Ciąża to taki cudowny i wyjątkowy stan. Powiem Ci, że w sumie za nim tęsknię. Starałam się cieszyć, ile mogę, kiedy byłam w trakcie, chociaż wtedy też denerwowałam się, czy wszystko jest/będzie w porządku i chciałam być już po. Dziś natrafiając w szafie na moje stare, ciążowe ubrania, przypomniałam sobie, bez czego nie mogłam żyć podczas ciąży. Ciekawa? Oto mój niezbędnik ciążowy!
Aplikacja ciążowa
Jedną z pierwszych rzeczy, którą zrobiłam, kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, to z radością przeinstalowałam aplikację ‘Kalendarzyk Miesiączka’ na ‘HiMommy’ – czyli jedną z najpopularniejszych aplikacji ciążowych. Później zainstalowałam jeszcze ‘Preglife’ i uwierzcie mi, że wchodziłam na te aplikacje codziennie i to po kilka razy! Też tak miałaś/masz?
Jeansy ciążowe z H&M
Zanim jeszcze mi urósł brzuszek, to wybrałam się na zakupy ubrań ciążowych, bo nie mogłam się doczekać! W pierwszej kolejności poszłam do sklepu Lindex oraz H&M. I w tym drugim wpadłam na bardzo ładne spodnie ciążowe. Od razu kupiłam trzy pary i były to najładniejsze jeansy oraz najwygodniejsze spodnie, jakie w życiu miałam! I faktycznie, zanim ten brzuszek się pojawił oraz długo po porodzie nosiłam te spodnie. Tak mi było w nich wygodnie i tak byłam z nich zadowolona. Spodnie ciążowe z H&M to był mój ubraniowy hit!
Krem do twarzy
W ciąży zrobiła mi się wyjątkowo sucha, wręcz przesuszona skóra twarzy, a dodatkowo praktycznie wszystkie kosmetyki, które stosowałam przed ciążą, stały się dla mnie niedobre. Albo mnie podrażniały, albo kompletnie nie działały. Testowałam mnóstwo kremów – i te najczęściej polecane, i zupełnie nieznane. I naturalne, i bardziej medyczne. Po wielu tygodniach trafiłam na jedyny krem, który potrafił ukoić moją twarz – Lavera krem z masłem shea i olejkiem migdałowym. Do dziś go czasem kupuję, ponieważ naprawdę bardzo go lubię. Ma przyjemny zapach, dobrze działa na moją skórę i lubię mieć go jako bazę pod makijaż. Mam wrażenie, że lekko mi matowi skórę.
Tylko jedna książka
Jeżeli chodzi o książki na temat ciąży, to miałam tylko jedną – Ciężarówką przez 9 miesięcy. Przewodnik po ciąży i jej okolicach. I zdecydowanie była to książka, która do mnie trafiła i lubiłam ją czytać. Bardzo fajnie napisana i z miejscem na osobiste notatki. Mam ją do dziś – na pamiątkę i myślę, że jest też fajnym pomysłem na prezent.
Frytki
Nie miałam jakichś szczególnych zachcianek, nawet mnie specjalnie nie mdliło i nie wymiotowałam. Raz lub dwa niedobrze mi się zrobiło, kiedy poczułam kawę i mięso, ale ogólnie rzecz biorąc, ominęły mnie te charakterystyczne, ciążowe dolegliwości. Natomiast zachciankę to miałam jedną – frytki! Przez większość czasu mojej ciąży zajadałam się frytkami – wiem to nie było mądre, ale cóż miałam zrobić, kiedy nic innego nie przechodziło mi przez gardło? Nie jeść? Nie, no! Frytki były super rozwiązaniem! W końcu nawet dostałam frytkownicę! 😀
Poduszka ciążowa do spania
W ciąży wiele kobiet skarży się na to, że nie może znaleźć dla siebie odpowiedniej pozycji do snu. Bo bolą plecy albo po prostu z dużym brzuszkiem nie jest wygodnie. Na ten problem bardzo często poleca się tzw. poduszki ciążowe. Są one dostępne w różnych kształtach i faktycznie mnie taka poduszka bardzo pomogła. Kupiłam w kształcie litery C i z łatwością mogłam podeprzeć sobie na niej brzuch i położyć sobie ją między kolana. Takie rozwiązanie było dla mnie idealne do snu!