Nasz Mały Świat
  • 🏠
  • BLOG O ISLANDII
  • PODRÓŻE PO ISLANDII
    • ISLANDIA PÓŁNOCNA
    • ISLANDIA POŁUDNIOWA
    • ISLANDIA WSCHODNIA
    • ISLANDIA ZACHODNIA
    • INTERIOR ISLANDII
    • REYKJAVÍK
    • PLANY PODRÓŻY
      • ZŁOTY KRĄG
      • SREBRNY KRĄG
  • WYCIECZKI TEMATYCZNE
    • GÓRY – WULKANY
    • WODOSPADY
    • GORĄCE ŹRÓDŁA
    • POLA GEOTERMALNE
    • LODOWCE
    • MIASTA I WSIE
    • MUZEA
    • ZWIERZĘTA
  • PRAKTYCZNE INFORMACJE
  • EMIGRACJA
  • CIEKAWOSTKI
  • POZNAJ NAS
  • WSPÓŁPRACA

Oglądaj nasz Insta blog

Na Islandii mamy tzw. Diamentową Plażę, która Na Islandii mamy tzw. Diamentową Plażę, która wraz ze znajdującą nie nieopodal laguną lodowcową Jökulsárlón, jest jedną z najbardziej znanych atrakcji turystycznych Islandii.

Plaża ta tak naprawdę nazywa się Breiðamerkursandur, a 'Diamentowa Plaża' to tylko taka turystyczna nazwa na zachętę, ale też doskonale ją opisująca. 

Na plaży tej znajdują się większe i mniejsze bryły lodu, które faktycznie przypominają diamenty. Te diamenty są fragmentami lodu, który trafił z pobliskiej laguny lodowcowej do oceanu, a następnie oszlifowane przez wzburzony Atlantyk i wyrzucony na pobliski brzeg.

Diamentów raz jest więcej, a raz mniej i podobno czasem w ogóle ich nie ma, ale są to informacje niepotwierdzone, bo my zawsze je widzieliśmy. 😉

Na plażę można dotrzeć z dwóch stron, przy czym wschodnia część jest bardziej znana. Plaża przecięta jest rzeką Jökulsá, ponad którą postawiono most, którym można dojechać na obie jej strony. Zostały one oznaczone jako: Eystri-Fellsfjara (wschodnia strona) i Vestri Fellsfjara (zachodnia strona).

Wycieczka nad lagunę lodowcową i plażę pełną lodowych diamentów można zrobić w ciągu jednego dnia z Reykjavíku (i o dowolnej porze roku), ale bedzie to długa i męcząca podróż. Dobrze sobie podzielić ten odcinek na przynajmniej dwa dni lub po prostu dotrzeć tam przy okazji objazdówki dookoła Islandii.

Cały artykuł o Jökulsárlón i Breiðamerkursandur znajdziesz na blogu: www.naszmalyswiat.pl/nasza-islandia 

#diamondbeachiceland #diamondbeach #blackbeach #breiðamerkursandur #lagunalodowcowa #glacierlagoon #jökulsárlón #glacier #glaciericeland #glacierbay #diamondsareagirlsbestfriend #diamondsareforever #traveliceland #visiticeland #wheniniceland #guidetoiceland #inspiredbyiceland #epiciceland #icelandlandscape #icelandphoto #icelandphotographer #icelandphotography #travelblog #travelblogger #islandia #naszaislandia #podróże #ciekawostki #podróżemałeiduże #fujifilmxt2
Adaptację Kajetana w islandzkim przedszkolu może Adaptację Kajetana w islandzkim przedszkolu możemy uznać za udaną! Kaj szybciej się przyzwyczaił do przedszkola niż my z myślą, że on tam chodzi, ale oczywiście jesteśmy ogromnie szczęśliwi, że zaczęliśmy już ten nowy etap w życiu. 🤍

Chwilę temu otrzymaliśmy wiadomość od przedszkola (wysłaną do wszystkich rodziców), w której pani prowadząca napisała o Kajetanie, jako o nowym chłopczyku, który dołączył do grupy i u którego "dostosowanie poszło bardzo dobrze". 😁 Dumni rodzice! 😎

W mailu dostaliśmy również informację o rozpoczynających się wyjściach na zewnątrz oraz rozpoczynających się warsztatach. Będą one trwać do końca marca i chodzi w nich o to, że dzieci będą bawić się błotem, wodą i farbą. 😀 Mamy być przygotowani, że dziecko będzie częściej przebierane, no bo będzie się brudzić i ma mieć dużo zapasowych ubrań. No ale przecież dziecko uczy się poprzez odkrywanie i doświadczanie! Cudownie to wszystko brzmi! Taką naukę (metoda Reggio Emilia), to my rozumiemy! Hah, Kajetan będzie zachwycony tym błotem! 🙈 

A na blogu czeka na Was nowy tekst - pierwszy z serii 'Przedszkole na Islandii' ! 🙋‍♂️

❤❤❤

#reggioemiliaeducation #reggioemilia #przedszkole #przedszkolak #edukacjadzieci #naszaislandia #islandia #islandia🇮🇸 #polacynaislandii #islandzki #lodowiec #lagunalodowcowa #iceland #icelandic #icelandglacier #glacierlagoon #traveliceland #visiticeland #travelingfamily #travellingkids #travellingtoddler #fatherandson #fathersongoals #fathertime #fathersonlove #podrozujacarodzina #dziewczynawpodróży #rodzinnepodróże #tataisyn #podróże
Dziecko składa się ze stu. Ma sto języków sto Dziecko składa się ze stu.
Ma sto języków
sto rąk
sto myśli
sto sposobów
w jaki myśli, bawi się i mówi.

Sto –
zawsze sto rodzajów
słuchania, dziwienia się i kochania.
Sto radosnych sposobów
na śpiewanie i rozumienie
na odkrywanie stu światów
na swobodne wymyślanie stu światów
na marzenie o stu światach.

Dziecko ma sto języków
i sto i sto i sto.
Dziewięćdziesiąt dziewięć z nich jednakże
zostają mu ukradzione
ponieważ szkoła i otoczenie
oddzielają jego głowę od ciała.

Każą mu:
myśleć bez rąk
tworzyć bez głowy
słuchać i nic nie mówić
rozumieć bez radości
kochać i dziwić się tylko
w czasie Wielkanocy i Bożego Narodzenia.

Każą mu:
odkrywać świat
dawno już odkryty.
Dziewięćdziesiąt dziewięć ze stu
zostają my ukradzione.

