Nasz Mały Świat
  • 🏠
  • BLOG O ISLANDII
  • PODRÓŻE PO ISLANDII
    • ISLANDIA PÓŁNOCNA
    • ISLANDIA POŁUDNIOWA
    • ISLANDIA WSCHODNIA
    • ISLANDIA ZACHODNIA
    • INTERIOR ISLANDII
    • REYKJAVÍK
    • PLANY PODRÓŻY
      • ZŁOTY KRĄG
      • SREBRNY KRĄG
  • WYCIECZKI TEMATYCZNE
    • GÓRY – WULKANY
    • WODOSPADY
    • GORĄCE ŹRÓDŁA
    • POLA GEOTERMALNE
    • LODOWCE
    • MIASTA I WSIE
    • MUZEA
    • ZWIERZĘTA
  • PRAKTYCZNE INFORMACJE
  • EMIGRACJA
  • CIEKAWOSTKI
  • POZNAJ NAS
  • WSPÓŁPRACA

Oglądaj nasz Insta blog

Na Islandii mamy tzw. Diamentową Plażę, która Na Islandii mamy tzw. Diamentową Plażę, która wraz ze znajdującą nie nieopodal laguną lodowcową Jökulsárlón, jest jedną z najbardziej znanych atrakcji turystycznych Islandii.

Plaża ta tak naprawdę nazywa się Breiðamerkursandur, a 'Diamentowa Plaża' to tylko taka turystyczna nazwa na zachętę, ale też doskonale ją opisująca. 

Na plaży tej znajdują się większe i mniejsze bryły lodu, które faktycznie przypominają diamenty. Te diamenty są fragmentami lodu, który trafił z pobliskiej laguny lodowcowej do oceanu, a następnie oszlifowane przez wzburzony Atlantyk i wyrzucony na pobliski brzeg.

Diamentów raz jest więcej, a raz mniej i podobno czasem w ogóle ich nie ma, ale są to informacje niepotwierdzone, bo my zawsze je widzieliśmy. 😉

Na plażę można dotrzeć z dwóch stron, przy czym wschodnia część jest bardziej znana. Plaża przecięta jest rzeką Jökulsá, ponad którą postawiono most, którym można dojechać na obie jej strony. Zostały one oznaczone jako: Eystri-Fellsfjara (wschodnia strona) i Vestri Fellsfjara (zachodnia strona).

Wycieczka nad lagunę lodowcową i plażę pełną lodowych diamentów można zrobić w ciągu jednego dnia z Reykjavíku (i o dowolnej porze roku), ale bedzie to długa i męcząca podróż. Dobrze sobie podzielić ten odcinek na przynajmniej dwa dni lub po prostu dotrzeć tam przy okazji objazdówki dookoła Islandii.

Cały artykuł o Jökulsárlón i Breiðamerkursandur znajdziesz na blogu: www.naszmalyswiat.pl/nasza-islandia 

#diamondbeachiceland #diamondbeach #blackbeach #breiðamerkursandur #lagunalodowcowa #glacierlagoon #jökulsárlón #glacier #glaciericeland #glacierbay #diamondsareagirlsbestfriend #diamondsareforever #traveliceland #visiticeland #wheniniceland #guidetoiceland #inspiredbyiceland #epiciceland #icelandlandscape #icelandphoto #icelandphotographer #icelandphotography #travelblog #travelblogger #islandia #naszaislandia #podróże #ciekawostki #podróżemałeiduże #fujifilmxt2
Adaptację Kajetana w islandzkim przedszkolu może Adaptację Kajetana w islandzkim przedszkolu możemy uznać za udaną! Kaj szybciej się przyzwyczaił do przedszkola niż my z myślą, że on tam chodzi, ale oczywiście jesteśmy ogromnie szczęśliwi, że zaczęliśmy już ten nowy etap w życiu. 🤍

Chwilę temu otrzymaliśmy wiadomość od przedszkola (wysłaną do wszystkich rodziców), w której pani prowadząca napisała o Kajetanie, jako o nowym chłopczyku, który dołączył do grupy i u którego "dostosowanie poszło bardzo dobrze". 😁 Dumni rodzice! 😎

W mailu dostaliśmy również informację o rozpoczynających się wyjściach na zewnątrz oraz rozpoczynających się warsztatach. Będą one trwać do końca marca i chodzi w nich o to, że dzieci będą bawić się błotem, wodą i farbą. 😀 Mamy być przygotowani, że dziecko będzie częściej przebierane, no bo będzie się brudzić i ma mieć dużo zapasowych ubrań. No ale przecież dziecko uczy się poprzez odkrywanie i doświadczanie! Cudownie to wszystko brzmi! Taką naukę (metoda Reggio Emilia), to my rozumiemy! Hah, Kajetan będzie zachwycony tym błotem! 🙈 

