16 lipca 2021 przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania, ponieważ to był już ten moment, kiedy chcieliśmy, aby nasz trzylatek dostał swój pokój. Choć dalej śpi z nami i na razie nie kupujemy mu osobnego łóżka, to jednak chcieliśmy dać mu poczucie komfortu, że ma te swoje cztery ściany – ze swoimi zabawkami, książkami i meblami. Przy urządzaniu jego pokoju poszliśmy w skandynawski minimalizm, dodając wyjątkowe, bo orientalne elementy. Zobacz, jakie wybraliśmy meble i dodatki oraz ile nas one kosztowały.
Styl skandynawski z racji swojej prostoty, estetyki i funkcjonalności od lat jest znany i wykorzystywany na całym świecie. Najpopularniejsze sklepy z meblami są bezspornie skandynawskie i my właśnie w IKEA, JYSK oraz ILVA zaopatrywaliśmy się podczas urządzania pokoju naszego trzylatka. Jednak to nie było tak, że od razu byliśmy pewni naszych wyborów, bo na przykład w tych sklepach nie wszystkie rzeczy są jakościowe, a jakość znaczy dla nas więcej niż mniej. Ostatecznie po ponad tygodniu jeżdżenia od sklepu do sklepu i godzinach spędzonych na rozmowach oraz przeglądaniu najróżniejszych inspiracji na Pinterest, nasz syn otrzymał zielono-złoty pokój z odrobiną czerni, naturalnego drewna i głównie indyjskich dodatków (których w przyszłości będzie jeszcze trochę więcej). Jest to pokój, który zdecydowanie odbiega od typowych, dziecięcych projektów.
Nasze założenia
Mieliśmy kilka podstawowych założeń, co do urządzenia pokoju synka, które były dla nas tak oczywiste, że nawet nie musieliśmy o tym dyskutować. Z Damianem gust mamy bardzo zbliżony i to jest super wygodne, bo nigdy nie musimy się do czegoś wzajemnie przekonywać. Cudowny czas spędziliśmy razem, zastanawiając się nad urządzeniem pokoju Kajetana i pomysłów tak naprawdę mieliśmy wiele. Poniżej przedstawiam ci nasze urządzaniowe założenia, którymi kierowaliśmy się podczas kupowania rzeczy do pokoju Kajetana.
Minimalizm
Po pierwsze minimalizm – w kolorach, zabawkach i meblach – ale nie skrajny, który jest surowy, zimny i bez wyrazu. Lepszym określeniem będzie chyba minimalizm umiarkowany, kiedy dążymy do minimalizmu, ale nie pozbawiamy pokoju unikalnego charakteru, który dają rzeczy. Nie podobają nam się pokoje, w których każda ściana ma inny kolor, szafki poklejone są setkami naklejek, meble mają pastelowe barwy, a dywany są w infantylne grafiki. Stylizowane pokoje w jakieś konkretne motywy też za bardzo do nas nie przemawiają, choć te charakteryzujące się dużą estetyką, akurat potrafią zrobić na nas niemałe wrażenie. I ponieważ w urządzaniu pokoju Kajetana (i reszty mieszkania) idziemy w minimalizm, to przy okazji pozbyliśmy się nadmiaru zabawek, przede wszystkim tych plastikowych, których i tak całe szczęście Kajetan nigdy nie miał za dużo.
Naturalne i surowe materiały
Czasem nie da się uniknąć plastiku, czy sklejki, ale im mniej tego typu materiałów, tym lepiej. Surowe i naturalne materiały przemawiają do nas najbardziej, ale czasem nie jest łatwo, aby w dobrej cenie znaleźć coś ładnego i jakościowego, albo po prostu dana rzecz nie jest z takich wykonywana.
Jeżeli chodzi o naturalne materiały, to fajnymi wyborami są: kosze na zabawki wykonane z rattanu i trawy morskiej, poszewki na poduchy i zasłony z bawełny lub lnu, dywany z juty, czy proste, drewniane ramki na zdjęcia – wszystkie delikatnie ocieplają wnętrze, tylko ważne, aby wybrać te najbardziej trwałe produkty, bo rzeczy wykonane z bylejakiej słomy, małe rączki dziecka mogą szybko zniszczyć. Natomiast jeżeli chodzi o surowe materiały, to ciekawie mogą wyglądać np. betonowe, metalowe i szklane dodatki, ale w naszym przypadku muszą być one bardzo delikatne, by za bardzo nie ochłodziły one dziecięcego pokoju. Fajna może być betonowa doniczka, metalowy klosz na lampę oraz lustro, jako forma ozdoby – tylko znów trzeba pamiętać o bezpieczeństwie, aby np. takiej doniczki dziecko sobie na głowę czy nogi nie zrzuciło.
