Trzecią rozmowę z cyklu ‘Moja Emigracja’ przeprowadziliśmy z Agnieszką, którą od lat znamy dzięki YouTube. Na tym serwisie prowadzi bardzo ciekawy kanał emigracyjno-podróżniczy, na którym opowiada o Szwajcarii i pokazuje resztę świata. Nam opowiedziała o swoich początkach, pracy i życiu w Szwajcarii.
Jak to się stało, że zamieszkałaś w Szwajcarii?
W Szwajcarii zamieszkałam przypadkiem. Mój partner dostał wiadomość od koleżanki ze studiów, która zmieniała pracę i mogła polecić kogoś na swoje stanowisko. Uznaliśmy, że może spróbować, w końcu nie jest to jednoznaczne z przeprowadzką. Jesienią przyjechaliśmy do Szwajcarii na rozmowę kwalifikacyjną, zachwycaliśmy się widokami, przeraziliśmy się cenami… I kilka dni później okazało się, że rozmowa przeszła pomyślnie i musimy poważnie zastanowić się nad wyjazdem do kraju Helwetów. Mój partner wyjechał w marcu, ja dołączyłam w lipcu. Musiałam dokończyć rok na studiach, wypowiedzieć umowę o pracę… I tak jakoś zaczęło się to nasze życie w Szwajcarii.
Jak długo mieszkasz w Szwajcarii?
Sama nie mogę w to uwierzyć, ale w tym roku stuknęło mi dziewięć lat w Szwajcarii. Dwa lata w uroczej Bazylei i ponad 7 lat pod Zurychem. Czas leci jak szalony!
Jakie były Twoje początki w Szwajcarii?
Początki zawsze są trudne. Ja byłam przerażona! Do dziś pamiętam pierwszy kontakt z dialektem szwajcarskim, który mnie bardzo zaskoczył. Niewiele wiedziałam o tym kraju, nie interesowałam się nim wcześniej. Nie planowałam tu przyjechać. Wstyd się przyznać biorąc pod uwagę, czym zajmuję się dzisiaj! Zaskoczyli mnie ludzie, nieco zdystansowani, ale bardzo mili. Niesamowicie wysportowani, w każdym wieku aktywni. Bardzo mi się to podobało. Zaskoczył mnie też brak pralki w mieszkaniu i wspólne pralnie, które są bardzo powszechne w Szwajcarii. I to, że mam grafik prania, a planując podróże, będzie to pierwsza rzecz, o której będę myśleć, wybierając datę urlopu.
https://youtu.be/62D66zqQrdU
Jak poradziłaś sobie ze znalezieniem mieszkania, pracy?
Szukanie mieszkania w Szwajcarii to zawsze jest wyzwanie. Zwłaszcza mając kota, bo zwierzęta nie są zawsze mile widziane. Jak wspomniałam wcześniej, dołączyłam do mojego partnera, więc na początku nie musiałam się martwić o mieszkanie. Kolejnego szukaliśmy już razem. Większym wyzwaniem okazało się znalezienie pracy. Nie znałam dobrze języka niemieckiego, więc po przyjeździe do Szwajcarii wybrałam się na intensywny kurs językowy – uczyłam się niemieckiego pięć dni w tygodniu po cztery godzinny dziennie przez kilka miesięcy. Kończyłam szkołę o 13:00 i biegłam do pracy. Na początek postawiłam na opiekę nad dziećmi. I tak minęło pierwsze dwa lata, aż do przeprowadzki do Zurychu.
Z jakimi trudnościami musiałaś się zmierzyć po przeprowadzce do Szwajcarii?
Trudno było mi zaakceptować brak pracy i to jak ciężko ją znaleźć nie znając dobrze języka kantonu, w którym się mieszka. W Polsce pracowałam w obsłudze klienta albo jako animator kultury… Dostanie takiej pracy w Szwajcarii, było dla mnie wtedy niemożliwe. Problemem było również to, że uczyłam się wysokiego niemieckiego, a w Szwajcarii mówi się dialektami. To, czego nauczyłam się w szkole, niekoniecznie przydało mi się w życiu. To sprawiło, że po roku rozważałam powrót do kraju, bo bałam się, że sobie nie poradzę.
https://www.instagram.com/p/CGmzOMDlvPY/
Czy szybko zaaklimatyzowałaś się w nowym miejscu? Czy masz swoją grupę znajomych?
Na intensywnym kursie niemieckiego było trochę jak w normalnej szkole. Mieliśmy klasy, przerwy, sprawdziany, a nawet wycieczki szkolne. To sprawiło, że szybko znalazłam znajomych, z którymi mogłam spotykać się w wolnych chwilach po szkole i jednocześnie ćwiczyć niemiecki. Po przeprowadzce do Zurychu niestety tylko nieliczne znajomości przetrwały. Tutaj za to poznałam przyjaciół! Osoby, którym ufam i z którymi przyjaźnię się już lata, a wiemy, że na emigracji nie jest to łatwe. Bardzo to doceniam i również dzięki tym osobom czuję się tutaj “u siebie”.
Jakie są stosunki pomiędzy Polakami?
Przez te dziewięć lat nauczyłam się, że to, iż ktoś jest Polakiem, nie oznacza, że musimy się kolegować. Nie chcę, żeby to zabrzmiało źle, bo mam tu wspaniałych przyjaciół Polaków! Po prostu przez ten długi czas poznałam tutaj mnóstwo osób i wiem, że z niektórymi nie miałam innych wspólnych tematów niż to… że oboje jesteśmy z Polski. Polacy w Szwajcarii tak jak Polacy wszędzie na świecie są bardzo różni i nie mogę generalizować. Wiem, że są organizowane polskie imprezy i wydarzenia, jednak rzadko w nich uczestniczę. Nie mogę nie wspomnieć jednak o tym, że przez cztery lata miałam przyjemność pracować w Muzeum Polskim w Rapperswilu. To wyjątkowe miejsce na mapie Szwajcarii.