Mówią mu:
zabawa i praca
rzeczywistość i fantazja
nauka i wyobraźnia
niebo i ziemia
rozsądek i marzenie
są rzeczami, które nie pasują do siebie.
Mówią mu krótko i zwięźle
że nie ma stu języków.

Dziecko jednak mówi:
A gdyby tak było sto.

[Loris Malaguzzi „100 języków dziecka” z niem. tłum. Anna Lewandowska-Muller]

Oto wiersz twórcy metody nauczania Reggio Emilia. 

#reggioemilia #wiersz #edukacjadzieci #edukacjaprzedszkolna #lodowiec #lagunalodowcowa #lód #śnieg #zima #jezioro #landscapephotography #landscape_captures #glacierbay #glacier #glacierlagoon #glaciericeland #glacierlake #glacierhike #icelandscape #icelandglacier #iceland #icelandic #ig_iceland #beautifuliceland #icelandtravel #traveliceland #visiticeland #jökulsárlón #islandia #naszaislandia
Kiedy przeprowadziliśmy się do Islandii, zamiesz Kiedy przeprowadziliśmy się do Islandii, zamieszkaliśmy na naszym osiedlu i zobaczyliśmy naszą rejonową szkołę z przedszkolem, to od razu sobie powiedzieliśmy, że tu będzie się uczyło nasze dziecko! 😀 Tak więc posłaliśmy Kajetana do naszego rejonowego przedszkola, w którym stosowana jest włoska Metoda nauczania Reggio Emilia. Czy ktoś z Was ma z nią doświadczenie? Dla nas to jest nowa nazwa, chociaż sama idea bardzo bliska. 😉

Metoda ta polega na tym, że do dziecka podchodzi się indywidualnie, obserwując je i dając mu możliwość zaspokojenia jego twórczych potrzeb, co wiąże się z rozwijaniem jego uzdolnień. Nie ma w niej z góry narzuconego programu nauczania. Dziecku daje się swobodę w samodzielnym i różnorodnym odkrywaniu świata, które uczy się na swoich doświadczeniach. Dziecko jest budowniczym swojej rzeczywistości, a opiekunowie tworzą mu ciekawe, estetyczne, inspirujące i prowokujące do myślenia otoczenie. Dorośli inicjują różne projekty, rozmawiają z dzieckiem, towarzyszą mu w czynnościach i dokumentują jego rozwój.

Twórca metody, Loris Malaguzzi, twierdził, że dziecko ma w sobie 100 języków, którymi daje znać o swoich potrzebach. Tymi językami są m.in. rysowanie, malowanie, rzeźbienie, budowanie - ale więcej o nich będzie w osobnym poście.

W wielkim skrócie można powiedzieć, że to takie artystyczne przedszkole. ☺

#reggioemilia #reggioemiliaeducation #metodamontessori #edukacjaprzedszkolna #edukacja #rodzicielstwobliskosci #islandia #naszaislandia #polacynaislandii #islandzkieprzedszkole #iceland #icelandichighlands #icelandicmountains #icelandroadtrip #lostiniceland #absoluteiceland #tripiniceland #icelandphoto #icelandphotographer #icelandphotography #icelandtrip #icelandadventure #traveliceland #visiticeland #epiciceland #ig_iceland #icelandblogger #exploreiceland #icelandlandscape #landscapephotography
W jakim języku jest przedszkole, do którego idzi W jakim języku jest przedszkole, do którego idzie Kajetan? I w ogóle w jakich językach on mówi i jakich się uczy? 🤓

1️⃣ Kai idzie do islandzkiego przedszkola, w którym edukacja jest prowadzona w języku islandzkim. W tym momencie nie posługuje się tym językiem, choć jest naturalnie z nim zaznajomiony m.in. dzięki muzyce, książeczkom i kontaktowi z Islandczykami. 🇮🇸

2️⃣ My mówimy do Kaika po... polsku. Miłym zaskoczeniem dla nas było to, jak od początku wszystkie położne, pielęgniarki, pediatrzy, a nawet nasi islandzcy znajomi mówili nam, jak ważny jest dla naszego synka język polski. Zalecali nam, aby dużo do niego mówić po polsku i czytać mu polskie książeczki, a islandzkim się nie przejmować, bo nauczy się go szybko w szkole. Natomiast Kai nie ogląda bajek po polsku, ani też nie słucha polskich piosenek dla dzieci. I nie mamy zamiaru posyłać go do polskiej szkoły. 🇵🇱

3️⃣ Kai codziennie ogląda bajki i słucha piosenki dla dzieci, ale tylko po angielsku. W związku z tym całkiem dobrze rozumie ten język i stosunkowo dużo umie angielskich słówek i zwrotów, które bardzo ładnie wymawia. Bardzo lubi angielski i łatwo mu się go używa. 🇺🇲

* więcej o tym sposobie na angielski u dzieci wielokrotnie mówiła i pisała @ladygugublog 😉

4️⃣ Dodatkowo sporadycznie Kai ma kontakt z innymi językami, najczęściej japońskim (dzięki babci), ale też czasem arabskim i hindi (dzięki śpiewającej w tych językach mamie 😅). Ma też książeczki w różnych językach i coraz więcej czyta pojedynczych liter. Rozpoznaje różne wyrazy, np. ukochane apple. 🍏🤭

#naukajęzyków #naukajezyka #naukajęzyka #edukacjaprzedszkolna #edukacjadomowa #islandia #naszaislandia #polkazagranicą #islandzki #poislandzku #iceland #icelandic #icelandichighlands #icelandlandscape #epiciceland #traveliceland #visiticeland #icelandexplored #icelandphoto #outdoorlifestyle #hikingadventures #girlintravel #womanwhotravel #travellikeagirl #fujifilmpolska #girlsjustwannatravel #podróżniczka #polishwildgirl #dziewczynawpodróży #podróżująceplecy
Za kilka dni życie naszej rodziny się zmieni. Ma Za kilka dni życie naszej rodziny się zmieni. Mały Kai idzie do przedszkola! 😁 Tyle emocji i wielkie przygotowania powodują, że nie możemy o niczym innym rozmawiać! 🤭

Rozumie nas tu ktoś, prawda? 🙈

Niby tyle emocji, ale nie są negatywne - oczywiście, jak zawsze, jesteśmy bardzo pozytywnie nastawieni. 😁 Nie stresujemy się, tylko bardziej nie możemy się doczekać, aby przekonać się, jak faktycznie wygląda islandzkie przedszkole. Na razie możemy powiedzieć tyle, że:

👶 jest rejonizacja;
👶 nie ma żłobków, tylko od razu przedszkola, które jednak bardzo wcześnie przyjmują dzieci (niektóre przyjmują dzieci mające kilkanaście miesiący);
👶 od przyjęcia synka mamy stosunkowo bardzo częsty kontakt z przedszkolem - panie są przemiłe, już nam dały dużo informacji, w tym najważniejszą - co mamy kupić/przygotować synkowi do przedszkola;
👶 wyprawka do przedszkola, to nie kredki, nożyczki itd, tylko... ubrania;
👶 nie ma problemu z oddzielnym gotowaniem dla alergików (Kai nie je produktów mlecznych i mięsa).