Funkcjonalnie
Każdy mebel w pokoju Kajetana jest funkcjonalny, bo dla nas inaczej byłaby to tylko strata miejsca i pieniędzy. Cenimy sobie przestrzeń, otwarte pomieszczenia i dużo miejsca na zabawę. Dla nas meble funkcjonalne to takie, które są użytkowane na co dzień, te do przechowywania mieszczą większość zabawek/książek, są łatwe do ich zabezpieczenia (dziecięce meble mocujemy do ścian!), bezproblemowe do samodzielnego korzystania z nich przez dziecko, a ponadto nieobciążające wzrokowo pokoju i są ładne.
Ujednolicone kolory
Pstrokacizny nie lubimy i prawie zawsze wybieramy stonowane kolory natury. Pokoje dziecięce kojarzą nam się z nadmiarem kolorów i właśnie tego bardzo chcieliśmy uniknąć. Nie decydowaliśmy się na mocne dodatki do pokoju Kajetana, ponieważ same zabawki są na tyle wyraźne, że kiedy są one na wierzchu, to stanowią one wystarczającą ozdobę tego pomieszczenia. Dlatego wybraliśmy białe ściany, jednokolorowy i gładki dywan, a pozostałe elementy w tych samych, wybranych przez nas i ujednoliconych kolorach. W pokoju Kajetana dominują kolory ciemnej zieleni i jasnego drewna, a do tego kilka delikatnych, ale nietuzinkowych, bo złotych i czarnych elementów.
Najmocniejszymi kolorami, które tym samym są najbardziej dziecięcymi akcentami, są pudła do regałów, w których Kajetan przechowuje wszystkie swoje zabawki – są one w kolorach czerwieni i zieleni (jest to nawiązanie do ulubionych bohaterów Kajetana – Maria i Luigiego z Super Mario). W tych samych kolorach jest również niewielka, indyjska ozdoba, która nadaje oryginalnego charakteru pomieszczenia.
Uniwersalność
Pokój Kajetana nie ma płci. Nie jest on ani chłopięcy, ani dziewczęcy. Przypomina on bardziej dorosły pokój, w którym są dziecięce elementy i takie rozwiązanie bardzo nam się podoba. My również się w nim dobrze czujemy, lubimy w nim przesiadywać i spokojnie z takim urządzeniem ten pokój mógłby stać się naszą sypialnią. Nie lubimy kategoryzowania pomieszczeń pod względem płci (choć wszystko, co powszechnie uważane jest za męskie bardziej nam się podoba), ani wieku, choć wiadomo, pewnych rzeczy się nie oszuka.
Kilka dodatków
Rośliny
Dom bez roślin, to nie dom! I również w pokoju Kajetana musiało się znaleźć coś zielonego. Tutaj trzeba pamiętać, że nie wszystkie rośliny są bezpieczne – nawet te, które należą do jednych z najpopularniejszych domowych roślin – i warto trochę się podowiadywać, które będą odpowiednie do pokoju dziecięcego. My zdecydowaliśmy się na zamontowanie drewnianych półeczek na ścianie i właśnie na nich ułożenie roślin doniczkowych, do których Kajetan nie ma dostępu.
Lustro
Zamiast obklejania ścian plakatami i obwieszania ich jakimiś obrazkami/dyplomami, na ścienną ozdobę wybraliśmy m.in. lustro w bardzo ciekawym kształcie. Zdecydowaliśmy się na dziesięć sześciokątnych, małych lusterek, które ułożyliśmy według niecodziennego pomysłu, który przyuważyliśmy w sklepie IKEA. Lusterka są wykonane z ciemnego i dwukolorowego (szarego i miedzianego) szkła. Stanowią one bardzo ciekawą ozdobę, która nie tylko dobrze wygląda, ale też zaciekawia dziecko.