A na blogu czeka na Was nowy tekst - pierwszy z serii 'Przedszkole na Islandii' ! 🙋‍♂️

❤❤❤

#reggioemiliaeducation #reggioemilia #przedszkole #przedszkolak #edukacjadzieci #naszaislandia #islandia #islandia🇮🇸 #polacynaislandii #islandzki #lodowiec #lagunalodowcowa #iceland #icelandic #icelandglacier #glacierlagoon #traveliceland #visiticeland #travelingfamily #travellingkids #travellingtoddler #fatherandson #fathersongoals #fathertime #fathersonlove #podrozujacarodzina #dziewczynawpodróży #rodzinnepodróże #tataisyn #podróże
Dziecko składa się ze stu. Ma sto języków sto Dziecko składa się ze stu.
Ma sto języków
sto rąk
sto myśli
sto sposobów
w jaki myśli, bawi się i mówi.

Sto –
zawsze sto rodzajów
słuchania, dziwienia się i kochania.
Sto radosnych sposobów
na śpiewanie i rozumienie
na odkrywanie stu światów
na swobodne wymyślanie stu światów
na marzenie o stu światach.

Dziecko ma sto języków
i sto i sto i sto.
Dziewięćdziesiąt dziewięć z nich jednakże
zostają mu ukradzione
ponieważ szkoła i otoczenie
oddzielają jego głowę od ciała.

Każą mu:
myśleć bez rąk
tworzyć bez głowy
słuchać i nic nie mówić
rozumieć bez radości
kochać i dziwić się tylko
w czasie Wielkanocy i Bożego Narodzenia.

Każą mu:
odkrywać świat
dawno już odkryty.
Dziewięćdziesiąt dziewięć ze stu
zostają my ukradzione.

Mówią mu:
zabawa i praca
rzeczywistość i fantazja
nauka i wyobraźnia
niebo i ziemia
rozsądek i marzenie
są rzeczami, które nie pasują do siebie.
Mówią mu krótko i zwięźle
że nie ma stu języków.

Dziecko jednak mówi:
A gdyby tak było sto.

[Loris Malaguzzi „100 języków dziecka” z niem. tłum. Anna Lewandowska-Muller]

Oto wiersz twórcy metody nauczania Reggio Emilia. 

#reggioemilia #wiersz #edukacjadzieci #edukacjaprzedszkolna #lodowiec #lagunalodowcowa #lód #śnieg #zima #jezioro #landscapephotography #landscape_captures #glacierbay #glacier #glacierlagoon #glaciericeland #glacierlake #glacierhike #icelandscape #icelandglacier #iceland #icelandic #ig_iceland #beautifuliceland #icelandtravel #traveliceland #visiticeland #jökulsárlón #islandia #naszaislandia
Kiedy przeprowadziliśmy się do Islandii, zamiesz Kiedy przeprowadziliśmy się do Islandii, zamieszkaliśmy na naszym osiedlu i zobaczyliśmy naszą rejonową szkołę z przedszkolem, to od razu sobie powiedzieliśmy, że tu będzie się uczyło nasze dziecko! 😀 Tak więc posłaliśmy Kajetana do naszego rejonowego przedszkola, w którym stosowana jest włoska Metoda nauczania Reggio Emilia. Czy ktoś z Was ma z nią doświadczenie? Dla nas to jest nowa nazwa, chociaż sama idea bardzo bliska. 😉

Metoda ta polega na tym, że do dziecka podchodzi się indywidualnie, obserwując je i dając mu możliwość zaspokojenia jego twórczych potrzeb, co wiąże się z rozwijaniem jego uzdolnień. Nie ma w niej z góry narzuconego programu nauczania. Dziecku daje się swobodę w samodzielnym i różnorodnym odkrywaniu świata, które uczy się na swoich doświadczeniach. Dziecko jest budowniczym swojej rzeczywistości, a opiekunowie tworzą mu ciekawe, estetyczne, inspirujące i prowokujące do myślenia otoczenie. Dorośli inicjują różne projekty, rozmawiają z dzieckiem, towarzyszą mu w czynnościach i dokumentują jego rozwój.

Twórca metody, Loris Malaguzzi, twierdził, że dziecko ma w sobie 100 języków, którymi daje znać o swoich potrzebach. Tymi językami są m.in. rysowanie, malowanie, rzeźbienie, budowanie - ale więcej o nich będzie w osobnym poście.

