Nasz Mały Świat
  • STRONA GŁÓWNA
  • NASZA ISLANDIA
    • EMIGRACJA I ŻYCIE
    • RODZINNE PODRÓŻE
    • NASZA ISLANDIA YOUTUBE
    • BLOG GEOISLANDIA
  • NASZE PODRÓŻE
    • AFRYKA
    • AZJA
    • EUROPA
    • KARAIBY
    • PODRÓŻNICZE PORADNIKI
  • NASZA RODZINA
    • CIĄŻA
    • DZIECKO
    • MAMA I TATA
  • NASZE ŻYCIE
  • POZNAJ NAS
  • WSPÓŁPRACA
  • SKLEP

Geoturystyka na Islandii

📍 Przystanek przy Brimketill. Nie jest to gorą 📍 Przystanek przy Brimketill. Nie jest to gorące źródło, ale naturalnie wyżłobiony przez erozję morską basen w czarnej lawie na południowo-zachodnim wybrzeżu Reykjanes. 💦

#Islandia #geoturystyka #iceland #icelandphotography #icelandicnature #geotourism
📍Kanion Múlagljúfur - mniej znany hiking na p 📍Kanion Múlagljúfur - mniej znany hiking na południowym wschodzie Islandii. Super przystanek w podróży dookoła wyspy, ale trasa nie należy do najłatwiejszych. Bywa stromo, ślisko i przepaściście, i trzeba przejść przez rzekę. Widoki fenomenalne, atrakcyjność trasy 10/10. Na hiking należy poświęcić przynajmniej 2 godziny. 

#Islandia #polacynaislandii #podróże #przewodnik #geoislandia #geoturystyka #iceland #hikingiceland #geotourism #hiking
Może Malta? 🌞 A może jednak Islandia? Tak, Może Malta? 🌞 A może jednak Islandia? 

Tak, to wciąż Islandia i obszar znanego miejsca turystycznego, choć z nieco innej strony.

Oto fragment niepozornego wybrzeża Vatnsfell, które ciągnie się na północ od Valahnúkur na południowo-zachodnim krańcu półwyspu Reykjanes.

Te jasne warstwy to złoża tufu i lapilli, czyli drobnoziarnistej tefry, która jest pozostałością bo dwóch, stożkach tufowych powstałych w wyniku eksplozywnej erupcji, która miała miejsce w oceanie w 1210 roku - czyli na początku kilkudziesięcioletniego epizodu tektoniczno-wulkanicznego "Reykjanes Fires".

Tak więc jest to idealny i łatwo dostępny przykład struktury wewnętrznej stożka tufowego.

Znana skała wystająca z oceanu (którą widać w oddali na zdjęciu), jest prawdopodobnie pozostałością - już mocno zerodowaną - po tejże erupcji.

To tylko jeden "sekret" tego wybrzeża. Innym razem, przy okazji innego zdjęcia, odsłonię kolejny. 🙂

#Islandia #geoislandia #geoturystyka #geologia #turystykageologiczna #podróże #iceland #reykjanes #geopark
Atrakcje, które latem zwiedza się dodatkowo/nadp Atrakcje, które latem zwiedza się dodatkowo/nadprogramowo, zimą stają się celami podróży. 😀

#Islandia #geoislandia #iceland #winteriniceland #crater #geoturystyka #podróże #grábrók #borgarfjörður #westiceland
Oto pomnik Bárðura - pół człowieka, pół tro Oto pomnik Bárðura - pół człowieka, pół trolla, który jest opiekunem półwyspu Snæfellsnes.

Pomnik znajduje się w miejscowości Arnarstapi w połowie znanego szlaku spacerowego wzdłuż skalistego wybrzeża.