Będzie dobrze... będzie super... aaaa, co to będzie! 😄

#naszaislandia #islandia #polacynaislandii #islandzkieprzedszkole #icelandichighlands #iceland #icelandlandscape #icelandicmountains #icelandscape #igiceland #icelandtravel #traveliceland #visiticeland #epiciceland #greeniceland #icelandicnature #icelandphoto #icelandphotographer #icelandphotography #travelphotography #beautifuliceland #amazingiceland #hiddeniceland #wheniniceland #icelandexplored  #welivetoexplore #earthoutdoor #outdoorlife #outdooradventures #hikingadventures
To miejsce, które nam oraz Wam tak bardzo się sp To miejsce, które nam oraz Wam tak bardzo się spodobało, to są góry Kerlingafjöll, które znajdują się w interiorze Islandii.

W przeciwieństwie do wielu innych, topowych atrakcji na Islandii, ta nie jest tak łatwo dostępna dla każdego turysty. Po prostu nie znajduje się tuż przy drodze nr 1. 😀  Dostać się tu można tylko samochodem 4x4, a sama jazda również należy do bardziej wymagających. Jednak jest łatwiej niż do Landmannalaugar (słynne tęczowe góry), bo np. nie trzeba przejeżdżać przez rzeki.

Ostatecznie naszym zdaniem podróż w Kerlingarfjöll nie jest tak trudna, a co więcej, jest to jedna z prostszych i ciekawszych tras dla tych, którzy dopiero zaczynają jeździć po islandzkich wyżynach.

Kerlingarfjöll to ryolitowe pasmo górskie (jest to drzemiący masyw wulkaniczny!) z najwyższym szczytem Snækollur, który ma 1,488 m n.p.m. Oprócz przepięknych, pomarańczowych wzgórz, których najwyższe szczyty pokryte są bielusieńkim śniegiem, u podnóża ich znajduje się obłędnie piękne pole geotermalne, Hveradalir. Tak więc dodatkowo tu dymi, bulgocze i pluska. Doznania niesamowite!

Ten pocztówkowy widok jest dostępny kilka kroków za parkingiem, tak więc nie trzeba wybierać się na żadną długą wędrówkę, aby zrobić podobną fotografię. Jednak miłośnicy hikingów znajdą tu wiele szlaków - nawet 3-dniowy. W zasadzie jest tu tak pięknie, że można spędzić w tych górach kilka dni. Jest w okolicy nawet mały resort, ale oczywiście... drogi. 🤭 

My z Kajetanem w Kerlingarfjöll byliśmy dwa razy i trudno było nam się wyrwać z objęć tych gór!

Uwaga! Na górze, na parkingu może wiać niemiłosiernie, ale na dole, na polu geotermalnym jest spokojnie. Góry osłaniają, a od źródeł jest cieplej. 😉

🌋 To kto jedzie w Kerlingarfjöll? 

#islandia #naszaislandia #islandialove #ig_iceland #iceland #epiciceland #hiddeniceland #beautifuliceland #icelandexplored #icelandichighlands #icelandlandscape #icelandmountains #icelandphoto #icelandphotographer #icelandphotography #icelandicmountains #landscapephotography #travelphotography #travelphotographer #travelblog #outdooractivities #outdoortime #outdoorlifestyle #traveltheglobe #traveldestination #ourplanetdaily #discovericeland #earthphotography
Islandia jest krajem, który wciąga. Kto odwiedz Islandia jest krajem, który wciąga.  Kto odwiedziwszy Islandię, postanowił znów odwiedzić ją po raz kolejny? Kto planuje nas odwiedzić? 🇮🇸

Dlaczego Islandia tak wciąga? Przecież jest droga, wieje tam ciągle, pada, no i jest zimno... 🥶

A kto postanowił się do niej przeprowadzić, bo tak oczarowała podczas kilkudniowego pobytu? 🤭

(My)

🤎

#islandia #naszaislandia #iceland #icelandhiking #icelandhighlands #icelandmountains #icelandlandscape #icelandexplored #icelandphoto #icelandphotography #icelandphotographer #epiciceland #amazingiceland #hiddeniceland #traveliceland #visiticeland #guidetoiceland #inspiredbyiceland #travellingfamily #hiking_my_life #hikingadventures #hikinglifestyle #outdooractivities #outdoorlifestyle #outdooradventures #speechlessplaces #welivetoexplore #discovernature #wekeepmoments #fujifilmxt2
Kolejny rozdział do napisania 🤎 Dziś zaczyna Kolejny rozdział do napisania 🤎

Dziś zaczynamy prowadzić nasz nowy, pięcioletni kalendarzo-pamiętnik. Każdego dnia będziemy zapisywać coś wyjątkowego, związanego z danym dniem i będziemy uzupełniać te nasze krótkie notatki o rysunki, fotografie, naklejki, pieczątki i cokolwiek, co nam nie wpadnie do ręki.

Takie dzienniki zawsze prowadziliśmy będąc w podróży i dziś są to dla nas fantastyczne pamiątki.

Celem prowadzenia naszego rodzinnego pamiętnika jest również to, że będzie to fantastyczna możliwość zobaczenia na przestrzeni czasu, jak my się zmieniamy. Co takiego w sobie wypracowaliśmy, jak nasz świat się zmienił, co dla nas było ważne. Często o różnych rzeczach się zapomina, a my chcemy, żeby np. Kajetan mógł w przyszłości zobaczyć, jak kiedyś wyglądało to nasze życie. A może będzie to ciekawy materiał dla przyszłych pokoleń? A może tylko dla nas, na stare lata? 😉

