Jeden z wrześniowych weekendów spędziliśmy w miejscowości, która znajduje się na południu Islandii i ma jakże piękną i długą nazwę – Kirkjubaejarklaustur (Kirkjubæjarklaustur). Wynajęliśmy domek, gdzie mogliśmy odpocząć od codzienności, a dodatkowo udało nam się zobaczyć parę nowych miejsc. Pokażę Ci, gdzie spaliśmy, zabierzemy Cię na spacer po okolicy oraz do jaskini, którą wszyscy fani Gwiezdnych Wojen pokochają!
Nasz domek w Kirkjubaejarklaustur
Mieszkańcy Islandii bardzo często spędzają swój wolny czas, gdzieś na wsi w domku letniskowym. Niektórzy mają swój własny, a inni wynajmują na przykład za pośrednictwem swojego związku zawodowego. My jeszcze się swojego nie dorobiliśmy, natomiast od czasu do czasu korzystamy z tego drugiego rozwiązania. I jest to opcja fantastyczna, ponieważ płaci się naprawdę niewielkie pieniądze, a komfort takiego pobytu, jest naprawdę duży.
Filmy o podróżach i życiu w Islandii znajdziesz tutaj: Subskrybuj
Pokażę Ci, jak wyglądał nasz domek, który wynajęliśmy na cały weekend, czyli od piątku do niedzieli. Przyjechaliśmy w piątek po południu, natomiast opuściliśmy go w niedzielę pod wieczór (musieliśmy to zrobić do godziny 19:00). Zasady wynajmu są takie, że trzeba po sobie posprzątać, czyli opuścić domek w takim samym stanie, w jakim się go zastało. Należy mieć też ze sobą swoje ręczniki i pościel, choć zawsze można się upewnić, co dana posiadłość oferuje. Domki są bardzo dobrze wyposażone – są najróżniejsze sprzęty AGD i RTV – a niektóre mają również jacuzzi! Taki wynajem jest świetny dla osób, które chcą po prostu odpocząć daleko od miasta, albo planują zwiedzanie różnych regionów Islandii. No dobra, nie przedłużam, popatrzcie na fotografie naszego domku w Kirkjubaejarklaustur!
Yoda Cave
Zanim jednak dojechaliśmy do naszego domku, to zatrzymaliśmy się przy pewnej atrakcji, która znajduje się kilkanaście kilometrów za miejscowością Vík (jedziemy w stronę Kirkjubaejarklaustur). Jest to miejsce, które nie należy do tych najbardziej popularnych wśród turystów, ale też nie jest ono mało znane. Będąc w podróży, naprawdę warto odbić na tę atrakcję, czyli do jaskini Hjorleifshofdi (Hjörleifshöfði), która znajduje się na terenie geoparku Katla.
Jaskinia Hjorleifshofdi bardzo często nazywana jest Yoda Cave, ponieważ wejście do niej przypomina kształtem bohatera Gwiezdnych Wojen, Yodę. I kiedy tylko się przy niej zatrzymaliśmy, to faktycznie bardzo przypomina tę postać! Naprawdę ciekawa atrakcja, a jaskinia ma fantastyczne echo. Mnie natomiast bardzo zainteresowało otoczenie, czyli ogromny sandr. Ta przestrzeń, pustka, coś niesamowitego!
Aby dojechać do jaskini należy z drogi nr 1 skręcić na drogę Hjorleifshofdi. Jedzie się po żwirze, ale droga nie jest trudna.

Wzgórze Hjörleifshöfði, gdzie znajduje się jaskinia

Hjörleifshöfði

Yoda

Potężny sandr
Kirkjubæjarklaustur
Dojechaliśmy do Kirkjubaejarklaustur (skrót: Klaustur), dosyć szybko znaleźliśmy swój domek, który już pokazaliśmy powyżej i po rozpakowaniu rzeczy wyszliśmy się przejść po okolicy. Z okien mieliśmy widok na wysoki wodospad i właśnie do niego najbardziej chcieliśmy podejść. Tak też zrobiliśmy.
Wodospad, który dominuje w krajobrazie Klaustur, nazywa się Systrafoss i w tłumaczeniu z języka islandzkiego oznacza “Siostrzany wodospad”. Jest piękny, z daleka trochę wygląda jak skocznia narciarska. Natomiast nazwa tego wodospadu nawiązuje do legendy, która mówi o dwóch zakonnicach, które podczas kąpieli w jeziorze ujrzały dłoń, na której palcu założony był piękny, złoty pierścień. Kiedy złapały tę rękę, to ono je wciągnęła pod wodę i siostry utonęły. Nie wiadomo, czy ta historia jest prawdziwa, w każdym razie sam wodospad jest cudowny!
Las w Klaustur jest zalesiany od 1945 roku przez miejscową ludność i był on jednym z największych prywatnych lasów na Islandii. Najwyższe drzewa na Islandii rosną właśnie w tym miejscu. [Jest to informacja z tablicy informacyjnej, która znajduje się u podnóża wodospadu]

Wodospad Systrafoss

Ponad wodospadem Systrafoss

Widok na Kirkjubæjarklaustur

Widok na Kirkjubæjarklaustur

Pomnik
Atrakcją Klaustur są również zerodowane słupy bazaltowe Kirkjugolfid (Kirkjugólfið). Kiedyś uważano, że znajdował się tutaj kościół i że te zrównane z ziemią słupy stanowiły kościelną podłogę, jednak nie ma żadnych śladów, aby była budowana tu jakakolwiek budowla. Nazwa atrakcji faktycznie nawiązuje do kościoła – kirkja (kościół) gólfið (podłoga) – jednak w rzeczywistości jest to pozostałość po stygnącej magmie. Patrząc na tę “podłogę” naprawdę trudno uwierzyć, że nie stworzył jej człowiek, a właśnie potęga natury.

Kirkjugólfið

Kirkjugólfið

Kirkjugólfið
Kirkjubæjarklaustur to urocze miejsce, które idealne jest na weekendowy wypoczynek. Zapewnia piękne krajobrazy i ciekawe atrakcje geoturystyczne. Jest też świetną bazę wypadową do nieco bardziej oddalonych miejsc, jak np. do laguny lodowcowej Jökulsárlón, czy wodospadu Svartifoss i lodowca Svínafellsjökull.