#Islandia #polacynaislandii #podróże #polacywpodróży #blogpodrozniczy #iceland #traveliceland #snaefellsnes #arnarstapi
Podczas kolejnego dnia zwiedzania Islandii zimą, Podczas kolejnego dnia zwiedzania Islandii zimą, odwiedziliśmy tunel lawowy Raufarhólshellir. Powstał on 5000 lat temu i spacerując w nim możemy zobaczyć efekty erupcji wulkanicznej od środka. Tu mamy do czynienia z erupcją szczelinową Leitahraun, która utworzyła również znane na obrzeżach Reykjavíku czerwone pseudokratery Rauðhólar.

Tego typu tuneli lawowych jest w Islandii bardzo dużo, a kilka z nich zostało udostępnionych turystycznie. Można je zwiedzać wraz z przewodnikiem, co daje ciekawą lekcję geologii.

Raufarhólshellir fantastycznie jest odwiedzić zimą, kiedy tworzą się takie śmieszne lodowe rzeźby! 

Tunel ten znajduje się na półwyspie Reykjanes, tak więc w bardzo dogodnej dla turystów lokalizacji. Z Reykjavíku jest to około pół godziny jazdy samochodem.

Polecam! 😉

#Islandia #geoislandia #podróże #iceland #geotourism  #traveliceland #winteriniceland #raufarhólshellir #reykjanes
Kirkjufell - najsłynniejsza góra na półwyspie Kirkjufell - najsłynniejsza góra na półwyspie Snæfellsnes, która określana jest jego symbolem. Wczoraj był to nasz ostatni punkt na trasie, do którego dotarliśmy tuż przed zachodem słońca. 

#Islandia #polacynaislandii #geoislandia #geoturystyka #iceland #geotourism #icelandroadtrip #icelandwinter #snaefellsnes
Zimowa wycieczka na półwysep Snæfellsnes średn Zimowa wycieczka na półwysep Snæfellsnes średnim SUVem 4x4 po śliskiej nawierzchni drogi pokrytej twardym lodem mając tylko 4 godziny dziennego światła w ciągu doby i ponad 400 km do przejechania.

Naleśniki z soczewicą, tosty z koncentratem pomidorowym, serem i ogórkiem kiszonym, wodorosty, jabłka, banany i marchewki, dwie różne herbaty, kawa i woda.

Zatrzymaliśmy się przy czterech atrakcjach i pominęliśmy przynajmniej siedem, które latem byśmy jeszcze dodali.

Ale sama jazda po ośnieżonym półwyspie u podnóża majestatycznego lodowca mogłaby być jedyną atrakcją tego dnia! 😍 Tak, zimą też jest magicznie, choć dla mnie i tak trzeba najpierw latem! 😊

📸 Pierwsza fotka z naszych mini zimowych wojaży z Mateuszem. 

#Islandia #polacynaislandii #podróże #blogpodrozniczy #geoislandia #geoturystyka #iceland #geotourism #traveliceland #icelandroadtrip #winteriniceland #icelandinwinter #winter #januaryiniceland
Siedzę sobie na polu geotermalnym Austurengjahver Siedzę sobie na polu geotermalnym Austurengjahver, które jest jednym z pięciu znajdujących się na terenie wysokotemperaturowego obszaru geotermalnego Krýsuvík. 

Nie prowadzi do niego żadna droga dojazdowa, a pieszy szlak, który jednak długi nie jest, bo wynosi około półtora kilometra. W dwie strony plus zwiedzanie atrakcji na miejscu zajmuje około godziny. Szlak rozpoczyna się przy jeziorze Grænavatn na półwyspie Reykjanes. 

W Austurengjahver zobaczyć można olbrzymich rozmiarów parujące gorące źródło, a także błotniste kałuże i fumarole. Minerały, które rozpoznano na polu geotermalnym, to m.in. rzadki, niebiesko-zielony lignit oraz ciemniejszy kowelin. 