W wielkim skrócie można powiedzieć, że to takie artystyczne przedszkole. ☺

#reggioemilia #reggioemiliaeducation #metodamontessori #edukacjaprzedszkolna #edukacja #rodzicielstwobliskosci #islandia #naszaislandia #polacynaislandii #islandzkieprzedszkole #iceland #icelandichighlands #icelandicmountains #icelandroadtrip #lostiniceland #absoluteiceland #tripiniceland #icelandphoto #icelandphotographer #icelandphotography #icelandtrip #icelandadventure #traveliceland #visiticeland #epiciceland #ig_iceland #icelandblogger #exploreiceland #icelandlandscape #landscapephotography
W jakim języku jest przedszkole, do którego idzi W jakim języku jest przedszkole, do którego idzie Kajetan? I w ogóle w jakich językach on mówi i jakich się uczy? 🤓

1️⃣ Kai idzie do islandzkiego przedszkola, w którym edukacja jest prowadzona w języku islandzkim. W tym momencie nie posługuje się tym językiem, choć jest naturalnie z nim zaznajomiony m.in. dzięki muzyce, książeczkom i kontaktowi z Islandczykami. 🇮🇸

2️⃣ My mówimy do Kaika po... polsku. Miłym zaskoczeniem dla nas było to, jak od początku wszystkie położne, pielęgniarki, pediatrzy, a nawet nasi islandzcy znajomi mówili nam, jak ważny jest dla naszego synka język polski. Zalecali nam, aby dużo do niego mówić po polsku i czytać mu polskie książeczki, a islandzkim się nie przejmować, bo nauczy się go szybko w szkole. Natomiast Kai nie ogląda bajek po polsku, ani też nie słucha polskich piosenek dla dzieci. I nie mamy zamiaru posyłać go do polskiej szkoły. 🇵🇱

3️⃣ Kai codziennie ogląda bajki i słucha piosenki dla dzieci, ale tylko po angielsku. W związku z tym całkiem dobrze rozumie ten język i stosunkowo dużo umie angielskich słówek i zwrotów, które bardzo ładnie wymawia. Bardzo lubi angielski i łatwo mu się go używa. 🇺🇲

* więcej o tym sposobie na angielski u dzieci wielokrotnie mówiła i pisała @ladygugublog 😉

4️⃣ Dodatkowo sporadycznie Kai ma kontakt z innymi językami, najczęściej japońskim (dzięki babci), ale też czasem arabskim i hindi (dzięki śpiewającej w tych językach mamie 😅). Ma też książeczki w różnych językach i coraz więcej czyta pojedynczych liter. Rozpoznaje różne wyrazy, np. ukochane apple. 🍏🤭

#naukajęzyków #naukajezyka #naukajęzyka #edukacjaprzedszkolna #edukacjadomowa #islandia #naszaislandia #polkazagranicą #islandzki #poislandzku #iceland #icelandic #icelandichighlands #icelandlandscape #epiciceland #traveliceland #visiticeland #icelandexplored #icelandphoto #outdoorlifestyle #hikingadventures #girlintravel #womanwhotravel #travellikeagirl #fujifilmpolska #girlsjustwannatravel #podróżniczka #polishwildgirl #dziewczynawpodróży #podróżująceplecy
Za kilka dni życie naszej rodziny się zmieni. Ma Za kilka dni życie naszej rodziny się zmieni. Mały Kai idzie do przedszkola! 😁 Tyle emocji i wielkie przygotowania powodują, że nie możemy o niczym innym rozmawiać! 🤭

Rozumie nas tu ktoś, prawda? 🙈

Niby tyle emocji, ale nie są negatywne - oczywiście, jak zawsze, jesteśmy bardzo pozytywnie nastawieni. 😁 Nie stresujemy się, tylko bardziej nie możemy się doczekać, aby przekonać się, jak faktycznie wygląda islandzkie przedszkole. Na razie możemy powiedzieć tyle, że:

👶 jest rejonizacja;
👶 nie ma żłobków, tylko od razu przedszkola, które jednak bardzo wcześnie przyjmują dzieci (niektóre przyjmują dzieci mające kilkanaście miesiący);
👶 od przyjęcia synka mamy stosunkowo bardzo częsty kontakt z przedszkolem - panie są przemiłe, już nam dały dużo informacji, w tym najważniejszą - co mamy kupić/przygotować synkowi do przedszkola;
👶 wyprawka do przedszkola, to nie kredki, nożyczki itd, tylko... ubrania;
👶 nie ma problemu z oddzielnym gotowaniem dla alergików (Kai nie je produktów mlecznych i mięsa).

Będzie dobrze... będzie super... aaaa, co to będzie! 😄

#naszaislandia #islandia #polacynaislandii #islandzkieprzedszkole #icelandichighlands #iceland #icelandlandscape #icelandicmountains #icelandscape #igiceland #icelandtravel #traveliceland #visiticeland #epiciceland #greeniceland #icelandicnature #icelandphoto #icelandphotographer #icelandphotography #travelphotography #beautifuliceland #amazingiceland #hiddeniceland #wheniniceland #icelandexplored  #welivetoexplore #earthoutdoor #outdoorlife #outdooradventures #hikingadventures
To miejsce, które nam oraz Wam tak bardzo się sp To miejsce, które nam oraz Wam tak bardzo się spodobało, to są góry Kerlingafjöll, które znajdują się w interiorze Islandii.