Życzymy szczęścia, pomyślności i spełnienia Waszych marzeń! 🥂

#happynewyear2021 #happynewyear #szczesliwegonowegoroku  #postanowienianoworoczne #islandia #naszaislandia #iceland #icelandichighlands #icelandicmountains #icelandtravel #traveliceland #visiticeland #hiddeniceland #inspiredbyiceland #icelandphotography #icelandphotographer #icelandphoto #landscapephotography #icelandscape #exploreiceland #guidetoiceland #ig_iceland #icelandadventure #everydayiceland #icelandnature #icelandicnature #igersiceland #lostiniceland #icelandsecret #icelandlovers
Cieszę się, że mogę być osobą, która daje n Cieszę się, że mogę być osobą, która daje nadzieję rodzicom dzieci, które urodziły się z podobnymi problemami zdrowotnymi, co moje. Wczoraj dały znać/skontaktowały się ze mną, aż trzy osoby, które przyznały, że obserwują nas głównie dlatego, że są ciekawe, jak mnie, czyli osobie dorosłej, która urodziła się z wrodzonymi wadami serca, żyje się na co dzień teraz. Wiem, że niektórzy nie mają śmiałości, by o coś zapytać, ale ja nie mam problemu z tym, z czym żyję od początku. Jednak nie jestem lekarzem, więc nie będę doradzać, tylko opowiadać o swoich doświadczeniach. Moja wada, czyli Tetralogia Fallota u każdego wygląda inaczej, zresztą pewnie, jak wszystkie inne. Patrząc na mnie nie można zakładać, że podobnie będą żyć inni chorzy. Mogą mieć dużo lepsze życie lub niestety przeciwnie. To, że ja chodzę po górach i nurkuję z butlą niestety nie oznacza, że inni będą mogli sobie na to pozwolić. Jednak z drugiej strony zawsze jest nadzieja i tego się trzymajmy! Nie dołuję się i naprawdę mam bardzo optymistyczny charakter. Cieszę się z tego, ile mogę robić, a nie zadręczam, czego nie mogę. Gdybym była zdrowa, myślę, że poszłabym w Himalaje, ale w tej sytuacji naprawdę wystarcza mi nasza islandzka Esja, czy Úlfarsfell, no i jak wiecie, moje ukochane Tatry. Jednak liczę się z tym, że nagle coś się może zmienić. Przyznam, że 10 lat temu miałam dużo lepszą kondycję i nie musiałam brać leków, które zażywam teraz. Dlatego każdy dzień jest dla mnie bardzo wyjątkowy i staram się go na maksa wykorzystywać. 😉

Rozpisałam się chyba za bardzo. 🤭 Miłej nocy! 🌟

#mamaidziecko #mamaisyn #mamaisynek #macierzynstwo #macierzyństwo #motherslove #motherhood #mommyandson #mommyblogger #parentinglife #parentingblogger #blogparentingowy #mamablogerka #greckiewakacje #wakacjewgrecji #grecja #rodos #greece #podróżniczka #podróżującarodzina #podróżemałeiduże #podróżujemy #polacywpodróży #polkawpodróży #indiagirl #polishgirl #travelingfamily #kobieta  #portretkobiety #fotografiaportretowa
  • 🏠
  • BLOG O ISLANDII
  • PODRÓŻE PO ISLANDII
    • ISLANDIA PÓŁNOCNA
    • ISLANDIA POŁUDNIOWA
    • ISLANDIA WSCHODNIA
    • ISLANDIA ZACHODNIA
    • INTERIOR ISLANDII
    • REYKJAVÍK
    • PLANY PODRÓŻY
      • ZŁOTY KRĄG
      • SREBRNY KRĄG
  • WYCIECZKI TEMATYCZNE
    • GÓRY – WULKANY
    • WODOSPADY
    • GORĄCE ŹRÓDŁA
    • POLA GEOTERMALNE
    • LODOWCE
    • MIASTA I WSIE
    • MUZEA
    • ZWIERZĘTA
  • PRAKTYCZNE INFORMACJE
  • EMIGRACJA
  • CIEKAWOSTKI

Nasz Mały Świat

Plusy i minusy życia na Islandii

Diana Demi Marszewska 25 października 2018
Diana Demi Marszewska 25 października 2018

Po ponad dwóch latach mieszkania na Islandii przyszła pora na przedstawienie wam plusów i minusów życia w tym kraju. Poniższe zestawienie jest naszą subiektywną opinią. 😊


Filmy o podróżach i życiu w Islandii znajdziesz tutaj: Subskrybuj


PLUSY

➕ Nie miasto, nie wieś – mieszkamy w stolicy kraju, Reykjaviku. Niby największe miasto na Islandii, ale jakieś takie niewielkie. Jesteśmy otoczeni górami, oceanem, ale wciąż znajdujemy się w europejskiej stolicy, gdzie mamy blisko do sklepów, urzędów czy pracy. Nam to pogranicze wsi i miasta bardzo się podoba.

➕ Krajobrazy i cuda natury – przepiękne i rozległe krajobrazy towarzyszą nam każdego dnia. Nie musimy wyjeżdżać za miasto, udawać się gdzieś daleko, bo po prostu jesteśmy nimi otoczeni. Oczywiście uwielbiamy jeździć w interior, odkrywać kolejne, malownicze zakątki i na pewno nigdy nie wyjdziemy z zachwytu nad tym krajem. On jest idealny do eksplorowania, oglądania niesamowitych cudów natury (np. słupów bazaltowych) i doświadczania niezwykłych rzeczy (np. weszliśmy do wnętrza wulkanu!).

➕ Zorze polarne – piękne obrazy malują nam się również na nocnym niebie w zimowych miesiącach. Tańczące smugi zielonego światła nad naszymi głowami są czymś, co nigdy nam się nie znudzi i zawsze będzie wzbudzało w nas ekscytację. Zorze polarne są po prostu cudowne!

➕ Gorące źródła – może mamy niedobór ciepłego słońca, ale gorące źródła, Błękitna Laguna oraz liczne, ogrzewane baseny są dla nas fantastyczną rekompensatą! Serdecznie polecamy mieć pod ręką strój kąpielowy! Zdziwicie się, jak przyjemnie jest się wykąpać w gorącym źródle czy rzece!

➕ Basen – nasza ulubiona forma rozrywki, to pływanie (ostatnio również z małym Kajetankiem!), a islandzkie baseny są naprawdę wyjątkowe! Czy to lato czy zima, zawsze można kąpać się na świeżym powietrzu i wcale nie jest zimno! Woda jest podgrzewana, nie cuchnie chlorem, a poza tym dookoła mnóstwo dodatkowych, basenowych atrakcji, jak fontanny, jacuzzi, gorące baseny, czy bicze wodne.

➕ Czyste powietrze – pochodzimy z Krakowa, czyli chyba najbardziej smogowego miasta w Polsce. Ostatnie lata pod tym względem były dla nas wyjątkowo nieprzyjazne, a za każdym razem, kiedy odwiedzamy naszą ojczyznę nas zatyka. Nie możemy wziąć głębokiego oddechu i swędzą nas gardła. A na Islandii tego problemu nie mamy. Jest czysto – zdrowo! – zarówno w powietrzu, jak i wodzie.

