Początek roku na Islandii nas nie rozpieszcza. Co prawda dzień robi się coraz dłuższy i człowiek ma coraz więcej energii do życia, jednak z pogodą nie mamy najciekawiej. Wieczne sztormy, zamknięte drogi, porywiste wiatry i ulewne deszcze, które uniemożliwiają wyjście na spacer, a co dopiero do sklepu… Do tego brak samochodu, przeziębienie i wizyty w szpitalu. Tym dość pesymistycznym wstępem, zapraszamy Was do przeczytania podsumowania lutego. Co się u nas działo? I czy faktycznie było tak źle? 😉
CO DZIAŁO SIĘ W LUTYM NA ISLANDII?
Zaczniemy od islandzkiego akcentu. Spoglądając na kalendarz, w lutym Islandczycy obchodzili kilka ważnych dla nich dni:
- 12.02. był to najsłodszy dzień miesiąca, ponieważ podczas Bolludagur wszyscy zajadali się pysznie słodkimi, okrągłymi bułeczkami – z czekoladą, śmietaną, dżemem. Tak, my też celebrowaliśmy święto bułeczek!
- 13.02. czyli dzień, w którym obchodzono Sprendidagur, który oczywiście sobie odpuściliśmy, ponieważ podczas tego dnia Islandczycy dosłownie obżerają się baraniną 🙁 .
- 14.02. oprócz Walentynek obchodziliśmy na Islandii Öskudagur, czyli dzień, podczas którego dzieci przebierają się w kolorowe kostiumy i chcąc otrzymać coś słodkiego, śpiewają piosenki. Święto to często mylone jest z Halloween, jednak niesłusznie – jest kulturalnie, bez psikusów!
- Z kolei 18.02. mieliśmy Konudagur/Góa byrjar – czyli islandzkie święto kobiet.
Jednak luty upłynął nam przede wszystkim pod znakiem wyjątkowo kapryśnej pogody. Trudno policzyć, ile alertów pogodywch mieliśmy na Islandii w tym miesiącu. Co chwilę słyszeliśmy o kolejnych nadchodzących sztormach z ulewnymi opadami deszczu, śniegiem i porywistymi wiatrami. Bardzo często zamykane były drogi i odwoływane loty. Pogoda utrudniała codzienne życie na wyspie oraz uniemożliwiała turystom podróżowanie po kraju – i niestety nie obyło się bez wypadków pomimo tego, że islandzkie służby informowały o wyjątkowo trudnych warunkach. Wszystkim, którzy planują podróże samochodowe po Islandii, polecamy odwiedzanie strony road.is, gdzie na bieżąco aktualizowane są warunki drogowe i pogodowe. Mamy nadzieję, że wraz z przyjściem marca odejdą sztormy i będzie choć trochę pogodnie!
INSPIRUJĄCY LUTY
Najbardziej lubimy swój wolny czas spędzać poza domem, a niestety prawie cały luty w nim przesiedzieliśmy. Jednak brzydka pogoda, brak samochodu, przeziębienie i ograniczone wyjścia na zewnątrz (jedynie co, to do pracy, sklepu i szpitala na badania kontrolne), spowodowały, że zaczęliśmy na tę nudę szukać jakiegoś sensownego rozwiązania – przecież nie można było tak bezczynnie siedzieć w domu! I wreszcie zajęliśmy się sobą – swoim rozwojem osobistym oraz zaczęliśmy twórczo spędzać czas i nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak jesteśmy z tego dumni! Dużo mówi się o podejmowaniu działania, pracowania nad sobą, ale ciężej jest się po prostu za to zabrać. Człowiek często popada w rutynę dnia codziennego, traci motywację i cenny czas zaczyna uciekać między palcami. Nam udało się pokonać lenistwo i wreszcie oprócz obowiązków, zaczęliśmy robić coś dla siebie – powróciliśmy do swoich dawnych pasji oraz do tego, czym już od dawna powinniśmy się solidnie zajmować.
Rozwój osobisty
Zatem luty upłynął nam również pod znakiem intensywnej nauki języka islandzkiego, m.in. dzięki Karolowi Walejko, który utworzył grupę na Facebooku, gdzie uczy podstaw tego języka. My podstawy już znamy, natomiast fajnie jest sobie na bieżąco powtarzać i osłuchiwać się z tym językiem. Zdajemy sobie sprawę, że ci, którzy chcą uczyć się języka islandzkiego, a nie mieszkają na Islandii, mają utrudnione zadanie (ograniczony dostęp do materiałów, brak nauczycieli) dlatego, jeżeli szukacie sprawdzonego źródła nauki tego języka, to serdecznie polecamy skontaktować się z Karolem – na pewno pomoże wszystkim zainteresowanym! Oprócz tego Diana wróciła do codziennej gry na pianinie, a swój progres rejestruje w krótkich nagraniach wideo – rezultaty zobaczycie pewnie za kilka miesięcy. Wszystko po to, aby nie tylko udowodnić sobie, ale również innym, że niezależnie od wieku można wrócić do swoich dawnych pasji i w tym przypadku, że naukę gry na instrumencie można rozpocząć niezależnie od wieku. Dla niej jest to powrót do gry, jednak po tylu latach bierności, to tak jakby zaczynała od zera. Z kolei Damian ponownie zmobilizował się do kodowania, programowania, czyli do tego, w czym kiedyś był świetny, ale z powodu wykonywania różnych innych rzeczy w życiu, trochę od tego odszedł, jednak dziś postanowił, że znów chce być w tym jak najlepszy. Poza tym dużo pracowaliśmy nad naszym blogiem (jak widzicie, został on odświeżony, choć ciągle jeszcze go aktualizujemy) i kanale na YouTube. W lutym powstała nowa seria praktycznych filmów na temat emigracji do Islandii (a kolejne są w produkcji!). Sami zobaczcie:
Odkrycia i inspiracje lutego
Spędzając dużo czasu w domu, mieliśmy również szansę nadrobienia filmów, serialów i książek, a także odkryć kilka nowych inspirujących rzeczy. Z najfajniejszymi dzielimy się z Wami poniżej.