W przeciwieństwie do wielu innych, topowych atrakcji na Islandii, ta nie jest tak łatwo dostępna dla każdego turysty. Po prostu nie znajduje się tuż przy drodze nr 1. 😀  Dostać się tu można tylko samochodem 4x4, a sama jazda również należy do bardziej wymagających. Jednak jest łatwiej niż do Landmannalaugar (słynne tęczowe góry), bo np. nie trzeba przejeżdżać przez rzeki.

Ostatecznie naszym zdaniem podróż w Kerlingarfjöll nie jest tak trudna, a co więcej, jest to jedna z prostszych i ciekawszych tras dla tych, którzy dopiero zaczynają jeździć po islandzkich wyżynach.

Kerlingarfjöll to ryolitowe pasmo górskie (jest to drzemiący masyw wulkaniczny!) z najwyższym szczytem Snækollur, który ma 1,488 m n.p.m. Oprócz przepięknych, pomarańczowych wzgórz, których najwyższe szczyty pokryte są bielusieńkim śniegiem, u podnóża ich znajduje się obłędnie piękne pole geotermalne, Hveradalir. Tak więc dodatkowo tu dymi, bulgocze i pluska. Doznania niesamowite!

Ten pocztówkowy widok jest dostępny kilka kroków za parkingiem, tak więc nie trzeba wybierać się na żadną długą wędrówkę, aby zrobić podobną fotografię. Jednak miłośnicy hikingów znajdą tu wiele szlaków - nawet 3-dniowy. W zasadzie jest tu tak pięknie, że można spędzić w tych górach kilka dni. Jest w okolicy nawet mały resort, ale oczywiście... drogi. 🤭 

My z Kajetanem w Kerlingarfjöll byliśmy dwa razy i trudno było nam się wyrwać z objęć tych gór!

Uwaga! Na górze, na parkingu może wiać niemiłosiernie, ale na dole, na polu geotermalnym jest spokojnie. Góry osłaniają, a od źródeł jest cieplej. 😉

🌋 To kto jedzie w Kerlingarfjöll? 

#islandia #naszaislandia #islandialove #ig_iceland #iceland #epiciceland #hiddeniceland #beautifuliceland #icelandexplored #icelandichighlands #icelandlandscape #icelandmountains #icelandphoto #icelandphotographer #icelandphotography #icelandicmountains #landscapephotography #travelphotography #travelphotographer #travelblog #outdooractivities #outdoortime #outdoorlifestyle #traveltheglobe #traveldestination #ourplanetdaily #discovericeland #earthphotography
Islandia jest krajem, który wciąga. Kto odwiedz Islandia jest krajem, który wciąga.  Kto odwiedziwszy Islandię, postanowił znów odwiedzić ją po raz kolejny? Kto planuje nas odwiedzić? 🇮🇸

Dlaczego Islandia tak wciąga? Przecież jest droga, wieje tam ciągle, pada, no i jest zimno... 🥶

A kto postanowił się do niej przeprowadzić, bo tak oczarowała podczas kilkudniowego pobytu? 🤭

(My)

🤎

#islandia #naszaislandia #iceland #icelandhiking #icelandhighlands #icelandmountains #icelandlandscape #icelandexplored #icelandphoto #icelandphotography #icelandphotographer #epiciceland #amazingiceland #hiddeniceland #traveliceland #visiticeland #guidetoiceland #inspiredbyiceland #travellingfamily #hiking_my_life #hikingadventures #hikinglifestyle #outdooractivities #outdoorlifestyle #outdooradventures #speechlessplaces #welivetoexplore #discovernature #wekeepmoments #fujifilmxt2
Kolejny rozdział do napisania 🤎 Dziś zaczyna Kolejny rozdział do napisania 🤎

Dziś zaczynamy prowadzić nasz nowy, pięcioletni kalendarzo-pamiętnik. Każdego dnia będziemy zapisywać coś wyjątkowego, związanego z danym dniem i będziemy uzupełniać te nasze krótkie notatki o rysunki, fotografie, naklejki, pieczątki i cokolwiek, co nam nie wpadnie do ręki.

Takie dzienniki zawsze prowadziliśmy będąc w podróży i dziś są to dla nas fantastyczne pamiątki.