Ramki
Na innej ścianie zawiesiliśmy trzy ramki w kolorach drewna i czerni, a w nich zamieściliśmy etniczne materiały z Okinawy – jest to kolejny, wyjątkowy element dla tego pokoju. Ważne dla nas było to, aby ramki zostały zawieszone w jednej, dedykowanej na to części pokoju, a nie były pozawieszane bezpomyślunku wszędzie dookoła.
Lampki
W krajach nordyckich zimy są ciemne i długie, dlatego w mieszkaniach Skandynawów często jest dużo dodatkowego oświetlenia. I my również nie zapomnieliśmy o tym, by dodatkowo ocieplić światełkami pokój naszego dziecka. Wybraliśmy małe lampki ozdobne na druciku, które rozciągnęliśmy wzdłuż trzech ściennych półeczek. Dodatkowo jeszcze jedne zawiesiliśmy równolegle do lustra. Całość wygląda bardzo uroczo, przytulnie i również orientalnie.
Telewizor
I na koniec – telewizor. Może niektórych szokować, ale szybko stwierdziliśmy, że pokój Kajetana będzie najlepszym pomieszczeniem na trzymanie naszego jedynego telewizora w domu, bo: ogólnie mało go oglądamy i jest rzadko używany, a jeżeli już, to właśnie najczęściej, by włączać na nim edukacyjne piosenki i bajki dla dzieci. No i zaczęliśmy też od czasu do czasu grać w Super Mario ;-). Ale nie martwcie się, naszego syna zdecydowanie bardziej interesuje przebywanie na zewnątrz niż ślęczenie przed telewizorem, do którego zresztą nie ma samodzielnego dostepu.
Nasze meble i aranżacja
OK, no to teraz przechodzę do konkretnych mebli, w które zaopatrzyliśmy pokój naszego trzylatka. Większość pochodzi z IKEA oraz Rumfatalagerinn (czyli JYSK), a także duńskiego sklepu ILVA, którego raczej nie ma w Polsce.
Przechowywanie zabawek
Na przechowywanie zabawek Kajetana przeznaczyliśmy dwie sosnowe półki TROFAST z IKEA. Kupiliśmy jedną podłogową, a drugą ścienną, którą położyliśmy na tą pierwszą. Fajną sprawą jest to, że kolory pojemników, które stanowią przegródki do segregowania rzeczy w tych regałach, można wybrać. My zdecydowaliśmy się na białe, zielone oraz czerwone, choć na samym początku myśleliśmy tylko o żółtych.
Półka podłogowa TROFAST
- Cena w Polsce: 224 zł (z pudełkami 299 zł)
- Cena w Islandii: 9,750 kr (z pudełkami 12,450 kr)
Półka ścienna TROFAST
- Cena w Polsce: 99 zł (z pudełkami 159 zł)
- Cena w Islandii: 4,950 kr (z pudełkami 6,450 kr)
Natomiast mebel, który przechowuje wszystkie książki Kajetana to słynny regał BILLY z IKEA, jednak wybraliśmy wersję węższą, 40-centymetrową. Dostał go w kolorze czarnego brązu i tak naprawdę w spadku po nas, bo w poprzednim mieszkaniu, to my trzymaliśmy w nim nasze książki. Wstawiliśmy go do pokoju synka podczas przeprowadzki, niby na chwilę, ale okazało się, że idealnie tam pasuje.
Jeżeli chodzi o szafę na ubrania, to ma on standardową, robioną na zamówienie do jego pokoju, tak więc tutaj nie musieliśmy wybierać w sklepie. Jeżeli chodzi o meble do przechowywania, to byłoby na tyle – regał na zabawki, regał na książki i szafa na ubrania. 🙂
- Cena w Polsce: 199 zł
- Cena w Islandii: 7,950 kr
Coś do siedzenia
Nasz trzylatek niemal od pierwszego dnia swojego życia śpi razem z nami w naszym wielkim łóżku. Nie wyobrażamy sobie, aby Kajtek sypiał osobno i on na pewno też nie. My jesteśmy przyzwyczajeni, że mamy go obok siebie, a on z racji tego, że nas czuje, śpi spokojnie i ma duże poczucie bezpieczeństwa. Dlatego nie spieszymy się z wyganianiem go do swojego łóżka, którego jeszcze i tak nie ma, i pewnie długo mieć nie będzie. Jednak w jego pokoju brakowało nam czegoś fajnego do siedzenia. Długo się zastanawialiśmy, jakie siedzisko będzie do jego pokoju pasować i ostatecznie zdecydowaliśmy się na wielki fotel-pufę BALDO z ILVA! Siedzisko to wybraliśmy w pięknym kolorze zgniłej zieleni. Kiedy je ujrzeliśmy, to od razu wiedzieliśmy, że to jest to! Super wygodne, bez problemu zmieści się na niej Kajetan z jednym z nas, a nawet jak się uprzemy, to i wszyscy na tym siedzisku się zmieścimy. Tym samym nie zajmuje ono połowy pokoju, łatwo się je przenos, a więc od czasu do czas może też ono być w salonie np. dla gości.
