Jak wygląda najkrótszy dzień w roku na Islandii? Czy faktycznie w ciągu dnia panuje mrok, jest ciemno i ponuro? Obejrzyj fotografie, które zrobiliśmy 22 grudnia 2019, by przekonać się, jak jest naprawdę.
Dzień przesilenia zimowego jest najkrótszym na półkuli północnej, na której mieszkamy. Słońce góruje w zenicie na Zwrotniku Koziorożca, czyli w najdalszym na południu miejscu, w którym może górować. W związku z tym wiele ludzi uważa, że z racji położenia Islandii na północy, zimą mamy noc polarną, czyli, że przez całą dobę jest ciemno. W rzeczywistości tak nie jest, ponieważ znajdujemy się jeszcze w tych szerokościach geograficznych, w których promienie słoneczne, nawet w środku zimy docierają.
Noc polarna występuje powyżej równoleżnika 67°23′, czyli obejmuje Grenlandię, Alaskę, Kanadę, Norwegię, Szwecję, Finlandię i Rosję. Dosyć geografii (mojego ukochanego przedmiotu), teraz o tym, jak faktycznie wygląda najkrótszy dzień w roku na Islandii.
Faktem jest to, że zimą na Islandii tego światła mamy dosyć niewiele. A co to dokładnie oznacza? Podczas przesilenia zimowego, czyli w okolicach 21-22 grudnia słońce w Reykjaviku wschodzi oficjalnie o 11:22 i zachodzi o 15:29. Na północy kraju są to godziny 11:39-14:42. Tak więc dzień u nas trwa 3-4 godziny.
21 grudnia zrobiłam kilka fotografii, aby udokumentować naszą ‘noc polarną’. To nie jest tak, że słońce wschodzi konkretnie o 11:22 i że do tego czasu jest kompletnie ciemno. Tak jak widać na fotografiach, już koło 10:00 niebo się rozjaśnia. Podobnie jest z zachodem słońca. W ogóle to, co przyuważyliśmy, to na Islandii są długie wschody i zachody słońca.
Zdjęcia, które są tutaj opublikowane zostały wykonane w Reykjaviku – stolicy Krainy Lodu i Ognia, czyli Islandii.
Zachód słońca ‘zaczyna się’ koło 15:00. Wtedy trwa długi i piękny spektakl kolorów na niebie.
Jak najciemniejszy okres w roku na Islandii wpływa na jego mieszkańców?
Z jednej strony słyszy się, że dużo ludzi cierpi na depresję i popełnia samobójstwa, a z drugiej, że Islandia jest krajem, w którym mieszkają najszczęśliwsze osoby na ziemi. My zaliczamy się do osób, które lubią zimę (i każdą inną porę roku w tym kraju) i uważamy, że Islandii jest w niej do twarzy. Zaprzyjaźniliśmy się z tym północnym klimatem, dlatego czujemy się tu dobrze i nie narzekamy. Ważne, aby właśnie tak się czuć w kraju, w którym się mieszka oraz mieć pasje, zajęcia i radości, które będą wypełniać wolny czas. Oczywiście nie można zapominać o tym, jak ważna jest aktywność fizyczna, hartowanie organizmu, dobra dieta, odpoczynek i suplementacja. Bo tylko holistyczne podejście do życia zapewni zdrowie i uśmiech na twarzy.
Jak wygląda turystyka na Islandii zimą?
Zima stawia pewne ograniczenia turystom, chociaż wcale ich nie brakuje podczas tej pory roku. Trzeba sobie zdawać sprawę, że mogą pojawiać się śnieżyce, drogi (nawet wszystkie!) mogą być zasypane, a więc nieprzejezdne i że w związku z tym wiele miejsc i atrakcji będzie niedostępnych. Czasem loty też są odwoływane. I nawet przy dobrej pogodzie i warunkach drogowych szanse na realizację typowego podróżniczego planu mogą być niewielkie, ponieważ będzie brakować dnia. Dlatego rozsądnie, pokornie i nie na siłę. Zima na Islandii jest fajna, jest piękna i atrakcyjna, ale w podróżowaniu trudna.

Połowa grudnia w Reykjaviku
Spacer po centrum miasta w Reykjaviku
W dniu, w którym dokumentowałam najkrótszy dzień w roku na Islandii, wybraliśmy się do centrum Reykjaviku, by porobić nowe fotografie. Niech i one będą przykładem tego, jak jasno/ciemno jest o tej porze roku w Islandii. Pogoda była całkiem niezła, chociaż trochę zachmurzona, więc mogło się wydawać, że jest nieco ciemniej niż przy ładnej, bezchmurnej pogodzie.

Kościół Hallgrímskirkja

Ulica Skólavörðustígur

Pomnik Leifura Eiríkssona

Ulica Frakkastígur

Ulica Frakkastígur

Ulica Laugavegur

Ulica Laugavegur

Ulica Laugavegur

Ulica Skólavörðustígur
1 Kometarz
Świetny blog, bardzo ciekawie opisane i pokazane. Wybieram się pod koniec lutego, pozdrawiam