#Islandia #geoislandia #geoturystyka #iceland #traveliceland #visiticeland #icelandtrip #icelandgeology #geothermalsprings #geotourism #reykjanes
Jaskinia Sönghellir jest niewielką jaskinią law Jaskinia Sönghellir jest niewielką jaskinią lawową usytuowaną u podnóża lodowca Snæfellsjökull na półwyspie Snæfellsnes. Jest ona wyjątkowa pod względem akustycznym i właśnie z tego powodu jest ona szerzej znana turystom. Obowiązkowy przystanek podczas podróży górską drogą F570!

Uważa się, że jaskinia ta jest znana od wieków, a mówić nam mają o tym m.in. wyryte w skale imiona XVIII-wiecznych podróżników, Eggerta Ólafssona i Bjarniego Pálssona. Ponadto według legendy jaskinia Sönghellir była schronieniem dla legendarnego osadnika Bárðura Snæfellsása (oraz jego rodziny), który pojawił się na tym obszarze w IX wieku. Bárður był ponoć pół-trollem, pół-człowiekiem, a dziś, jako opiekuńczy duch czuwa nad półwysep i lodowcem. W Arnarstapi znajduje się jego pomnik, który jest symbolem tej miejscowości.

📌 Dojazd i mapa na blogu: geoislandia.pl 

#Islandia #geoislandia #podróże #polacynaislandii #geoturystyka #geotourism #iceland #traveliceland #icelandphotography #icelandicnature #icelandtrip  #sönghellir
  • STRONA GŁÓWNA
  • NASZA ISLANDIA
    • EMIGRACJA I ŻYCIE
    • RODZINNE PODRÓŻE
    • NASZA ISLANDIA YOUTUBE
    • BLOG GEOISLANDIA
  • NASZE PODRÓŻE
    • AFRYKA
    • AZJA
    • EUROPA
    • KARAIBY
    • PODRÓŻNICZE PORADNIKI
  • NASZA RODZINA
    • CIĄŻA
    • DZIECKO
    • MAMA I TATA
  • NASZE ŻYCIE
0

Nasz Mały Świat

Jak zacząć grać na skrzypcach? Poradnik dla dorosłych.

Demi Mae 18 stycznia 2020
Demi Mae 18 stycznia 2020

Minęły dwa miesiące, odkąd wzięłam do rąk skrzypce i zaczęłam uczyć się na nich grać. W sieci dokumentuję swój progres, dlatego czasem ktoś do mnie napisze z pytaniem, ile minut dziennie gram, z czego się uczę, czy mam nauczyciela, na jakich skrzypcach gram itd. O tym wszystkim opowiadam na bieżąco w serii Diana Skrzypi, ale pomyślałam, że podsumuję te dwa miesiące na blogu, dając tym samym odpowiedź, jak zacząć grać na skrzypcach w wieku dorosłym. Albo raczej, jak ja zaczęłam.

Akcesoria skrzypka

Zacznę od skrzypiec i podstawowych akcesoriów, które posiadam, ponieważ bez tego ani rusz. 😉

Skrzypce

Skrzypce dostałam na swoje dwudzieste dziewiąte urodziny, abym wreszcie mogła zrealizować swoje wielkie marzenie z dzieciństwa, czyli nauczyć się grać na jednym z najtrudniejszych instrumentów świata. Mój mąż kupił mi skrzypce w amerykańskim sklepie Fiddlershop i wybrał model dla początkujących Fiddlerman OB1 Violin Outfit. Są to skrzypce tanie ($328 ≈ 1250 zł), ale jak na swoją cenę całkiem w porządku. Jednak musiałam się z nimi udać do lutnika, aby poprawił mi mostek, kołki i zmienił struny, na takie z miększym, czyli przyjemniejszym dźwiękiem. Dlatego, jeżeli zdecydujesz się na ten model, to prawdopodonie wizyta u lutnika cię nie ominie (i podejrzewam, że z większością skrzypiec tak jest). Ogólnie to mogę je polecić osobom początkującym, którzy nie chcą dużo inwestować, ale szczerze powiedziawszy, to dziś  raczej bym szukałabym skrzypiec lutniczych (nawet używanych) i na pewno za jakiś czas wymienię na lepszy model.