Cena: 19,900 kr
Stolik dziecięcy z krzesłami
Kajetan swój stoliczek i krzesełko dostał już dawno, a więc te mebelki są już trochę zniszczone, jednak na razie nie planujemy mu ich wymieniać, bo po prostu szkoda byłoby nowego mebla. Dlatego pozwalamy mu je brudzić – bez spiny, że są maźnięte farbkami, czy lepkie od ciastoliny. Wybraliśmy najprostszy zestaw z IKEA dedykowany właśnie najmłodszym dzieciaczkom i jest to: sosnowy sosnowy stolik z dwoma krzesłami LÄTT z IKEA.
- Cena w Polsce: 89 zł
- Cena w Islandii: 3,490 kr
Dywan
Długo oglądaliśmy dywany, ale nie byliśmy pewni, jaki sprawdzi się u niego najlepiej. Mierzyliśmy pokój, próbowaliśmy sobie wyobrazić różne wielkości i kształty dywanów, jak by pasowały, ale coś nic nam się nie podobało. Aż nieoczekiwanie Damian zaproponował okrągły o średnicy 1,3 m w kolorze… islandzkiego mchu! Tak więc wybraliśmy mięciutki, jednak o średniej grubości, dywan STOENSE z IKEA.
Cena w Islandii: 6,990 kr
Cena w Polsce: brak tego modelu
Kosz na klocki
Do przechowywania dużych klocków (Duplo) Kajetana wybraliśmy kosz wykonany z trawy morskiej, czyli KNIPSA z IKEA. Jest on bardzo solidnie zrobiony, dosyć ciężki, stabilny i pomimo dwóch otworów na bocznych ściankach, klocki z niego nie wypadają, także nie jest to problem. Zdecydowanie ładniej się prezentuje od jakichś plastikowych pudełek na zabawki.
Cena w Polsce: 49,99 zł
Cena w Islandii: 2,990 kr
Trzy półeczki
Jako dodatkową formę ozdoby oraz miejsce na eksponowanie roślin wybraliśmy trzy pojedyncze, drewniane półeczki, które przykleiliśmy do największej, gołej ściany w pokoju Kajetana. Półeczki te w naszym poprzednim mieszkaniu były zamocowane w salonie, tak więc nie był to nowy zakup i raczej identycznych nie ma już w sprzedaży (kupiliśmy w IKEA). Natomiast jest wiele innych podobnych tego typu, bo jakiś czas temu zrobiły się one modne, tak więc myślę, że bez większego problemu są do dostania.
Doniczki i konewka
Na trzech półeczkach, o których wspomniałam w poprzednim podpunckie ułożyliśmy kilka złotych (i bardzo lekkich!) doniczek DAIDAI z IKEA. Chcelibyśmy dokupić jeszcze takie same dwie, tylko w czarnym kolorze, ale niestety takich nie znaleźliśmy. Pewnie kiedyś, jeszcze będziemy mieli okazję, by podobne kupić i wówczas dołożymy je na półeczki. Dodatkowo położylismy śliczną i stylową wręcz konewkę VATTENKRASSE z IKEA, która jest w idealnie pasujących do pokoju Kajetana kolorach – jest czarno-złota. A pomiędzy doniczkami i tym samym wzdłuż drewnianych półeczek na ścianie, rozwiesiliśmy lampki ozdobne, o których wcześniej wspominaliśmy. Kupiliśmy je przypadkowo w jakimś sklepie.
Cena w Polsce:
- doniczka: 14,99 zł
- konewka: 49,99 zł
Cena w Islandii:
- doniczka: 395 kr
- konewka: 1,690 kr
Lustro
Jako ozdobę na jedną ze ścian wybralismy zabawne lustro HÖNEFOSS z IKEA, które obecnie nie jest dostępne w Polsce, ale podobne można znaleźć w innych sklepach.
