Zapewne większość osób, która interesuje się krajami nordyckimi, słyszała o norweskim Friluftsliv, czyli filozofii spędzania wolnego czasu na łonie natury i życia silnie związanego z przyrodą. I o szwedzkim Allemansrätten, czyli prawie obowiązującym w Szwecji, Norwegii i Finlandii, które głosi o tym, że każdy człowiek ma prawo do kontaktu z naturą i wskazuje, jak należy z niej korzystać. Postanowiłam sprawdzić, czy Islandia ma odpowiednik Friluftsliv oraz co jest napisane w islandzkim prawie o korzystaniu z darów przyrody.
Friluftsliv po islandzku
Zanim poruszę kwestię islandzkiego prawa o korzystaniu z przyrody, to zacznę od Friluftsliv, bo sama byłam bardzo ciekawa, czy mamy coś takiego na Islandii. Byłam wręcz przekonana, że skoro Islandia jest tak silnie związana z Norwegią, na Islandii istnieje odpowiednik Friluftsliv, czyli norweskiej idei życia na wolnym powietrzu, która obecnie jest szeroko promowana również w polskich social mediach. Ale mam tutaj na myśli nie sam fakt przebywania w przyrodzie – bo to jest nieodłącznym elementem życia każdego Islandczyka – a to, czy na tę aktywność mamy na Islandii specjalne określenie. I ostatecznie nie odkryłam słowo Útivist, które właśnie określa aktywność/przebywanie na świeżym powietrzu. Tylko to Útivist nie jest tak rozpowszechnione, jak norweskie Friluftsliv, choć nie oznacza to tym samym, że Islandczycy są mniej aktywni.
Życie mieszkańców Islandii, od początku pojawienia się ich na wyspie, było silnie uzależnione od warunków, które stwarzała im natura. Islandzka przyroda jest surowa, klimat wymagający, a pogoda determinuje codzienne funkcjonowanie życia mieszkańców Islandii. Niestety przez większą część roku pogoda na Islandii jest niesprzyjająca, a co więcej nieprzewidywalna. Zmienia się na tyle dynamicznie, że nie opłaca się sprawdzać prognozy pogody. Codziennie warto być przygotowanym na każde możliwe warunki atmosferyczne i nawet żartuje się na Islandii, że jeżeli nam się pogoda nie podoba, to należy poczekać pięć minut, bo zaraz się zmieni. Nawet lata są chłodne, podczas których przydają się kurtki zimowe, nie mówiąc już o czapkach i rękawiczkach, które zawsze ma się pod ręką.
Jednak kapryśna pogoda nie jest powodem, by siedzieć w domu. Ona wcale dla Islandczyka nie musi być ciepła, słoneczna, bezchmurna i bezwietrzna. Jak najbardziej może być chłodno, pochmurnie i deszczowo, ale nie na tyle wietrznie i ulewnie, by uniemożliwiało to swobodne, bezpieczne i przyjemne korzystanie z darów przyrody. Bo jak można to robić, kiedy silny wiatr strąca cię ze ścieżki, a poziomy deszcz uniemożliwia otwarcia oczu?
Chociaż zdarzają się i tacy, którzy (prawie) niezależnie od pogody uprawiają rekreację ruchową na świeżym powietrzu. W końcu Islandczycy są potomkami wikingów, a więc są silni, zahartowani i nie ulegają pogodzie tak łatwo. I choć ładna pogoda na Islandii prawdopodobnie wciąż będzie brzydka dla większości ludzi spoza tego kraju, to dla mieszkańców wyspy będzie na tyle odpowiednia, że będą oni wychodzić z domów, by aktywnie spędzać czas w przyrodzie.
Islandczyk pójdzie się przejść – na pobliskie wzgórze, jezioro, do lasku, czy do jednego z tysięcy wodospadów. Mija mnóstwo innych osób – innych spacerowiczów, a także wielu biegaczy, rowerzystów i narciarzy, a czasami nawet miłośników sportów nieadekwatnych do charakteru Islandii – np. kajakarzy, czy surfingowców. Patrząc ogólnie na Islandczyków, to są oni narodem aktywnym fizycznie, wysportowanym, kochającym spędzać czas na łonie natury i dbającym o higienę swojego życia. Oczywiście, zdarzają się wyjątki, ale na Islandii jest to bardzo widoczne, jak duży nacisk kładzie się na rekreację ruchową w przyrodzie od najmłodszych lat. Tylko niekoniecznie jest to nazywane specjalnie na to wymyślonym słowem, czy dopisaną do tego filozofią.
Islandzkie prawo do korzystania z natury
Skandynawowie mają swoje szwedzkie prawo Allemansrätten, które mówi o tym, że każdy człowiek ma prawo do korzystania z natury, gdzie jest też dokładnie przedstawione, jak należy to robić. Islandczycy również mają tego swój odpowiednik i wszystkie zasady korzystania z natury zostały przedstawione w Ustawie o Ochronie Przyrody [No. 44, 22 Marzec 1999]. W podpunktach wymieniam najistotniejsze informacje.