Obecnie zabrałam się za odrestaurowanie starych skrzypiec od wuja, które do tej pory zaniedbane wisiały na ścianie. Lutnik powiedział, że mają one prawdopodobnie od 70 do 100 lat, jednak ponoć nie są one zbyt cenne. Był to kiedyś bardzo popularny model, prawdopodobnie z warszawskiej manufaktury. Ich wartość została wyceniona na około 2000 zł, ale jeszcze się upewnię u innych specjalistów. Wszystkie części są do wymiany, natomiast same skrzypce chyba będą w porządku do grania, chociaż jakość dźwięku prawdopodobnie nie będzie zachwycająca, ale to się okaże później. Jak będę w Polsce, to się nimi porządnie zajmę. 😉

Jeżeli mieszkasz w Polsce, to raczej nie będziesz mieć problemu, by przed zakupem skrzypiec udać się właśnie do lutnika czy popatrzeć na ogłoszenia ludzi, którzy sprzedają używane skrzypce lutnicze. Nie kupuj tych najtańszych, bo to raczej będą wyrzucone pieniądze w błoto. Jeżeli jednak myślisz nad zakupem skrzypiec w sklepie, to często poleca się Stentor Student. Polecony został mi również Salon Muzyczny Henglewscy, więc może również tam rozejrzyj się za instrumentem. Rozumiem, że niektórzy nie chcą za dużo inwestować na początku swojej przygody ze skrzypcami, ale im tańsze, tym gorszy dźwięk skrzypiec i więcej problemów, co bardzo łatwo może doprowadzić do zniechęcenia do grania.

Smyczek i kalafonia

W sklepie najczęściej kupuje się skrzypce w zestawie, czyli już ze smyczkiem i innymi akcesoriami, i ja właśnie taki zestaw dostałam. Mam smyczek Fiddlerman z włókna węglowego i na razie nie mam porównania z innymi (np. drewnianymi), więc po prostu gram, ale jestem pewna, że niedługo zamienię na lepszy. Co warto wiedzieć na temat smyczków? A mianowicie to, że te wykonane z fernambuku (bardzo twardego drewna) i ośmiokątne są po prostu najlepsze oraz to, aby tak jak o skrzypce dbać również o niego. Nie dotykać rękami włosia (od rąk się natłuszcza, brudzi i przestaje grać), luzować po graniu, a do grania nie napinać go za mocno.

A skoro smyczek to i kalafonia, czyli specjalna żywica dzięki której posmarowany nią smyczek wydaje dźwięk, kiedy gramy na skrzypcach. I ponownie tutaj też mamy różne opcje do wyboru. Są kalafonie jasne i ciemne. Są pakowane w chusteczki lub plastikowe nakładki. Okrągłe i prostokątne. Jaką wybrać na dobry początek? Wielokrotnie czytałam, że jasne są używane latem (w cieplejszym klimacie), a ciemne zimą (w chłodniejszym klimacie), jednak w praktyce nie jest to zbyt przestrzegane, a skrzypkowie wybierają po prostu według swoich upodobań. Polecaną przez lutników jest np. kalafonia Larsen. Ja miałam (synek zepsuł) z zestawu Fiddlerman, a obecnie mam jasną i tanią z D’addario, ale właśnie zamówiłam ciemną, która teoretycznie powinna się lepiej sprawdzić w warunkach klimatycznych, w których przyszło mi żyć. Tak naprawdę, to ja jestem ciekawa czy jakąkolwiek różnicę wyczuję. Kalafonię trzeba odpowiednio przechowywać, czyli nie zostawiać na wierzchu i używać raczej codziennie. Pierwszy raz smyczek posmaruj porządnie, a za każdym kolejnym wystarczy kilka lekkich pociągnięć.

Pamiętaj, by oczyszczać skrzypce z osypanej kalafonii i kurzu. Używaj zwykłej delikatnej i suchej ściereczki bez żadnych detergentów czy choćby wody.