Celem prowadzenia naszego rodzinnego pamiętnika jest również to, że będzie to fantastyczna możliwość zobaczenia na przestrzeni czasu, jak my się zmieniamy. Co takiego w sobie wypracowaliśmy, jak nasz świat się zmienił, co dla nas było ważne. Często o różnych rzeczach się zapomina, a my chcemy, żeby np. Kajetan mógł w przyszłości zobaczyć, jak kiedyś wyglądało to nasze życie. A może będzie to ciekawy materiał dla przyszłych pokoleń? A może tylko dla nas, na stare lata? 😉

Życzymy szczęścia, pomyślności i spełnienia Waszych marzeń! 🥂

#happynewyear2021 #happynewyear #szczesliwegonowegoroku  #postanowienianoworoczne #islandia #naszaislandia #iceland #icelandichighlands #icelandicmountains #icelandtravel #traveliceland #visiticeland #hiddeniceland #inspiredbyiceland #icelandphotography #icelandphotographer #icelandphoto #landscapephotography #icelandscape #exploreiceland #guidetoiceland #ig_iceland #icelandadventure #everydayiceland #icelandnature #icelandicnature #igersiceland #lostiniceland #icelandsecret #icelandlovers
Cieszę się, że mogę być osobą, która daje n Cieszę się, że mogę być osobą, która daje nadzieję rodzicom dzieci, które urodziły się z podobnymi problemami zdrowotnymi, co moje. Wczoraj dały znać/skontaktowały się ze mną, aż trzy osoby, które przyznały, że obserwują nas głównie dlatego, że są ciekawe, jak mnie, czyli osobie dorosłej, która urodziła się z wrodzonymi wadami serca, żyje się na co dzień teraz. Wiem, że niektórzy nie mają śmiałości, by o coś zapytać, ale ja nie mam problemu z tym, z czym żyję od początku. Jednak nie jestem lekarzem, więc nie będę doradzać, tylko opowiadać o swoich doświadczeniach. Moja wada, czyli Tetralogia Fallota u każdego wygląda inaczej, zresztą pewnie, jak wszystkie inne. Patrząc na mnie nie można zakładać, że podobnie będą żyć inni chorzy. Mogą mieć dużo lepsze życie lub niestety przeciwnie. To, że ja chodzę po górach i nurkuję z butlą niestety nie oznacza, że inni będą mogli sobie na to pozwolić. Jednak z drugiej strony zawsze jest nadzieja i tego się trzymajmy! Nie dołuję się i naprawdę mam bardzo optymistyczny charakter. Cieszę się z tego, ile mogę robić, a nie zadręczam, czego nie mogę. Gdybym była zdrowa, myślę, że poszłabym w Himalaje, ale w tej sytuacji naprawdę wystarcza mi nasza islandzka Esja, czy Úlfarsfell, no i jak wiecie, moje ukochane Tatry. Jednak liczę się z tym, że nagle coś się może zmienić. Przyznam, że 10 lat temu miałam dużo lepszą kondycję i nie musiałam brać leków, które zażywam teraz. Dlatego każdy dzień jest dla mnie bardzo wyjątkowy i staram się go na maksa wykorzystywać. 😉

Rozpisałam się chyba za bardzo. 🤭 Miłej nocy! 🌟

#mamaidziecko #mamaisyn #mamaisynek #macierzynstwo #macierzyństwo #motherslove #motherhood #mommyandson #mommyblogger #parentinglife #parentingblogger #blogparentingowy #mamablogerka #greckiewakacje #wakacjewgrecji #grecja #rodos #greece #podróżniczka #podróżującarodzina #podróżemałeiduże #podróżujemy #polacywpodróży #polkawpodróży #indiagirl #polishgirl #travelingfamily #kobieta  #portretkobiety #fotografiaportretowa
  • 🏠
  • BLOG O ISLANDII
  • PODRÓŻE PO ISLANDII
    • ISLANDIA PÓŁNOCNA
    • ISLANDIA POŁUDNIOWA
    • ISLANDIA WSCHODNIA
    • ISLANDIA ZACHODNIA
    • INTERIOR ISLANDII
    • REYKJAVÍK
    • PLANY PODRÓŻY
      • ZŁOTY KRĄG
      • SREBRNY KRĄG
  • WYCIECZKI TEMATYCZNE
    • GÓRY – WULKANY
    • WODOSPADY
    • GORĄCE ŹRÓDŁA
    • POLA GEOTERMALNE
    • LODOWCE
    • MIASTA I WSIE
    • MUZEA
    • ZWIERZĘTA
  • PRAKTYCZNE INFORMACJE
  • EMIGRACJA
  • CIEKAWOSTKI

Nasz Mały Świat

Hvalfjörður – zapomniany fiord Islandii. Propozycja jednodniowej wycieczki z Reykjaviku.

Diana Demi Marszewska 5 maja 2019
Diana Demi Marszewska 5 maja 2019

Hvalfjörður to malowniczy fiord w zachodniej części Islandii, którego kiedyś nie sposób było ominąć. Dziś jest on nieco zapomniany i często omijany przez turystów, którzy spieszą się objechać wyspę dookoła. Jeżeli jednak znajdziesz czas i zechcesz zobaczyć miejsca, które niekoniecznie zobaczysz na pierwszych stronach turystycznych przewodników, to zatrzymaj się tam na dłużej. Przynajmniej na pół dnia. Sprawdź, dlaczego warto.

