Podczas naszego ostatniego pobytu na Rodos zatrzymaliśmy się w hotelu Lymberia. Kiedy znaleźliśmy ofertę pobytu w tym hotelem, to wydawało nam się, że znaleźliśmy hotel idealny. Jak było w rzeczywistości? Zapraszamy na szczerą opinię o hotelu Lymberia, w którym spędziliśmy dwa tygodnie w czerwcu 2019 roku.
Położenie hotelu Lymberia
Hotel Lymberia usytuowany jest w miejscowości Faliraki, czyli w najbardziej znanym kurorcie turystycznym na Rodos. Miasto jest bardzo chętnie wybierane przez turystów na letnie wakacje, ponieważ ma bardzo dobrze rozwiniętą infrastrukturę turystyczną. Hotelów, sklepów, restauracji, dyskotek, aptek i najróżniejszych usług jest pod dostatkiem.
Dlatego popularne Faliraki jest zatłoczone, głośne i raczej nadaje się dla osób, które lubią imprezować do białego rana. My za gwarem nie przepadamy. Preferujemy ciche, spokojne i nieco oddalone od dużych skupisk ludzi miejsca. Jednak stało się tak, że również wylądowaliśmy w Faliraki. Dlaczego?
Wszystko dlatego, że w dobrej cenie znaleźliśmy ofertę hotelu Lymberia i po dokładnym sprawdzeniu jego położenia na mapie uznaliśmy jednak, że będzie on bardzo dobry na nasze pierwsze wakacje z Kajetankiem.
Hotel Lymberia – oddalony od centrum miasta, a więc zapewniający trochę więcej spokoju. Położony pod wzgórzami z atrakcyjnymi ścieżkami spacerowymi, nie tak daleko od morza i wciąż blisko większych sklepów.
Wydawało nam się, że okolica ta będzie dla nas zadowalająca. Biorąc pod uwagę fakt, że chcieliśmy mieć blisko do cywilizacji (ze względu na synka) i równocześnie w miarę ciche otoczenie, długo się nad tą decyzją nie zastanawialiśmy.
Odległości od hotelu:
Centrum Faliraki: 800 m Plaża: 1 km Lotnisko: 18 km Miasto Rodos: 15 km Lindos: 35 km Park Wodny: 1,5 km Przystanek autobusowy: 1 kmObsługa hotelowa
Po dojechaniu z lotniska do hotelu musieliśmy się w nim zarejestrować. Tutaj bacznie obserwowaliśmy obsługujących nas Greków. Pierwsze wrażenie zrobili na nas bardzo dobre. Eleganccy, schludni, kulturalni, sympatyczni i pomocni.
Uzupełniliśmy dokumenty, opłaciliśmy podatek turystyczny, dostaliśmy opaski hotelowe na nadgarstki (które i tak zerwaliśmy, bo nie zgadzamy się na takie znakowanie) i zostaliśmy pokierowani do pokoju. Dostaliśmy do niego tylko jedną kartę, ale od razu poprosiliśmy o drugą i nie było problemu.
Panie sprzątające były zawsze bardzo sympatyczne, uśmiechnięte i pomocne. Zabawiały też Kajetanka i widać było, że naprawdę bardzo go polubiły.
Kelnerzy i barmani świetni! Profesjonalni i bardzo uprzejmi. Jednak najwspanialsza okazała się właścicielka hotelu, którą bardzo ciepło wspominamy.

Kajtuś z Panią Właścicielką
Standard pokoju i łazienki
Dostaliśmy pokój odnowiony, po remoncie w 2018 roku, jednak nie wyglądał on w rzeczywistości tak dobrze, jak w katalogu biura podróży, z którym polecieliśmy. Na początku bardzo nas rozczarował, ponieważ okazał się niewielki – praktycznie za mały na naszą trójkę. I choć daliśmy sobie jakoś radę z rozłożeniem rzeczy (większość trzymaliśmy w łóżeczku turystycznym dla dziecka, które i tak z nami spało) i ogólnie pokój był zadbany, to jednak ta jego mikroskopijność nas bardzo męczyła. Później się przyzwyczailiśmy i było do przełknięcia – w końcu nie w takich warunkach się spało. 😉
W pokoju nie było żadnej szafy, komody, regału, półek, biurka, szuflad – żadnej przestrzeni na przechowywanie rzeczy. Były jedynie niewielkie deseczki przy łóżku, malutka “stacyjka” z czajnikiem i lodówką i jedno miejsce na położenie niewielkiej walizki. Dla naszej trójki było to zdecydowanie za mało. Musieliśmy pokombinować, jak rozłożyć rzeczy, by nie tylko były one dla nas pod ręką, ale również dobrze zabezpieczone przed naszym roczniakiem.