Cena w Islandii: 2,490 kr
Lampa sufitowa
Zawsze mamy duży problem z wybraniem lampy, bo w większości w ogóle nam się one nie podobają. Przy urządzaniu pokoju Kajetana jedno było pewne – nie wybierzemy żadnej dziecięcej lampy, ma być uniwersalna. Na początku myśleliśmy o papierowym kloszu, przypominającym lampion, a następnie w modnym kształcie industrialnej żarówce. Potem o czarnym, metalowym kloszu, ale nie było go w rozmiarze, który nam się podobał, a więc będąc w sklepie szukaliśmy dalej. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na ażurowy klosz wykonany z metalu w kolorze złotym LUFTMASSA z IKEA. A do niego zwis SUNNEBY z IKEA. I to był strzał w 10! Wygląda pięknie – i znów nawet tak trochę orientalnie! 🙂
Cena w Polsce:
- klosz: 59,99 zł
- zwis: 20 zł
Cena w Islandii:
- klosz: 2,490 kr
- zwis: 995 kr
Biurko rodziców
W pokoju Kajetana znajduje się również nasze biurko, przy którym pracujemy na laptopie. Postawiliśmy je pod oknem, tak więc z fajnym widokiem właśnie piszę dla ciebie ten post. 🙂 Przy biurku często siedzimy z Kajetanem i coś twórczego razem robimy, tak więc nie jest to mebel, z którego Kajetan w ogóle nie korzysta. Jak podrośnie możliwe, że będzie sam z niego korzystać lub wymienimy biurko na nowe. Obecnie jest to biurko TAMHOLT z JYSK (czyli islandzkiego Rumfatalagerinn) – wykonane z płyty MDF i litego drewna kauczukowego.
Cena w Polsce: 699 zł
Cena w Islandii: 19,950 kr
Lampka
A przy biurku stoi metalowa lampka FORSÅ z IKEA w kolorze złotym. Mieliśmy taka samą w kolorze niebieskim, ale dekorując pokój Kajetana zdecydowaliśmy się, że wymienimy ją na złotą, ponieważ jest to jeden z kolorów, które w nim się powtarzają.
Cena w Polsce: 55,99 zł
Cena w Islandii: 2,490 kr
Fotel
Fotel do siedzenia przy biurku to fotel SILJA z ILVA w rdzawym kolorze, który obecnie nie jest dostępny (natomiast jest piękny, głęboki brąz, który pewnie dziś byśmy wybrali, wówczas go nie było).
Cena: 23,900 kr
Pokój Kajetana
I wreszcie kilka fotografii pokoju Kajetana!
Podsumowanie
I tak oto prezentują się nasze inspiracje i meble oraz dodatki, na których zakup się zdecydowaliśmy urządzając pokój naszego trzyletniego Kajetana. 🙂 Z pewnością nie jest to typowe dziecięce wnętrze, ale z drugiej strony jest bardzo przyjazne Kajetanowi. Wszyscy lubimy ten pokój i mamy wrażenie, że na długo ta obecna aranżacja wystarczy. Jeżeli nasz syn będzie chciał coś w swoim pokoju zmienić, to jak najbardziej mu na to pozwolimy. I na koniec jeszcze dopiszę kilka słów o łóżku. Tak jak napisałam na początku, Kajetan śpi z nami, ale już wiemy, że kiedy będziemy się decydować na łóżko dla niego, to wybierzemy japoński futon i o tym rozwiązaniu na pewno za jakiś czas napiszemy na blogu. 🙂
3 komentarze
Gratuluję przeprowadzki. Też ostatnio to przerabiałam, meblując mieszkanie od zera i tyle jeżdżenia po sklepach, to chyba nigdy nie doświadczyłam 🙂 Również mam biurko Tamholt, które służy za toaletkę. Do pracy niestety wydaje mi się trochę małe. Patrząc na inspiracje, widzę jednak, że warto będzie odwiedzić jeszcze raz sklepy. Bardzo podoba mi się pomysł z lustrami – rombami, ciekawe czy uda mi się coś podobnego znaleźć w Polsce.
Bardzo mi się podoba ten pokoik, uwielbiam taki styl 🙂
🙂