Podbródek

Podbródek jest kolejnym niezbędnym elementem skrzypiec. Jeżeli kupujesz skrzypce na części, to na pewno bardziej zagłębisz się w ten temat. Ja mam z kompletu, jeden z tańszych, ale już zaczęłam szukać lepszego jakościowo i bardziej wyprofilowanego pode mnie (popatrz np. na: SAS Chinrest i Wittner Hypoallergenic). Mam nadzieję, że dzięki temu polepszy mi się komfort gry. Można wybrać podbródek antyalergiczny, drewniany, albo wykonany ze sztucznych materiałów.

Żeberko

Żeberko, czyli podpórka, która bardzo pomaga przy graniu na skrzypcach. Kiedyś się ich nie używało, jednak w obecnych czasach raczej większość decyduje się na taką pomoc. Żeberko wypełnia przestrzeń pomiędzy skrzypcami a ramieniem i obojczykiem, tak że te skrzypce trzymają się nas stabilnie i nie ranią naszego ciała, a nam wygodnie i swobodnie się na nich gra. Wybór takiej podpórki jest oczywiście bardzo indywidualną sprawą, ponieważ każdy z nas ma trochę inną budowę ciała. Trudno polecić najlepsze, bo dla każdego coś innego się lepiej sprawdza. Ja właśnie kupiłam żeberko firmy Wolf (wybrałam model Forte Secondo). Inne popularne, to Kun (np. Solo), Bonmusica, czy te z Hidersine.

Strunnik

Strunnik mam tani i będę wymieniać na lepszej jakości (hebanowy). Jednak jest to część skrzypiec, o której na początku nie musisz za wiele myśleć. Ja swój plastikowy będę wymieniać na hebanowy.

Struny

Kiedy poszłam do lutnika z moimi nowymi skrzypcami, ten od razu wymienił mi struny na lepszej jakości, z przyjemniejszym, delikatniejszym i cieplejszym brzmieniem. Obecnie mam struny Thomastik Dominant, które są polecane na początek, ale niektórzy uważają, że szybko się ścierają. Najbardziej polecane to: Evah Pirazzi, Jagrar i Larsen Tzigane.

Futerał

Oczywiście musisz mieć futerał na skrzypce, smyczek i najpotrzebniejsze akcesoria. Ja ze swojego jestem bardzo zadowolona, który mam z kompletu. Na rynku tych futerałów jest mnóstwo. Odpuściłabym te najtańsze.

Podsumowanie

Tak jak napisałam powyżej, dziś szukałabym skrzypiec u lutnika, ponieważ im dłużej gram, tym więcej dostrzegam mankamentów w skrzypcach sklepowych z zestawem, który najczęściej jest słabej jakości. Zaczęłam się interesować wymianą wszystkich tańszych elementów na droższe, także znów będę inwestować. Oczywiście cały czas się uczę skrzypiec, mało tak naprawdę o nich wiem, ale kiedy słyszę, jak mój nauczyciel gra na swoich (starych), to niebo a ziemia. Grał też na moich, więc to nie tylko chodzi o to, kto gra. 🙂


Od czego zacząć naukę?

Jeżeli masz już instrument, to koniecznie poszukaj nauczyciela. Oczywiście możesz zacząć uczyć się grać samodzielnie (tak jak ja), ale zdecydowanie lepiej jest od początku uczyć się grać z nauczycielem, by prawidłowo ugruntowywać sobie wiedzę. Samemu często nie jesteśmy w stanie dostrzec błędów i nauka na pewno idzie dłużej i możliwie, że błędnie. Ja po pierwszej lekcji z nauczycielem czułam się, jakbym zaczynała od początku, miałam takie olśnienie… Zresztą po każdej lekcji tak mam.