➕ Niska gęstość zaludnienia – nawet żyjąc w stolicy Islandii, ma się wrażenie, że ludzi nie jest za wiele. Oczywiście my również mamy korki, kolejki do kasy i też trzeba odstać swoje w urzędzie, ale faktycznie czuć tę przestrzeń! Każdy znajdzie tu dla siebie miejsce, ma możliwość wyciszenia się i odseparowania. Na co dzień mija się te same osoby, z którymi wreszcie zaczyna się rozmawiać i zaznajamiać. To bardzo miłe.

➕ Bezpieczeństwo – na Islandii przestępczość w porównaniu do innych krajów jest minimalna. Owszem, czasem coś złego się wydarzy (głównie kradzieże, włamania, bardzo rzadko morderstwo), ale nasze poczucie bezpieczeństwa jest naprawdę bardzo wysokie. Poza tym nie martwimy się o żadne konflikty zbrojne i sytuację polityczną.

➕ Cisza i spokój – nigdy nigdzie indziej na świecie nie mieliśmy szansy doświadczyć takiej ciszy i spokoju. Islandia to miejsce, gdzie można się zresetować – tak całkowicie! Kiedy wylatujemy z Islandii, jesteśmy w szoku, jak na co dzień w innych krajach jest gwarno. Dla innych może to być zaleta, bo wiecznie coś się dzieje i w sumie dla nas też jest, ale tylko na krótką metę. Po dłuższym czasie w takim środowisku czujemy się przytłoczeni.

➕ Prywatność – nie musimy zasłaniać okien, by ukrywać się przed sąsiadami (a czasami po prostu się ich nie ma). Oni nawet nie odważą się do nas zaglądnąć. Monitoringu i komentatorów w postaci stojących w oknach babć tu nie ma (choć to też ma swój urok). Pomimo tego, że Islandczycy są ciekawi i dociekliwi drugiej osoby, to szanują jej prywatność i czas.

➕ Przyjazna polityka migracyjna – dla Polaków jest ona banalna. Nie potrzebujemy żadnej wizy, a załatwienie stałego pobytu w ogóle nie jest skomplikowane. Wiele praktycznych informacji na temat emigracji znajdziecie tutaj: Przeprowadzka do Islandii.

➕ Przyjazne urzędy – pójście na pocztę czy do banku w Polsce (w naszym przypadku) wiązało się z dużym stresem. Często dochodziło do nieporozumień, sprzeczek, a nawet poważnych awantur. Zresztą w pozostałych urzędach i sklepach również tak było. Dodatkowo ta cała papierologia – koszmarna! Wszystko długo trwa i zawsze nie wiadomo, czy uda się załatwić daną sprawę czy nie. A Islandia w tej kwestii to bajka! Wszyscy mili, uprzejmi i pomocni! Nie ma stresu, jest uśmiech! A uzupełnianie papierów? Minimalne i bardzo sprawne. Wiele rzeczy można również sprawdzić i załatwić online.

➕ Reklamacje i serwis – pewnie każdemu z nas zdarzyło się składać reklamację. W Polsce nigdy nie wychodziliśmy ze sklepu bez rachunku, a przy poważnym zakupie zawsze robiliśmy jego kopię, bo mógł się jeszcze przydać – np. właśnie przy składaniu reklamacji. Tutaj na Islandii nie ma z tym problemu. Coś się zepsuło, nie działa? Idziesz do sklepu i oddajesz lub wymieniasz daną rzecz i absolutnie nikt nie wnika w szczegóły i nie głowi się, jak by ci tu odmówić pomocy. Sklep jedynie zapyta o numer kennitala. Z serwisem również jest prosto. Nigdzie nie odsyłają i bardzo szybko możesz uzyskać odpowiedź. W Polsce? Dwa tygodnie na rozpatrzenie, drugie dwa na naprawę i jeszcze kolejne dwa na wysyłkę. Koszmar!

➕  Opieka medyczna – jeżeli jakiś Polak mieszkający na Islandii właśnie czyta, że opieka medyczna dla nas jest na plus, to może się nie zgodzić z naszym zdaniem, ponieważ nasi rodacy – w większości – nie mają pochlebnych opinii na jej temat. Jednak my jesteśmy z niej bardzo zadowoleni. Po pierwsze przychodnie i apteki są eleganckie, dobrze oznakowane, czyste i z miłą obsługą. Po drugie bardzo łatwo można umówić się na wizytę, która zawsze przypominana jest SMS dzień wcześniej i nie ma problemu, aby porozumieć się z językiem angielskim (można też zamówić tłumacza!). Po trzecie do tej pory wszyscy lekarze, z którymi mieliśmy kontakt, naprawdę znali się na swoim fachu. Z opieki kardiologicznej nie mogłabym być bardziej zadowolona. Z prowadzenia ciąży i porodu również byłam usatysfakcjonowana, a jeżeli chodzi o opiekę pediatryczną, to jest świetna! Mamy rozplanowane wizyty na pierwszy rok życia, wszystkie szczepienia są darmowe (a jeżeli ktoś nie chce szczepić dzieci, to może zrezygnować), Kajetan regularnie jest badany i oczywiście jego rozwój również jest na bieżąco kontrolowany. Po czwarte w aptekach (u nas są apteko-drogerie) jest bardzo duży asortyment i można znaleźć praktycznie wszystko, co jest niezbędne. Jedyna rzecz, nad którą można dyskutować, to przepisywanie paracetamolu na wszystkie dolegliwości. Faktycznie tak jest i – co więcej – czasami brakuje nam tutaj pewnych rzeczy (więc musimy je sprowadzać z Polski), ale jak na razie stosowanie się do tutejszych zaleceń pomaga! Polacy mogą czuć się rozczarowani, że nie mogą znaleźć różnych leków i zdziwieni, że powszechnie dostępne w Polsce są tutaj na receptę, ale z drugiej strony w naszej ojczyźnie chyba tych lekarstw jest za dużo i za często są one przyjmowane. Jeżeli czymś się zawiedziemy w kwestii opieki medycznej, to na pewno o tym napiszemy!

➕ Jakość produktów – wyjściowa jakość większości produktów jest dużo wyższa niż w Polsce – nawet w tych samych sklepach. Nawet w najtańszym supermarkecie znajdziesz produkty, które w Polsce uznawane są za dobra luksusowe. Nie ma u nas staroci (co w sumie też może być minusem), tylko cały czas nowości. Owszem jest u nas drożej, ale za tym idzie jakość.