Malownicza droga 47.


Filmy o podróżach i życiu w Islandii znajdziesz tutaj: Subskrybuj


Położenie Hvalfjörður

Hvalfjörður położony jest w zachodniej części Islandii, około 30 km na północ od centrum Reykjaviku. Często pomijany przez turystów, którzy spieszą się objechać wyspę dookoła, jednak niegdyś nie sposób było go pomiąć. Przez fiord przebiegała droga państwowa numer 1, jednak zmieniło się to w 1998 roku. Wówczas został otwarty podmorski tunel, który skrócił czas podróży pomiędzy stolicą a miasteczkami (Akranes) po drugiej stronie fiordu. Dziś Hvalfjörður znany jest głównie z tego, że jest domem dla jednego z najwyższych wodospadów w Islandii i Europie – wodospadu Glymur. Jednak sam fiord, skrywa w sobie mnóstwo innych skarbów.

Podróż po zapomnianym fiordzie

Naszą wycieczkę zaczynamy w Reykjaviku. Kierujemy się na północ, przejeżdżamy przez Mosfellsbær i tuż przed podmorskim tunelem skręcamy w prawo na drogę numer 47 (Hvalfjarðarvegur). Objechanie fiordu zajmuje około godziny (70 km), jednak zatrzymując się przy licznych atrakcjach, może zająć nawet kilka długich godzin. Naszym zdaniem warto poświęcić mu pół dnia, a nawet cały np. łącząc z wycieczką do wodospadu Glymur. Nie wszystkie miejsca, o których piszemy łatwo znajdziecie na Google Maps, ale z drugiej strony, kiedy będziecie dobrze obserwować znaki, to na pewno żadnego z nich nie pominiecie. A teraz przechodzimy do najciekawszych miejsc położonych na fiordzie Hvalfjörður.

Wodospady

Nie spodziewaliśmy się, że po drodze będziemy mijać tyle wodospadów. Niektóre (większość) z nich są malutkie i nie robią tak spektakularnego wrażenia, jak np. Glymur, Skógafoss czy Dettifoss, ale mają tę przewagę, że nie są one oblegane przez turystów, więc łatwo można je mieć tylko dla siebie. Większość z nich znajduje się tuż przy drodze, więc praktycznie nie da się ich pominąć. Trzy z nich spodobały nam się najbardziej (chociaż jest ich o wiele więcej!) i jednocześnie są one najłatwiejsze do odnalezienia.

Pierwszy wodospad, który nas zachwycił, znajduje się kilka kilometrów po skręceniu na fiord i niestety nie mamy pojęcia, jak on się nazywa. Zobaczyliśmy go zupełnie przypadkowo. Zatrzymaliśmy się na poboczu drogi (jest tam niewielki zjazd) i kawałek do niego podeszliśmy. Zrobiliśmy kilka zdjęć i ruszyliśmy dalej.

Kolejnym wodospadem był Fossárrétt, który nie może poszczycić się dużym spadkiem wody, ale za to ciekawym położeniem już tak. Znajduje się on przy dużej kamiennej owczej zagrodzie, która używana jest do dziś podczas corocznych spędów owiec.  Przy wodospadzie znajduje się też niewielki las oraz ścieżka spacerowa ponad wodospadem, która prowadzi do kolejnego – trzeba iść pieszo około 200 m do góry.

Natomiast trzecim ciekawszym wodospadem na trasie Hvalfjörður był dla nas Bárðarfoss, który urzekł nas niesamowicie turkusowym kolorem wody. Stąd też można przespacerować się do kolejnego lub po prostu przejść się kawałek w górę rzeki Brynjudalsá. Z pewnością tu kiedyś wrócimy, aby właśnie podejść tam dalej.

Wodospad bez nazwy, przypadkowo znaleziony.

Wodospad Fossárrétt.

Wodospad Fossárrétt.

Wodospad Bárðarfoss.

https://www.instagram.com/p/BxKpv-yFFI-/

Czarne plaże

Nie tylko na południu Islandii znajdziemy czarne plaże, ale również w Hvalfjörður. Co prawda bardzo skromne, ale jednak są. Dobrym pomysłem jest się zatrzymać przy Hvalfjarðareyri. Miejsce to nie jest łatwo znaleźć na mapach Google, ale kiedy kilkanaście minut po skręceniu na fiord będziecie widzieć po lewej stronie rozlewiska, to jest to znak, że jesteście bardzo blisko niego. Patrzcie na drogowskazy, są zaznaczone dwa zjazdy. Stąd oprócz mnóstwa ptaków można wypatrywać również foki, chociaż jest to dosyć trudne. Na końcu ścieżki znajduje się niewielka latarnia morska, do której, przy dobrej pogodzie, można bardzo łatwo dojść. Tego typu miejsc – czarnych plaż – wzdłuż fiordu jest kilka. Jeżeli pominiecie jedno, to na pewno za chwilę znajdziecie kolejne.