Miesiąc próbowałam grać bez nauczyciela, obecnie jestem po trzech (krótkich) lekcjach, które pobieram od drugiej połowy grudnia i już widzę postępy. Inaczej podchodzę do grania, mam większą świadomość i wyznaczoną drogę nauki. Ważne, by trafić na fajnego nauczyciela. Ja właśnie takiego mam i jestem ogromnie wdzięczna, że tak świetny mamy ze sobą kontakt. Mati dobiera ćwiczenia do moich potrzeb, dzięki czemu czuję, że to, co robię ma sens.

Jednak jeżeli jeszcze nie masz nauczyciela lub koniecznie chcesz uczyć się grać na skrzypcach samodzielnie (oczywiście nie jest to niemożliwe), to mogę polecić ci książki, które ja sobie na dobry początek kupiłam. Ja w ogóle uwielbiam zbierać materiały do nauki, wybierać z różnych publikacji, to co dla mnie najlepsze, więc co jakiś czas będę aktualizować swoją muzyczną biblioteczkę.

Książki do nauki gry na skrzypcach

Wybór książek jest olbrzymi i w Polsce pewnie będziesz stawiać na polskie pozycje. Chyba najbardziej znaną książką jest Szkoła gry na skrzypcach, na której szkolą się pokolenia. To klasyk. Lubię ją i często do niej wracam czy przerabiam nowe rzeczy. Jednak na ten moment moją ulubioną książką z ćwiczeniami na pierwszą pozycję (tego się uczymy na początku nauki gry na skrzypcach) jest Louisa Metza Vioolmethode 1. Nie ma dnia, żebym nie przerobiła z niej kilka linijek ćwiczeń. Jest bardzo w moim klimacie.

Z nauczycielem zaczęłam książkę Suzuki 1 (japońska metoda nauki gry na instrumentach) i po kolei przerabiam krótkie i proste utwory dla dzieci, które wcale nie są dla mnie takie łatwe. Kiedy zaczniesz grać na skrzypcach doskonale będziesz wiedzieć, o co mi chodzi. Dodatkowo niedawno zaczęłam przerabiać ćwiczenia z Developing Double-Stops, które mają poprawić moją intonację.

Kupiłam wiele książek, o których napisałam ( i aktualizuję na bieżąco) tutaj: Nauka gry na skrzypcach dla dorosłych. Książki i pomocne materiały na dobry początek!

Moje ćwiczenia

Ile ćwiczyć na początku? Ja zaczęłam bardzo intensywnie, ponieważ przez pierwsze tygodnie praktycznie nie rozstawałam się ze skrzypcami. Każdą, ale to absolutnie każdą wolną chwilę poświęcałam na granie. Później miałam krótką przerwę (choroba, Święta…) i wreszcie zaczęłam grać z nauczycielem. Wróciłam do regularnych ćwiczeń i obecnie staram się ćwiczyć codziennie przez około 2 godziny. Czasem ćwiczę dużo krócej, bo jak każdy człowiek raz mam więcej chęci i energii, a raz mniej, ale też zdarza mi się (zwłaszcza w weekendy), że gram dużo dłużej. Najważniejsze, by w tych ćwiczeniach być regularnym i wydaje mi się, że lepiej ćwiczyć codziennie krócej niż raz na jakiś czas dłużej. Uważam, że godzina dziennie to minimum.

Ćwiczenia zaczynam od grania na pustych strunach, podczas których staram się skupiać bardziej na prawidłowym trzymaniu i graniu smyczkiem. Bardzo fajne ćwiczenia (i za darmo!) znajdziesz tutaj: C. Harvey Publications oraz The Online Violin Tutor. Następnie ćwiczę gamy i pasaże, rozgrzewki na pierwszą pozycję (książka Louisa Metza + ćwiczenia od Alison Sparrow: 1 – 2 – 3&4 palec) oraz przechodzę do ćwiczeń zadanych mi przez nauczyciela. Codziennie ćwiczę dwudźwięki i intonację. Na koniec przechodzę do krótkich melodyjek dla dzieci (książka Suzuki i/lub jakieś pdf z Internetu). Jak widzisz, dosyć dużo tego jest, więc te dwie godziny, to naprawdę niewiele. Ponieważ wciąż mam problem, że spinam lewą rękę, to nie gram długo na raz. Co kilkanaście minut robie sobię przerwy (czasem dłuższe, a czasem króciótkie – wszystko zależy).