🌲 Każdy jest zobligowany do traktowania środowiska z szacunkiem i dokładania wszelkich starań, by mu nie szkodzić i pozostawiać w stanie nienaruszonym.
🌲 Poruszanie się po wyspie musi odbywać się z szacunkiem do właścicieli ziem, które w większości na Islandii są prywatne. W miarę możliwości należy poruszać się po ścieżkach i szlakach oznakowanych, a kiedy przechodzi się przez postawione bramki, to należy je za sobą zamykać. Bardzo często trasa do jakiejś popularnej atrakcji przebiega właśnie przez ziemię prywatną, dlatego szczególnie należy zachować kulturę osobistą i nie śmiecić, nie zakłócać spokoju i opuszczać teren przyrodniczy w nienaruszonym stanie.
🌲 Szczególną ostrożność należy zachować w stosunku do zwierząt gospodarskich, fok, obszarów lęgowych, łowieckich i rybackich.
🌲 Osoby mogą, bez specjalnego zezwolenia właściciela gruntu, podróżować pieszo, na nartach, łyżwach i bezsilnikowych saniach (lub w inny podobny sposób) przez nieuprawianą ziemię i przebywać tam. Na gruntach prywatnych, terenach zasiedlonych właściciel ziemi może jednak poprzez umieszczenie znaków na bramach i przełazach ograniczyć lub zabronić ruchu oraz przebywania na ogrodzonej, nieuprawianej ziemi.
🌲 Rowerzyści podróżujący po kraju muszą w miarę możliwości podążać wyznaczonymi dla nich ścieżkami.
🌲Jeźdźcy konni podróżujący po kraju muszą w miarę możliwości podążać udostępnionymi szlakami jeździeckimi. Podróżując po wyżynach i innych obszarach o skąpej roślinności, muszą zaopatrzyć się w wystarczającą ilość paszy dla ich koni.
🌲 Jazda offroadowa nie jest dozwolona, jednak można wjeżdżać specjalnymi pojazdami na lodowce, czy poruszać się po olbrzymich połaciach śniegu poza terenami zurbanizowanymi – ale tylko pod warunkiem, że ziemia jest zamarznięta i pokryta śniegiem. Ponadto jest kilka wyjątków, kiedy można poruszać się pojazdami silnikowymi offroadowo – np. wtedy, kiedy jest to związane z wykonywaną pracą (np. budową dróg, czy naukową).
🌲 Kempingowanie na Islandii
- Jest dozwolone na specjalnie wyznaczonych do tego miejscach, czyli polach kempingowych.
- Jest niedozwolone na dziko w przyczepach kempingowych i namiotowych, samochodach kempingowych, kamperach i samochodach z namiotem na dachu, jeżeli nie ma się na to pozwolenia od właściciela gruntu.
- Jest dozwolone z namiotem turystycznym wzdłuż dróg publicznych na obszarach zamieszkałych i na ziemi nieuprawianej, gdzie nie ma w pobliżu pola kempingowego. Wówczas, gdy nie ma też na to zakazu, można rozbić namiot na jedną noc i w miejscu, gdzie nie ma ich więcej niż trzy.
- Jest dozwolone z namiotem turystycznym wzdłuż dróg publicznych na obszarach niezamieszkałych i nie uprawianych, zarówno na prywatnych, jak i publicznych terenach, chyba że nie ma na to pozwolenia.
- Jest dozwolone z namiotem turystycznym z dala od dróg publicznych na ziemi prywatnej lub publicznej i ziemi nie uprawianej, o ile nie ma na to zakazu.
* Kempingowanie na Islandii nie jest tak swobodne, jak w krajach skandynawskich i najczęściej turyści ograniczają się do korzystania z oficjalnych pól kempingowych. Coraz więcej jest zakazów rozstawiania namiotów, a w południowej części Islandii kempingowanie poza polami kempingowymi jest całkowicie zabronione. Ponadto rozstawianie namiotu na Islandii na dziko wcale nie jest takie proste z uwagi na skalne podłoże oraz delikatny mech, na którym nie wolno stawiać namiotu. Poza tym zawsze trzeba się upewniać, czy przypadkiem nie ma zakazu kempingowania na danej ziemi.
🌲 Zbieranie jagód, grzybów, porostów górskich i ziół na ziemiach publicznych jest dozwolone, jednak na gruntach prywatnych wymaga zezwolenia ich właścicieli. Natomiast konsumpcja na miejscu jest jednak dozwolona. Tak samo wygląda sytuacja ze zbieraniem roślinności morskiej.