Jakie są Twoje ulubione miejsca, atrakcje, wydarzenia, które byś mogła polecić innym?
Szwajcaria jest piękna i pełna perełek! Od wspaniałych widoków w Oberlandzie Berneńskim, przez klimatyczne okolice Jeziora Genewskiego, po wakacyjne Ticino. Ja się zakochałam w Engadynie, jej pięknych widokach, przestrzeni i klimacie. Warto przyjechać do Szwajcarii na przełomie lata i jesieni, kiedy krowy są sprowadzane do wsi z wysokich pastwisk. To jest cała, wielka impreza! Krowy są przystrojone, wszystko ma swój porządek, a że nie jest to turystyczna atrakcja, a lokalna tradycja to warto uważać i schodzić krowom z drogi. Uwielbiam też wrześniowy festiwal wina PerBacco! w Bellinzonie. Miasteczko tętni życiem, są tańce, pyszne jedzenie i dobre wino. A to wszystko pośród trzech górujących nad miastem zamków. Bajka!
Jak mieszkańcy kraju spędzają wolny czas? Czy Ty również spędzasz go podobnie?
Szwajcarzy są bardzo aktywni. Korzystają z pięknych okoliczności, przyrody jakie mają w kraju – chodzą po górach, jeżdżą na rowerze, latają na paralotniach. I to niezależnie od wieku. Przyznam szczerze, że ja dopiero w tym roku zaczęłam w pełni z tej bliskości gór korzystać. Nagle obudziła się we mnie miłość do wędrowania, choć jeszcze rok czy dwa temu zarzekałam się, że mnie “bieganie po górach nie kręci”. Jak widać ludzie się zmieniają i bardzo mnie to cieszy. Teraz gdy tylko mam czas to wkładam górskie buty i biegnę na szlak. Chyba mogę śmiało powiedzieć, że “zaraziłam” się tym od Szwajcarów. Swoje górskie wycieczki dokumentuję i wrzucam na youtube, żeby pokazać innym jaka Szwajcaria jest piękna i że każdy może chodzić po górach i odkrywać pięknie widoki. Staram się też pokazywać wydarzenia – wystawy, koncerty, spektakle. Mieszkając pod Zurychem mam duży dostęp do takich rzeczy, więc korzystam, ile się da i zachęcam innych do podobnych aktywności i zainteresowania się historią i sztuką.
Jaka jest szwajcarska kuchnia ? Czy jest coś, co koniecznie trzeba spróbować?
Szwajcarska kuchnia jest bardzo prosta i dość uboga w składniki – królują tu ziemniaki, cebula i ser. To kraj, który kiedyś był biedny i widać to wyraźnie w tradycyjnych daniach. Koniecznie trzeba spróbować słynnych serowych pyszności jak Raclette czy Fondue, ale warto też poeksperymentować i spróbować czegoś dla nas – Polaków nietypowego jak na przykład Älplermagronen, czyli makaronu z ziemniakami, sosem serowym (lub śmietaną i serem) oraz cebulą podawanego z… museum jabłkowym! Nietypowe połączenie, ale przyznam, że moim zdaniem bardzo smaczne.
https://youtu.be/f0azOyf5FPM
Największe zalety i wady Szwajcarii?
W Szwajcarii uwielbiam to, że jest mała i bardzo kompaktowa. Do tego świetnie skomunikowana. Ze względu na moją pracę (prowadzę biuro usług turystycznych, jestem przewodniczką i pilotką) mam roczny bilet na niemal całą Szwajcarię i mogę jeździć do woli. Obudzić się w Genewie i zjeść rogalika na śniadanie, po czym wsiąść w pociąg i przyjechać na kilka godzin do Zurychu, a dzień skończyć we włoskojęzycznym Ticino zajadając się pyszną pizzą. Brzmi jak szalone, ale to jest możliwe! Doceniam bliskość Włoch czy Francji, bo można łatwo wyskoczyć pociągiem na weekend do Mediolanu czy Paryża. Wadą mogą być ceny – jeśli przyjeżdża się tu z Polski na wakacje, to jest dość drogo, ale żeby było łatwiej zrobiłam kiedyś film o tym jak najtaniej zwiedzić Szwajcarię.
https://youtu.be/Zfp1ic8zzwo
Jaką radę dałabyś osobom, które planują przeprowadzkę do Szwajcarii?
Żeby obejrzały mój film o przeprowadzce i dobrze się do niej przygotowały. Szwajcaria nie jest w Unii Europejskiej, więc należy mieć tutaj pozwolenie na pracę. Start w tym kraju jest również dość drogi, bo wynajęcie mieszkania sporo kosztuje. W ostatnich kilku latach zauważyłam znacznie więcej Polaków w Szwajcarii, więc sporo osób decyduje się na ten krok i przyjeżdża. Warto próbować, jeśli się tego bardzo chce, aby później nie żałować, że się nie odważyło. Trzymam kciuki!
https://youtu.be/INWww37sZBM
Czy czegoś Ci brakuje z Polski? Tęsknisz za ojczyzną?
Przyznam, że na co dzień się nad tym nie zastanawiam. Żyję tutaj i jest mi z tym dobrze. Ostatnio spędziłam w Polsce sześć tygodni i to dało mi do myślenia, o czym również opowiedziałam w filmie. Tęsknię za rodziną, dlatego staram się ją odwiedzać regularnie.
Gdzie znajdziesz Agnieszkę w sieci?
YouTube: Agnieszka_MPVlog
Instagram: @agnieszka_mp
Usługi Przewodnickie: rajza_szwajcaria