Hvalfjarðareyri.

Czarna plaża po północnej stronie Hvalfjörður.

Sielankowe jezioro Meðalfellsvatn

Kolejnym zachwytem było dla nas jezioro Meðalfellsvatn, które znajduje się u podnóża góry Esja. Spędziliśmy tam około godziny i z trudem opuszczaliśmy to miejsce. Trafiła nam się piękna pogoda. Było ciepło i sucho. Nie wiało i nie padał deszcz. Rozłożyliśmy się na trawie, na której leżeliśmy i wpatrywaliśmy się w zwierciadło wody, wzgórza, okoliczne farmy, domki letniskowe i cieszących się wolnym dniem od pracy ludzi. Błogi czas. Do Meðalfellsvatn prowadzi droga numer 461 (kilka minut jazdy z 47).

Meðalfellsvatn i Esja.

Bawimy się na łące!

Punkty widokowe

Jadąc fiordem, co jakiś czas mija się dobrze oznakowane punkty widokowe, które z kolei wyposażone są w porządne tablice informacyjne. Niektóre mówią o florze i faunie tego miejsca, a inne przypominają wydarzenia historyczne związane z Hvalfjörður, o których zaraz kilka słów więcej. Nam najbardziej spodobał się Steðji – punkt widokowy z naturalnym skalnym pomnikiem. Patrzcie na znak po prawe stronie, będzie półkilometrowy podjazd do śmiesznego głazu.

Panorama na fiord

Głaz Steðji.

Malownicze ujście rzeki

Zaledwie piętnaście kilometrów od zjazdu z głównej drogi na fiord znajduje się ujście rzeki Laxá í Kjós, która popularna jest wśród islandzkich rybaków. Trudno się tutaj nie zatrzymać i nie zrobić krótkiej przerwy. W tym miejscu znajduje się też zjazd na Park Narodowy Þingvellir (droga numer 48).

Rzeka Laxá í Kjós.

Rzeka Laxá í Kjós.

Opuszczona baza wojskowa

Pewnie jesteście zaskoczeni, ale turyści militarni w Hvalfjörður również znajdą coś dla siebie. W głębi fiordu znajdowała się niegdyś brytyjska i amerykańska baza marynarki wojennej. Dziś niewiele po tych miejscach pozostało – niewielkie betonowe ruiny i kilka stalowych instalacji – ale z ciekawości można się po nich przejść.

Hvítanes było brytyjską bazą wojskową, w której znajdowało się aż dwieście pięćdziesiąt budynków, które tworzyły małe miasteczko. Postawiono tutaj dużo magazynów zaopatrzeniowych, budynków mieszkalnych, restauracje, a nawet kino. W pobliskim Hvammsvík znajdowała się amerykańska baza wojskowa, która do dziś jest chroniona.

Ruiny Hvítanes.

Ruiny Hvítanes.

Przystanek z lat 90.

Największy skarb fiordu Hvalfjörður, czyli wodospad Glymur osiągalny jest po około trzygodzinnej górskiej wędrówki. O nim opowiemy kiedy indziej – planujemy wspiąć się tam z Kajetanem na plecach tego lata. Objeżdżając fiord i nie planując wycieczki na jeden z najwyższych islandzkich wodospadów, można podjechać tylko kawałek pod pewien opuszczony budynek. Zastanawialiśmy się, co to takiego jest i znaleźliśmy informację, że jeszcze w latach dziewięćdziesiątych był to zajazd Botnsskáli, w którym podróżni mogli zjeść coś ciepłego, napić się czy po prostu chwilę odpocząć od jazdy samochodem.

Zjazd na Glymur.

Botnsskáli.

Stacja wielorybnicza

Hvalfjörður w dosłownym tłumaczeniu oznacza “Wielorybi Fiord”, jednak nie do końca wiadomo, skąd wzięła się ta nazwa. Wieloryby wcale tu nie wpływają, ponieważ żyją one na otwartym morzu. Jednak kiedyś mogło dojść do sytuacji, że kilka z nich uwięziło się w fiordzie i zostały one zauważone przez ludzi, którzy następnie zaczęli tak nazywać ten fiord. Tak mówi jedna z teorii, jednak nie ma nią żadnych konkretnych dowodów. Z kolei inna głosi, że nazwa wzięła się stąd, że fiord przypomina kształtem wieloryba. Natomiast faktem jest to, działała tutaj stacja wielorybnicza. Temat bardzo kontrowersyjny, dzielący ludzi i osobiście nas oburzający, ale niestety, do dzisiaj Islandczycy łowią wieloryby, których mięso głównie eksportowane jest do Japonii. Jadąc północną stroną fiordu, można zobaczyć dwa statki, które niegdyś używano do połowów tych ssaków. Następnie mija się Ferstikluskáli, sklep ze stacją benzynową oraz niewielkim Muzeum Wielorybów.