➕ Promocje – Oh Boziu! Jak tutaj są wyprzedaże, to naprawdę można się obkupić (stosunkowo tanio i często taniej niż w Polsce!) w rzeczy o fantastycznej jakości!

➕ Jakość suplementów – wystarczy przejść się do supermarketu, by znaleźć bardzo dobrej jakości suplementy diety – zarówno zagraniczne, jak i islandzkie. Jakość świetna, wybór fantastyczny i dostępność bezproblemowa.

➕ Szacunek dla pieszych – kultura w stosunku do pieszych jest bardzo wysoka. Samochody zawsze się zatrzymują i przepuszczają pieszych. Nie ma niebezpieczeństwa potrącenia.

➕ Języki obce – na Islandii bez problemu można porozumieć się po angielsku, a w niektórych przypadkach nawet i po polsku. A islandzki? Choć nie jest łatwy, to nie ma problemu ze znalezieniem materiałów do nauki, np. tutaj: Język islandzki – nauka, materiały i wskazówki. Nam bardzo zależało, aby na co dzień używać języka obcego (dla ćwiczeń), a także, aby nasze dziecko miało szansę nauczenia się przynajmniej trzech języków płynnie. Na Islandii kładzie się naprawdę duży nacisk na naukę języków obcych, a znajomość angielskiego w zasadzie na nikim nie robi wrażenia.

➕ Brak filmów z lektorem – jeżeli jeszcze chodzi o języki… a dokładniej o angielski. W telewizji rządzą programy, filmy i seriale amerykańskie i całe szczęście nie są one dubbingowane przez lektorów, jak u nas w Polsce. Dzięki temu każdy przynajmniej w średnim stopniu zna język angielski.

➕ Szybki Internet – nie wiemy, co tu więcej napisać, ale śmiga błyskawicznie! 🙂

➕ Niewiele potrzeba do szczęścia – Islandia to kraj odizolowany od reszty świata. Mamy ograniczony dostęp do pewnych produktów i usług, dlatego mając niewiele, człowiek zaczyna cieszyć się ze wszystkiego, co ma i wreszcie dochodzi do wniosku, że wcale dużo rzeczy nie jest mu potrzebnych do szczęścia. W Krakowie mieliśmy bardzo dużo rzeczy i też dużo kupowaliśmy. Dziś na zakupy np. ubraniowe chodzimy… dwa razy w roku może? W każdym razie bardzo rzadko i staliśmy się dosyć minimalistyczni z czym dobrze się czujemy.

➕ Radość z życia – Islandczycy są radośni, na ich twarzach maluje się uśmiech. Są pozytywnie nastawieni do życia i bardzo towarzyscy, chociaż mówi się, że jest totalnie na odwrót. Oczywiście to wszystko zależy od osobistych doświadczeń, ale generalizując, są oni pogodni. Ale żeby nie było, my też spotkaliśmy nieprzyjaznych Islandczyków.

➕ Rodzina jest najważniejsza – kiedy urodził się Kajetan, szef Damiana przez kolejny tydzień zabronił mu przychodzić do pracy, bo rodzina jest najważniejsza i musi z nią być w tak wyjątkowym momencie – w końcu sam jest jej częścią. Nie było uszczerbku w pensji, a przez następne dwa miesiące koledzy z pracy gratulowali i wręczali upominki. W zasadzie na każdym kroku widać, jak wielką wartość dla Islandczyków ma rodzina i to jest piękne!

➕ Aktywność fizyczna – nawet nie macie pojęcia jak dużo mamy tutaj basenów, siłowni czy zajęć sportowych i tanecznych, a także najróżniejszych tego typu eventów (np. maraton). Ponadto w każdy weekend i we wszystkie wolne, a nawet często w dni pracujące, widać ludzi aktywnych fizycznie i to w każdym wieku. Choć nie zawsze warunki pogodowe sprzyjają, by przebywać na zewnątrz, to jednak nie powstrzymuje to mieszkańców Islandii od joggingu czy długich spacerów. To wszystko powoduje, że sami nie chcemy leniuchować!

➕ Skandynawski styl ubierania się – sportowa elegancja, na luzie, z przymrużeniem oka, prosto, minimalistycznie i bardzo wygodnie! Najczęściej są to dresy lub jeansy/legginsy, białe adidaski (bądź czarne klapeczki Adidas) i bluza z kapturem (ulubiona z logo 66°North).

➕ Nie ma komarów, ani kleszczy! – fajnie nie? 😀 Można leżeć na trawie i nie martwić się, że zaatakują nas robaczki!

➕ Kraj przyjazny ludziom wege – jesteśmy wegetarianami i bardzo się baliśmy, że będzie nam trudno z dietą. Jednak można tu kupić naprawdę wszystko, co wegetariańskie, wegańskie, a także bezglutenowe, beznabiałowe, bezlaktozowe, bezsojowe i ekologiczne, organiczne itd. I te wszystkie produkty zazwyczaj nie są droższe od pozostałych!

➕ Brak billboardów, brzydkich kolorowych reklam i miliona ulotek! – całe szczęście nasz Reykjavik tym paskudztwem nie jest oblepiony, a ludziom nie wciska się niepotrzebnych reklam. Faktycznie, można znaleźć ulotki, ale w większości są to oferty wycieczek turystycznych, które są elegancko ułożone w sklepach z pamiątkami, informacji turystycznej czy biurach podróży.

➕ Na ty – wszyscy na Islandii jesteśmy po imieniu i jest to bardzo miłe. Przyjemniej jest odbierać urzędowego maila, który zaczyna się słowami “Drogi Damianie”/”Droga Diano”, tak samo bardzo nam miło, jak w sklepie, aptece czy banku zwracają się do nas po imieniu. Mamy wrażenie, że ten kontakt między nami jest wtedy przyjaźniejszy i luźniejszy. I fajnie jest się kojarzyć z imienia. Nie ważne w jakim jest się wieku i na jakiej pozycji. I nawet do prezydenta zwracasz się na ty – jak go zobaczysz to powiedz: Hæ Guðni!