W pokoju mieliśmy duże i wygodne łóżko, na którym działo się życie. Fajnie, że mieliśmy też w miarę duży balkon, więc wieczorami mogliśmy troszkę sobie na nim posiedzieć. Tylko był tutaj jeszcze jeden problem – komary! Niestety w oknach nie było zainstalowanych moskitier, więc po każdej nocy byliśmy ostro pogryzieni (niestety środki, które stosowaliśmy nie działały).
Jeżeli chodzi o łazienkę, to była ona bardzo czysta, pachnąca, bez żadnej pleśni, grzybów, brudu, także tutaj bardzo duży plus i – o dziwo – wcale nie była taka mała.
Wyposażenie pokoju:
- telewizor
- telefon
- radio
- lodówka
- klimatyzacja
- sejf
- balkon
- suszarka na pranie
- bezpłatne WiFi
- łóżeczko turystyczne dla dziecka
Łazienka:
- prysznic
- WC
- umywalka
- suszarka do włosów
- podstawowe kosmetyki
- ręczniki
W poniższym filmie masz szansę zobaczyć nasz pokój w Lymberia Hotel
Jedzenie/All-inclusive
- Śniadanie: 07:30 -10:00 (restauracja)
- Lunch: 12:30 – 14:00 (restauracja + pool bar)
- Kolacja: 19:00 – 21:00 (restauracja)
Jedzenie w formie szwedzkiego stołu – typowe hotelowe w greckim/śródziemnomorskim wydaniu. Jakościowo nie najgorsze, chociaż powtarzalne i nie najwyższych lotów. Wybór wystarczający, chociaż niezbyt urozmaicony. Dla wegetarian i wegan bardzo skromnie. Dla nas nie było złe (już mieliśmy okazję mieć gorsze w greckich hotelach), jednak i tak często stołowaliśmy się w okolicznych tawernach.
Darmowe napoje paskudne, ale to żadne zaskoczenie w Grecji. Wszędzie te same okropne rozcieńczane wodą soki i tanie soft drinki. W Grecji również woda butelkowana jest niesmaczna.
Udogodnienia
Basen – niewielki, ale czysty. Nie korzystaliśmy, jednak dużo osób spędzało w nim swój wolny czas. Leżaki nad basenem darmowe i oczywiście wcześnie rano zajmowane ręcznikami przez gości hotelowych. Teren basenu bardzo oblegany.
Basen dla dzieci – osobny, wydzielony przy placu zabaw.
Plac zabaw – bardzo skromny, ale jednak było miejsce do zabaw dla dzieci
Bar przy basenie – działający cały dzień i wieczór.
Bar w hotelu (+ lobby) – z drinkami alkoholowymi (+ duży telewizor z meczami).
Wypożyczalnia samochodów – polecamy!
Recepcja – działająca całą dobę.
Dodatkowo: stół bilardowy, kort tenisowy, ping-pong, mini-golf, animacje.
Dla nas dużym minusem były nocne animacje przy hotelowym basenie. Niestety były one bardzo głośne i trwały do późna. Czasami dochodziły wrzaski również z pobliskich niewielkich hotelików. Pewnej nocy impreza trwała do piątej rano, także słabo.
https://www.instagram.com/p/BziISSjl_tc/
Plaża, a raczej plaże!
W okolicy hotelu Lymberia są trzy plaże położone obok siebie. Pierwsza z nich to Mandomata Beach – plaża nudystów. Na nią nie chodziliśmy, ponieważ dla nas za bardzo skałkowa. Druga to Kathara Beach w niewielkiej zatoczce. Cicha, spokojna, z knajpkami, ale podobnie jak Mandomata również trochę skałkowa. Natomiast trzecia plaża to Faliraki Beach, czyli największa, najbardziej popularna, dostarczająca najwięcej atrakcji, przy której zlokalizowanych jest najwięcej najbardziej znanych hoteli na Rodos, a więc też najbardziej zatłoczona. Ach, no i piaszczysta!