W okolicy znajduje się majestatyczna góra Þyrill, na którą prowadzi nietrudny szlak. Następnym razem planujemy ją zdobyć.

Wzgórze Þyrill.

Ferstikluskáli i Muzeum Wielorybów.

Muzeum Wojny i Pokoju

Niewielkie muzeum, które częściej jest zamknięte niż otwarte, to kolejny punkt na trasie fiordu. Niestety nie udało nam się do niego zaglądnąć, ponieważ przed planowaną wizytą należy do niego zadzwonić i uprzedzić o wizycie, o czym dowiedzieliśmy się po fakcie. W muzeum prezentowana jest historia okupacji Islandii w latach 1940-1945 z dużą kolekcją artefaktów z tamtych czasów.

Muzeum Wojny i Pokoju.

Podmorski tunel drogowy

Dużą atrakcją fiordu Hvalfjörður jest podmorski tunel Hvalfjarðargöng, który powstał w zaledwie dwa lata w drugiej połowie lat 90. Od jego otwarcia została poprowadzona w nim droga państwowa numer 1 i tym samym skróciła podróż pomiędzy Reykjavikiem a Akranes o kilkadziesiąt minut. Przejazd tunelem jest darmowy.

Tunel Hvalfjarðargöng.

Akranes

Zwieńczeniem wycieczki może być wizyta w niewielkim miasteczku Akranes, którego główną atrakcją jest latarnia morska.

Akranes.

Akranes.

Mapa i odwiedzone miejsca

Plan podróży.

Tak wygląda mapa fiordu Hvalfjörður z zaznaczonymi miejscami, które udało nam się zwiedzić.

1. Wodospad bez nazwy
2. Hvalfjarðareyri
3. Meðalfellsvatn
4. Laxá í Kjós
5. Hvammsvík
6. Steðji
7. Hvítanes
8. Fossárrétt

9. Bárðarfoss
10. Botnsskáli
11. Stacja wielorybnicza i Þyrill
12. Ferstikluskáli
13. Muzeum Wojny i Pokoju
14. Latarnia morska w Akranes
15.Podmorski tunel

Hvalfjörður zachwycił nas swoimi pejzażami, spokojem i ciszą, które tak łatwo można tam odnaleźć. Pomimo tego, że spędziliśmy aż sześć godzin w podróży, to nie zaspokoiliśmy swojej ciekawości i z pewnością nieraz będziemy tam wracać.


Wciąż tu jesteś? To chyba znaczy, że spodobała Ci się nasza praca! Będzie nam jeszcze milej, kiedy dasz nam o tym znać! 

👉 Może zostawisz komentarz? Możesz anonimowo! Dla nas to naprawdę wiele znaczy!
👉 Może dołączysz do naszego instagramowego świata, w którym jesteśmy każdego dnia?
👉 Może polubisz nasz fanpage, gdzie dajemy znać o każdej nowej publikacji?
👉 Może zasubskrybujesz nasz kanał na YouTube, gdzie wrzucamy pozytywne vlogi?
👉 Może dołączysz do naszego newslettera? Warto, bo wysyłamy prezenty!

Pozostańmy w kontakcie! Nasz Mały Świat tworzymy razem!
6
FacebookTwitterPinterestLinkedinEmail
poprzedni post
Wyprawka dla noworodka: 10 największych błędów, które popełniłam
następny post
Wyprawka dla noworodka: 10 największych hitów dla dziecka i rodziców
Nasz Mały Świat

  • Jesteśmy Demi i Damian!

     

    Znamy się od przedszkola, mieszkamy w Islandii, dużo podróżujemy i aktywnie wychowujemy swojego synka Kaiko.

     

    Piszemy o emigracji, podróżach po świecie, rodzicielstwie oraz rozwoju osobistym. Inspirujemy do aktywnego życia na każdym poziomie!

     

    WIĘCEJ

Facebook Twitter Instagram Linkedin Youtube Soundcloud

TEMATYCZNIE PO ISLANDII

Przeprowadzka do Islandii
Codzienność na Islandii
Podróże po Islandii
Islandzkie ciekawostki
Klimat i pogoda Islandii
Praca w Islandii
Mieszkania w Islandii
Język islandzki
Ciąża i poród w Islandii
Islandzkie prawo jazdy
Wynajem samochodu

Cała prawda o naszej emigracji Zima na Islandii Plusy i minusy życia na Islandii Reykjavik z dzieckiem Pierwsza podróż do Islandii
  • Facebook
  • Instagram
  • Youtube
  • tiktok

2018-2021 © Nasz Mały Świat - blog podróżniczo-parentingowy / redakcja@naszmalyswiat.pl


Pozostając na stronie, akceptujesz naszą politykę prywatności.