➕ Artyści – Islandia to kraj artystów. Malarze, rzeźbiarze, jubilerzy, pisarze, muzycy i wszyscy inni odnajdą się tutaj idealnie. Często są różne wystawy, przyjęcia, koncerty, czyli okazje do zaprezentowania swoich talentów. Jest to też raj dla fotografów – profesjonalnych oraz tych dopiero początkujących, którzy mają tu idealne warunki do nauki. Islandia ma coś w sobie, że pobudza wenę do tworzenia, może to ta pogoda? 🙂

➕ Książki, filmy i muzyka – Islandczycy to bardzo oczytany i umuzykalniony naród. Jesteśmy zachwyceni niektórymi pozycjami książkowymi (np. naukowymi!), a także muzyką – uwielbiamy słuchać np. islandzkiego rapu, zespołu Kaleo oraz Of Monsters and Men. Filmy i seriale również idealnie trafiają w nasz gust. Mroczne, w skandynawskim stylu, jednak z podkreśleniem islandzkiego (zabawnego) ducha. Na dobry początek polecamy serial Ófærð (Trapped).

View this post on Instagram

A post shared by Islandia i Reszta Świata (@naszmalyswiat.pl)

MINUSY

➖  Wysoki koszt życia – nie da się ukryć, że Islandia jest cholernie drogim krajem i – uwaga – nie tylko dla turystów. Najwyższy koszt, jaki ponosimy to wynajem mieszkania. Drogie jest też jedzenie, usługi i ogólnie wszystko, chociaż zdarza się, że niektóre rzeczy kosztują tyle, co w Polsce albo nawet mniej. Pomimo wysokiego kosztu życia i tak bardziej opłaca nam się tutaj żyć niż w Polsce, ale raju też nie ma. Zarobki są wysokie, ale opłaty również. Dopiero przy dobrej organizacji wydatków można coś odłożyć.

➖ Transport – Islandia nie ma dobrze rozwiniętej siatki połączeń i tyczy się to również stolicy. Nie ma tu pociągów, metra, tramwajów tylko autobusy, drogie taksówki oraz samoloty. Dopiero w tym roku zostały otwarte nocne linie, które i tak są rzadkie i dużo droższe. Jeżeli chodzi o przemieszczanie się z jednego regionu do drugiego, zwiedzanie islandzkich cudów natury, to bez wykupionej wycieczki lub wynajętego samochodu będzie to praktycznie niemożliwe. Oczywiście można łapać stopa albo podróżować autobusem Strætó, ale naprawdę nie jest to komfortowe, a poza tym i tak do wielu miejsc się nie dotrze. Życie bez samochodu w tym kraju jest naprawdę trudne.

➖ Podróże zagraniczne – niestety nie dość, że podróże samolotami są drogie, to też siatka połączeń jest dosyć ograniczona. Do Kanady i USA mamy bezpośrednie loty, ale w inne regiony świata trzeba niestety kombinować i liczyć się z dużymi wydatkami.

➖ Brawurowa jazda samochodem – nie możemy zrozumieć, jak bardzo Islandczycy są porywczy na drogach. Chyba ta ich wikińska natura wychodzi właśnie za kierownicą… Nie włączają kierunkowskazów, wpychają się, na styk hamują i po prostu nie przestrzegają zasad ruchu drogowego. Dziwi nas to, ponieważ w stosunku do pieszych są wyjątkowo kulturalni.

➖ Warunki drogowe – nierzadko wieje tak silnie, że czuć jak wiatr spycha samochód z drogi. Natomiast zimą warunki drogowe potrafią być tak nieprzyjazne, że wszystkie drogi zostają zamykane. Ponadto drogi nie są przystosowane do jazdy szybszej niż 90 km/h.

➖ Izolacja kraju od reszty świata – ma dla nas zaletę, ale również wadę, ponieważ powoduje ona ograniczony dostęp do pewnych produktów. Wiele rzeczy musimy sprowadzać zza granicy, co wiąże się z długim czasem oczekiwania i nierzadko płaceniem za przesyłki. Trudniej też się podróżuje po świecie, chociaż do Polski mamy bezpośrednie przeloty.

➖ Strony internetowe – wiele islandzkich stron internetowych jest w tragicznym stanie. Trudno się w nich zorientować, wersje angielskie są bardzo okrojone, a dodatkowo sporo sklepów i firm ich nie prowadzi, więc czasami zdobywanie informacji jest utrudnione.

➖ Brak wody mineralnej – za nią chyba najbardziej tęsknimy. Niestety na Islandii nie można kupić wody mineralnej (mocno zmineralizowanej). Brakuje nam np. takich jak Muszynianka czy Piwniczanka. Co prawda mamy pyszną gruntową i z rzek (wypływające prosto z lodowców), które ciekną prosto z kranu, ale jednak to nie jest to, co lubimy pić najbardziej!

➖ Restauracje – przyznajemy, że nie przepadamy za islandzką kuchnią, chociaż nie twierdzimy, że nie ma tu żadnej dobrej restauracji. Jednak wybór i tak nie jest zbyt duży, różnorodny, wykwintność też nie powala i żadna knajpka nie skradła naszych serc!

➖ Warzywa i owoce – trochę tęsknimy za kupowaniem na targach świeżych, przywożonych prosto z działek owoców i warzyw – tych polskich, sezonowych, np. malin i bobu. Lubimy tutejsze produkty z islandzkich szklarni, jednak praktycznie wszystko kupujemy zapakowane w folii. Mamy możliwość kupowania bezpośrednio od rolników, ale nie jest to zbyt wygodne.

➖ Brak zabytków – jak już wspomnieliśmy pochodzimy z Krakowa, więc wychowaliśmy się w mieście o bardzo długiej historii. I wiecie co? Teraz to dopiero doceniamy! Tęsknimy za tymi murami, zabytkami, tym niesamowitym, historycznym klimatem! Architektura Reykjaviku jest fajna, lubimy skandynawski styl, ale nie jest on tak spektakularny jak nasz polski.

➖ Brak rodziny – nie tyczy się to Islandii, jako kraju, tylko po prostu życia za granicą. Nie da się ukryć, że tęsknimy za rodziną. Święta spędzamy osobno, wiele ważnych dla nas wydarzeń również (chociaż moja mama zrobiła nam ogromną niespodziankę, przylatując na nasz ślub) i po prostu na co dzień brakuje nam siebie nawzajem.

POZOSTAŁE

➖➕  Klimat i pogoda – chyba czekaliście na nasze zdanie w tej sprawie, co? 🙂 O klimacie i pogodzie napisaliśmy obszerny tekst tutaj: Klimat i pogoda na Islandii, natomiast nie podzieliliśmy się naszą opinią w tej kwestii. My dobrze znosimy islandzki klimat i nawet go lubimy (Damian uwielbia!). Nasze organizmy dużo lepiej funkcjonują tutaj i szczerze nie tęsknimy za letnią duchotą czy zimowym mrozem w Polsce. Na Islandii lata są chłodne, ale zimy łagodne. Jest deszczowo, często są chmury i fantastycznie byłoby, gdyby padało trochę mniej i słońce świeciło trochę mocniej, ale w tym wszystkim i tak jest coś magicznego. A kiedy człowiek ma potrzebę doenergetyzowania się, to zawsze może polecieć w tropiki, co nie jest problemem przy tutejszych zarobkach. Ogólnie samopoczucie w danym klimacie to bardzo indywidualna sprawa!