Film: Kapitan Phillips (2013) z Tomem Hanksem, który wcielił się w rolę tytułowego kapitana amerykańskiego frachtowca, który został zaatakowany przez somalijskich piratów. Jeżeli lubicie filmy oparte na faktach, dramaty biograficzne oraz naprawdę emocjonalne kino, to ten film powinien zrobić na Was wrażenie.
Serial: Mr. Robot (2015-) – jesteśmy po pierwszym sezonie i śmiało możemy powiedzieć, że jest to najciekawsza produkcja o tej tematyce, którą do tej pory obejrzeliśmy, czyli uogólniając o IT. Rami Malek świetnie sprawdził się w swojej wyjątkowo odjechanej roli, a oprócz ciekawie ujętych wątków w serialu, dużą uwagę przykuwa również dobór muzyki. Mieliśmy również swoje pierwsze podejście do Black Mirror (2011-), a odcinek, który naprawdę nam się spodobał (do tej pory obejrzeliśmy tylko cztery) i który z ręką na sercu możemy polecić to Crocodile (4 sezon), który został nakręcony na… Islandii. 🙂
Książka: Ja, Pustelnik (2017) – nasza pierwsza książka tego roku, którą pochłonęliśmy w kilka wieczorów. Można powiedzieć, że sobie ją wręcz wyrywaliśmy do czytania. Piotra Pustelnika chyba nie musimy nikomu przedstawiać. Dla nas to jedna z największych inspiracji i człowiek, którego losy śledziliśmy od dawna. Kiedy zobaczyliśmy informację, że została wydana jego autobiografia (w wywiadzie, który przeprowadził Piotr Trybalski), wiedzieliśmy, że musimy czym prędzej tę pozycję przeczytać. Piotr Pustelnik ma wyjątkowy dar opowiadania o górach, a w książce możemy przeczytać o jego drodze do spełnienia marzeń, która od samego początku była zawiła. Piękna historia, świetna motywacja i wielkie brawa dla obu Piotrów za tak dobrą pozycję! Ksiażkę możecie kupić tutaj: klik (możliwa jest również wysyłka za granicę – nawet na daleką Islandię!).
Blog: Anna, come home! Anię możecie kojarzyć z YouTuba, która niedawno powróciła do tworzenia w sieci. Oprócz nowych filmów poruszających tematykę podróżniczą oraz Erasmusa otworzyła swój blog o tanim podróżowaniu i dylematach millenialsów na emigracji. Lubimy pozytywne, radosne, a przede wszystkim pełne naturalności osoby, które tworzą praktyczne treści, dlatego serdecznie polecamy (oprócz śledzenia kanału) zapoznanie się z jej świeżutkim blogiem, czyl: Anna, come home!
Kanał na YouTube: Aleksandra Daniella – nasza youtubowa koleżanka z Danii, którą od dłuższego czasu śledzimy na bieżąco. Aleks miała krótką przerwę w nagrywaniu, jednak ostatnio zaczęła publikować filmy ze swojej spontanicznej i pełnej przygód oraz pięknych widoków podróży do Peru! Jeżeli lubicie dużo pozytywnej energii i piękne krajobrazy z odległych zakątków świata (a także emigracyjne vlogi ze Skandynawii), to ten kanał będzie dla Was idealny!
I tak upłynął nam luty. Najbardziej jesteśmy dumni z tego, że wreszcie zmobilizowaliśmy się do pracy nad sobą – pod tym względem był to miesiąc przełomowy. Pokonaliśmy lęki oraz lenistwo i wzajemnie wspierając się w swoich postanowieniach, zaczęliśmy rozwijać zapomniane talenty i umiejętności. Poza tym cieszymy się, że mogliśmy tak po prostu ze sobą pobyć, w ciszy i spokoju, i zająć się wspólnie zwykłymi domowymi rzeczami. Za miesiąc oczekujcie podsumowania kolejnego miesiąca, bo tym oto wpisem rozpoczynamy comiesięczny cykl z nutą motywacji i inspiracji.
Wciąż tu jesteś? To chyba znaczy, że spodobała Ci się nasza praca! Będzie nam jeszcze milej, kiedy dasz nam o tym znać! 👉 Może zostawisz komentarz? Możesz anonimowo! Dla nas to naprawdę wiele znaczy! 👉 Może dołączysz do naszego instagramowego świata, w którym jesteśmy każdego dnia? 👉 Może polubisz nasz fanpage, gdzie dajemy znać o każdej nowej publikacji? 👉 Może zasubskrybujesz nasz kanał na YouTube, gdzie wrzucamy pozytywne vlogi? 👉 Może dołączysz do naszego newslettera? Warto, bo wysyłamy prezenty! Pozostańmy w kontakcie! Nasz Mały Świat tworzymy razem!