Inspiracje

Oczywiście warto mieć swoje inspiracje – ulubionych skrzypków czy innych ludzi, którzy również w dorosłym wieku zaczęli uczyć się grać na skrzypcach. Ja też mam swoje inspiracje i przede wszystkim jest to Vanessa Mae, od której zaczęła się moja miłość do skrzypiec, ale też Marijke z kanału Violin Ventures, która zaczęła grać na skrzypcach będąc niewiele młodszą osobą ode mnie. Uwielbiam słuchać Nicky Benedetti, oglądać filmy Eddiego i Bretta z kanału TwoSetViolin oraz uczyć się z Alison Sparrow. Tak naprawdę tych inspiracji jest jeszcze więcej, ale tym wspaniałym ludziom poświęcę osobny wpis.

Chcesz grać? Graj! Po prostu.

Na naukę gry na jakimkolwiek instrumencie nigdy nie jest za późno. Muzyka nie zna granic wiekowych, więc absolutnie niech to nie będzie dla ciebie barierą. Kiedy zaczynasz grać w wieku dorosłym może nie dojdziesz do tego, by być profesjonalnym muzykiem, ale w sumie możesz udowodnić, że tak może się stać. Pamiętaj, że w życiu wszystko jest możliwe! 🙂

Kiedy zaczęłam grać na skrzypach i poczułam do nich pasję, to nagle cały świat mi się zmienił. Przestałam marnować czas, siedzieć bez sensu na necie (przeglądać Facebooka, Instagrama oraz prowadzić jałowe dyskusje ze znajomymi) czy po prostu się nudzić. Przestałam robić hybrydę na paznokciach, oglądać telewizję (tylko wybrane seriale z Netflixa i HBO, ale nie nałogowo), spędzać dużo czasu na zakupach czy przyjmować wszystkie zlecenia/współprace (!) – coś za coś. Najcenniejszy dla mnie jest w tym momencie czas, który mogę poświęcić na granie na skrzypcach i muzykę. W tym widzę głębszy sens, coś co mnie rozwija i daje niekończącą się radość i satysfakcję.

Co więcej, kiedy bawię się z synkiem, to też przemycam skrzypce (i pianino). Albo sama mu gram – zabawnie, żeby się cieszył – albo razem słuchamy klasyki czy różnych skrzypcowych coverów muzyki popularnej, do których tańczymy. Kajtka ogromnie to cieszy i widzę, że kocha muzykę tak jak ja. Nutki chyba wyssał z mlekiem matki. 😉

Upiększ swoje fotografie naszymi presetami! Sprawdź ofertę naszego sklepu!

poprzedni post
Islandia: Jak spędzać z dzieckiem czas? Atrakcje, miejsca, zajęcia – pomysły na każdą pogodę!
następny post
OKINAWA: japońskie Hawaje i miejsca, które musisz odwiedzić

Zostaw komentarz Anuluj

Save my name, email, and website in this browser for the next time I comment.

Nasz Mały Świat

  • Jesteśmy Demi i Damian!

     

    Znamy się od przedszkola, mieszkamy w Islandii, dużo podróżujemy i aktywnie wychowujemy swojego synka Kaiko.

     

    Piszemy o emigracji, podróżach po świecie, rodzicielstwie oraz rozwoju osobistym. Inspirujemy do aktywnego życia na każdym poziomie!

     

    WIĘCEJ

Facebook Twitter Instagram Youtube Soundcloud
Diana Skrzypi
  • Facebook
  • Instagram
  • Youtube
  • tiktok

2011-2023 Nasz Mały Świat - blog podróżniczo-parentingowy / redakcja@naszmalyswiat.pl