➖➕  Przyroda – na początku tego artykułu napisaliśmy, że krajobrazy na Islandii są cudne, ale tutaj musimy podkreślić, że jednak brakuje nam urozmaicenia flory i fauny. Polska pod tym względem jest niesamowicie różnorodna, a Islandia nie. Lasów tutaj praktycznie nie ma (chociaż to nieprawda, że na Islandii nie rosną drzewa), a cała wyspa ma bardzo surowy charakter. Bardzo go lubimy, skaczemy po wulkanach i w ogóle się cieszymy, że żaden wąż nas nie ukąsi, ale kiedy lądujemy w Polsce, to nie możemy się napatrzeć na tę przyrodę!

➖➕  Na wszystko jest czas – Islandczycy to bardzo wyluzowany naród. Na wszystko mają czas, z niczym się nie spieszą, bo i tak na wszystko w końcu znajdą jakieś rozwiązanie i w związku z tym rzadko się stresują. Oczywiście generalizujemy, ale jest tu bardzo spokojnie. No i właśnie czasami mamy wrażenie, że niektóre rzeczy toczą się zbyt wolno. Islandczycy w porównaniu do Polaków są mniej wydajni, wolniej pracują i sami są pod wrażeniem, jak my potrafimy tak śmigać.

➖ ➕ Zwierzęta domowe – na razie nie planujemy adopcji zwierzaka, ale widzimy, jaki to problem na Islandii. Większość agencji mieszkaniowych nie akceptuje przyjaciół na czterech łapach i trzeba nieźle kombinować, by takiego przygarnąć, ale całe szczęście to się zmienia. Można tutaj znaleźć weterynarzy i grupy zrzeszające miłośników zwierząt.

➖➕ Turyści – fajnie, że Islandię odwiedzają turyści, że wpływa kasa i że ludzie mogą poznawać tak piękny zakątek świata. Jednak negatywny wpływ turystyki jest coraz bardziej widoczny i oczywiście tyczy się to głównie delikatnej islandzkiej przyrody, którą sporo odwiedzających w ogóle nie szanuje.

➖➕ Polacy na Islandii – nie spodziewaliśmy się, że Polaków na Islandii jest tak dużo! I teraz się zastanawiacie, dlaczego postawiliśmy przy tym fakcie zarówno plus, jak i minus. No bo wiecie, jak to jest. Lecicie daleko za granicę, a tam druga Polska. 😂 Dookoła Polacy i język polski, a Islandczyków i języka islandzkiego brak. Takie wrażenie mieliśmy na początku, ale było to również spowodowane tym, że pracowaliśmy głównie z Polakami i trudno było nam poznać islandzkie środowisko, na czym bardzo nam zależało. A poza tym Polak Polakowi wilkiem i niestety mieliśmy tę nieprzyjemność tego doświadczyć. Nowi znajomi, niby chętni do pomocy, a tak naprawdę zaznajamiają się tylko po to, aby wykorzystać i później mówić brzydkie rzeczy za plecami. Ale nie wszyscy tacy jesteśmy i to właśnie na Islandii poznaliśmy najfajniejszych znajomych na świecie! Co więcej, dzięki temu, że Islandia to trochę Polandia, mamy tu polskie sklepy (więc nie brakuje nam niektórych produktów), msze święte po polsku, a nawet Polaków na wysokich urzędniczych stanowiskach. Serdecznie rodaków pozdrawiamy! 💙


Tak prezentują się wady i zalety życia w Islandii z perspektywy mieszkania w Reykjaviku. Jeszcze raz zaznaczymy, że to nasza bardzo subiektywna opinia, bo każdy mieszkaniec Islandii będzie mieć inne doświadczenia, inny charakter i inne rzeczy mogą być dla niego plusami i minusami. Jeżeli coś jeszcze wpadnie nam do głowy albo nam coś podpowiecie, to dopiszemy do listy! A wy, jakie widzicie plusy i minusy życia w kraju, w którym mieszkacie? 🙃


Wciąż tu jesteś? To chyba znaczy, że spodobała Ci się nasza praca! Będzie nam jeszcze milej, kiedy dasz nam o tym znać! 

👉 Może zostawisz komentarz? Możesz anonimowo! Dla nas to naprawdę wiele znaczy!
👉 Może dołączysz do naszego instagramowego świata, w którym jesteśmy każdego dnia?
👉 Może polubisz nasz fanpage, gdzie dajemy znać o każdej nowej publikacji?
👉 Może zasubskrybujesz nasz kanał na YouTube, gdzie wrzucamy pozytywne vlogi?
👉 Może dołączysz do naszego newslettera? Warto, bo wysyłamy prezenty!

Pozostańmy w kontakcie! Nasz Mały Świat tworzymy razem!
4
FacebookTwitterPinterestLinkedinEmail
poprzedni post
Zorza Polarna na Islandii – gdzie, kiedy i jak zrobić jej zdjęcie?
następny post
Ewka i Łukasz & My
Nasz Mały Świat

  • Jesteśmy Demi i Damian!

     

    Znamy się od przedszkola, mieszkamy w Islandii, dużo podróżujemy i aktywnie wychowujemy swojego synka Kaiko.

     

    Piszemy o emigracji, podróżach po świecie, rodzicielstwie oraz rozwoju osobistym. Inspirujemy do aktywnego życia na każdym poziomie!

     

    WIĘCEJ

Facebook Twitter Instagram Linkedin Youtube Soundcloud

TEMATYCZNIE PO ISLANDII

Przeprowadzka do Islandii
Codzienność na Islandii
Podróże po Islandii
Islandzkie ciekawostki
Klimat i pogoda Islandii
Praca w Islandii
Mieszkania w Islandii
Język islandzki
Ciąża i poród w Islandii
Islandzkie prawo jazdy
Wynajem samochodu

Cała prawda o naszej emigracji Zima na Islandii Plusy i minusy życia na Islandii Reykjavik z dzieckiem Pierwsza podróż do Islandii
  • Facebook
  • Instagram
  • Youtube
  • tiktok

2018-2021 © Nasz Mały Świat - blog podróżniczo-parentingowy / redakcja@naszmalyswiat.pl


Pozostając na stronie, akceptujesz naszą politykę prywatności.