Islandczyk w przyrodzie
Jedną z pierwszych rzeczy, którą sobie przyuważyliśmy po przeprowadzce na Islandię, było to, że Islandczycy są narodem wyjątkowo aktywnym fizycznie i lubiącym przebywać na łonie natury. Ogromnym dla nas zaskoczeniem było to, że często nawet podczas bardzo brzydkiej pogody mogliśmy dostrzec na zewnątrz całkiem dużo osób spacerujących, biegających, czy jeżdżących na rowerach – tak jakby nic sobie nie robili z uprzykrzających warunków atmosferycznych.
Islandczycy są świadomi, że przebywanie na łonie natury i aktywność z nią związana jest bardzo ważna nie tylko do utrzymania dobrego zdrowia fizycznego, ale również psychicznego. Przebywanie na zewnątrz na Islandii jest szczególnie ważne podczas długich, zimowych miesięcy, kiedy dzień w środku zimy potrafi trwać raptem kilka godzin (nawet 3 lub 4), dlatego kontakt z przyrodą i Słońcem jest wtedy na wagę złota. Nawet lekarz o tym przypomni, zanim wypisze receptę na lekarstwo. Ja bardzo często dostaję takie przypomnienie od swojego lekarza rodzinnego, który podkreśla, że dla zdrowia najważniejszy jest jakościowy sen, zbilansowana dieta i ruch na łonie natury. Jako dodatkową ciekawostkę wspomnę jeszcze, że mój mąż został zwolniony pewnego dnia z pracy, kiedy zrobiła się cudownie słoneczna, bezchmurna i bezwietrzna pogoda. To idealnie nam pokazało, jak cenne dla Islandczyków jest przebywanie w przyrodzie zwłaszcza podczas tak ładnej pogody.
A jak Islandczycy spędzają swój wolny czas w przyrodzie? Bardzo różnorodnie – zwyczajnie i bardziej ekstremalnie. Od spokojnych, codziennych spacerów, uprawiania joggingu, jazdy na rowerze, chodzenia na basen i do gorących źródeł, po jeździectwo, wyprawy trekkingowe w góry i na lodowce, narciarstwo, kajakarstwo, czy wypady na łowienie ryb.
Na Islandii popularne są różne kluby i stowarzyszenia, w których umawiają się ze sobą mniejsze lub większe grupy ludzi, by wspólnie udawać się na wycieczki. Również firmy organizują dla swoich pracowników różne wypady turystyczne – np. wędrówki po górach, lodowcach, rejsy na obserwację wielorybów i maskonurów, spływy pontonami, polowanie na zorzę polarną i wiele, wiele innych, popularnych na Islandii aktywności.
Ale spędzanie wolnego czasu w domku urlopowym na dalekiej wsi, wokół której nie ma niczego więcej niż właśnie przyrody, też jest niezwykle popularne na Islandii. A kiedy dodatkowo w pobliżu znajduje się jacuzzi, czy naturalne gorące źródło, to można pokusić się o stwierdzenie, że Islandczykowi już niczego więcej do szczęścia nie jest potrzebne.
Warte podkreślenia jest to, że żyjąc na Islandii, jest się naturalnie połączonym z przyrodą na co dzień. W tym kraju nie ma wielkich aglomeracji i nawet w stolicy tego kraju nie czuć miejskiego przytłoczenia – a przynajmniej my go nie odczuwamy. Nie trzeba uciekać daleko, czy w ogóle uciekać skądkolwiek, by móc odpoczywać w przyrodzie. Ta przyroda otacza nas wszędzie dookoła i też warunkuje nasze codzienne życie. My mieszkając w Reykjaviku mamy poczucie, że mieszkamy w najlepszym do życia mieście na świecie, które zapewnia nam zarówno wszystko to, co powinno zapewniać miasto, jak i codzienny kontakt z przyrodą, która jest piękna, czysta, nienaruszona, a więc tym samym daje nam mnóstwo życiowej energii. Spacerując po ulicach naszego miasta, nie da się nie zachwycić krajobrazem – przed naszymi oczami malują się długie i wysokie pasma górskie, rozległy ocean, bezkresne łąki, jeziora i trochę bardziej intensywnej zieleni niemal w samym centrum miasta.
Kochamy mieszkać na Islandii, czyli w kraju, w którym czujemy wyjątkowe połączenie z przyrodą. Cudowne krajobrazy, różnorodne aktywności turystyczne i przede wszystkim niezwykle fascynujące obiekty geoturystyczne mamy tu na wyciągnięcie ręki. Żyjemy w niezanieczyszczonym kraju, który wykorzystuje przede wszystkim zieloną energię odnawialną. W którym pijemy niezwykle smaczną i czystą wodę oraz w którym oddychamy krystalicznie świeżym powietrzem. W kraju, który jest silnie uzależniony od natury, a co się z tym wiąże ma do niej ogromny szacunek.
Źródło:
ust.is