Do wszystkich plaż dojście około 15 minut!
Niestety dojście do plaży trochę czasu zajmowało – zwłaszcza z dzieckiem. Dla nas był to pierwszy raz, kiedy zatrzymaliśmy się tak daleko od morza i chyba już ostatni. Jednak na wakacjach fajnie jest słyszeć szum morza z pokoju hotelowego.
Najczęściej chodziliśmy na tą ostatnią – Faliraki – chociaż trudno było nam znaleźć wolne miejsce i w miarę swobodną przestrzeń. Już od początku naszego pobytu (początek czerwca) turystów było bardzo dużo i z każdym dniem coraz więcej. Dawno nie “wypoczywaliśmy” w takim tłoku, więc kiedy mieliśmy możliwość, to jeździliśmy na inne, bardziej dzikie plaże. Jeżeli też takie wolicie, to serdecznie polecamy Gennadi i Kiotari! Cudowne! Prawie zero ludzi, dziko i cicho!

Plaże w Faliraki

Kiotari

Gennadi
Zaopatrzenie Faliraki
Zaopatrzenie w Faliraki bardzo dobre. Wszystko to, czego szukają turyści na pewno znajdą. Dużo restauracji, sklepów, dyskotek i aptek. Tylko przygotuj się na wysokie ceny. Okazało się, że wiele produktów na Rodos jest droższych (!) niż w Islandii, gdzie mieszkamy! Dobrym przykładem są pieluchy jednorazowe i papki owocowe dla dzieci.
W Faliraki znajdziesz też dużo biur podróży i wypożyczalni samochodów. Dużo z nich ma polską obsługę. Warto na miejscu rozglądnąć się za wycieczkami fakultatywnymi, a nie od razu kupować je w biurze podróży, z którym się przyleciało. Często cenowo dużo bardziej się opłacają.
Wypożyczenie samochodu
Wszystkie wypożyczalnie samochodów funkcjonują podobnie i jest ich na miejscu bardzo dużo. My zdecydowaliśmy się wypożyczyć samochód w wypożyczalni naszego hotelu Lymberia i byliśmy bardzo zadowoleni. Przed wypożyczeniem podpisaliśmy umowę, zrobiliśmy zdjęcia samochodu (w razie czego, ale i tak pan odbierający samochód nie sprawdził go po nas, czy go zniszczyliśmy czy nie) i mieliśmy w cenie wszystkie ubezpieczenia. My za dobę płaciliśmy 60 EUR – wypożyczyliśmy Volkswagen Beetle Cabriolet Vintage Edition.
Wycieczki z Faliraki
Mieszkając w Hotelu Lymberia praktycznie wszystkie atrakcje, które oferuje wyspa Rodos są na wyciągnięcie ręki. Można wypłynąć na rejs, pojechać zwiedzać stolicę czy inne historyczne obiekty. Bardzo łatwo można zorganizować sobie wycieczki na miejscu. Nie ma sensu rezerwować wcześniej.
Subiektywne plusy i minusy
Obsługa hotelowa Czystość hotelu Wypożyczalnia samochodów Dostępność sklepów Okolica (zielona)Małe pokoje Odległość od morza Brak moskitier w oknach Nocne głośne imprezy Brak windy
🏆 Ocena końcowa
Trzy i pół-gwiazdkowy Hotel Lymberia pomimo kilku niedogodności otrzymuje od nas puchar! Srebrny puchar. Jest to bardzo fajny hotel dla osób, które chcą zaoszczędzić trochę pieniędzy i równocześnie zatrzymać się w najpopularniejszym kurorcie turystycznym Rodos. Kameralnie, smaczne jedzenie, dużo animacji, czysty basen, nie tak daleko do plaży, blisko sklepów i ładna, zielona okolica. Za tę cenę warunki świetne!
My jeżeli mielibyśmy się ponownie zdecydować na ten hotel, to w zasadzie tylko ze względu na obsługę (Panią Właścicielkę!). Jednak jeżeli chodzi o nasz komfort, to następnym razem wybralibyśmy ośrodek z większymi pokojami, windą, moskitierami w oknach, nad samym morzem, no i jeszcze dalej centrum.