Tradycyjny islandzki sweter, to najfajniejsza pamiątka z Islandii, jaką można sobie przywieźć. Jest to też dzianina, którą każdy mieszkaniec Islandii powinien mieć w swojej szafie. Wygląda fajnie, jest cieplutki, idealnie sprawdza się na trudne islandzkie warunki atmosferyczne, tylko trochę dużo kosztuje, bo nawet 800 zł!
Islandzki sweter po islandzku to lopapeysa (lopi – wełna, peysa – sweter) i jest on ręcznie robiony z islandzkiej wełny. Wszystkie islandzkie swetry są do siebie podobne – mają charakterystyczny, obszerny wzór na dekolcie, a różnorodność tychże wzorów jest tak naprawdę bardzo duża. Podobnie jest z kolorami. Najpopularniejsze i naturalne dla islandzkiej wełny kolory to: odcienie szarości, brązu, czerni i bieli. Jednak zielone, pomarańczowe czy różowe też można kupić. Swetry są grubsze bądź cieńsze, mogą mieć kaptur, zapięcie na zamek bądź guziki. I noszą je absolutnie wszyscy – od najmłodszych dzieci po najstarszych Islandczyków. Jest to produkt, którym dumnie mogą się chwalić.
Swój pierwszy, i jak na razie jedyny, islandzki sweter kupiłam w wiosce Arnarstapi położonej w południowo-zachodniej części Półwyspu Snæfellsnes. Był rok 2015 i byłam na majówce w Islandii razem z moją mamą. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że kilkanaście miesięcy później zamieszkam w Krainie Lodu i Ognia na stałe (Cała prawda o naszej emigracji). Natomiast wiedziałam, że muszę mieć taki sweter. Tak bardzo mi się on spodobał i tak bardzo byłam przekonana, że to będzie właściwy zakup, że go wzięłam – za 17,000 kr, czyli ponad 500 zł. Wybrałam sweter w odcieniu brązu, średnio-gruby i odrobinę za duży. Zresztą nie miałam zbyt dużego wyboru, ponieważ było ich tylko kilka – chwilę wcześniej wydzierganych przez Islandkę. Ubrałam go na siebie i już nie chciałam ściągnąć. Następnie przydał mi się on podczas polskiej zimy, a potem na wiosnę w Alpach. Oczywiście swoją lopapeysę zabrałam do Islandii, czyli tam, gdzie nosi się ją na co dzień.
Dlaczego lopapeysa jest tak wyjątkowa?
Lopapeysa jest wyjątkowa za sprawą wyjątkowej wełny, a wyjątkowa wełna jest wyjątkowa dzięki wyjątkowym islandzkim baranom, które żyją na wyjątkowej Islandii. Żyją sobie one w izolacji od reszty świata od wieków i dzięki temu miały szansę na wytworzenie unikatowej tekstury wełny, która doskonale chroni je w tych trudnych warunkach atmosferycznych, w których przyszło im żyć. Nigdzie indziej na świecie barany nie wytwarzają wełny o podobnych właściwościach włókien, które są bardzo mocne, odporne na wodę, izolujące, zapewniające ciepło, a do tego pięknie połyskujące. Uwaga! Jeżeli masz wrażliwą skórę, to lopapeysa może być dla ciebie szorstka.
Na początku myślałam, że te cudowne właściwości islandzkiej wełny są lekko naciągane, ale bardzo się myliłam. Jeszcze nigdy na swojej lopapeysie się nie zawiodłam i mam ochotę powiększać o nie swoją garderobę. Barierą jest oczywiście cena, więc poważnie się zastanawiam nad nauką dziergania. Moja mama znalazła w tym wielką radość i pierwszy sweterek z islandzkiej wełny Kajetanek dostał właśnie od niej.
Historia islandzkich swetrów
Historia jest prosta i zaczyna się dopiero na początku XX wieku (choć samo dzierganie było znane na Islandii wieki wcześniej), kiedy ulepszono produkcję lopi i wpadnięto na pomysł dziergania swetrów. Głośniej na ich temat zaczęło się robić po odzyskaniu przez Islandię pełnej niepodległości w 1944 roku oraz podczas kryzysu w 2008 roku, kiedy turyści coraz częściej zaczęli odwiedzać Islandię. Na początku podobno były one noszone głównie przez rybaków, którym te swetry zapewniały ochronę przed zimnem i wilgocią. Dziś każdy Islandczyk ma przynajmniej jeden w swojej szafie i są one normalnie przez nich noszone.
Wzory na islandzkich swetrach mogą niektórym kojarzyć się z norweskimi czy grenlandzkimi (nuilarmiut). Faktycznie mają coś wspólnego, ale oficjalnie nie do końca wiadomo skąd wzięła się inspiracja. Natomiast uważa się, że Auður Laxness była pomysłodawczynią charakterystycznych dziś islandzkich wzorów na lopapeysie, które też spopularyzowała.
Gdzie kupić lopapeysę?
Jeżeli chcesz zamówić Lopapeysę na wymiar, to polecam skontaktować się z Martą, która prowadzi na Instagramie konto Lumoss.knits – na nim możesz zobaczyć jej cudne wyroby. Jakość fantastyczna i z całego serca ją polecam. Obecnie mieszka w Polsce, więc wysyłka jest jeszcze szybsza (ale nie ma problemu z wysyłaniem w inne części świata)!
W Islandii:
Ja kupiłam sweter w malutkiej miejscowości, który został zrobiony przez lokalną osobę. Natomiast w centrum Reykjaviku miejsc, gdzie możesz kupić islandzki sweter jest bardzo dużo. Na przykład przy głównej turystycznej ulicy Laugavegur. Damian ma ze sklepu Icewear, w którym też parę razy kupowali lopapeysy nasi znajomi. Warto również odwiedzać outlet tego sklepu, ponieważ czasami można taki dorwać nawet za pół ceny. Polecam również wizytę w The Handknitting Association of Iceland – sklepie, który prowadzi Islandzkie Stowarzyszenie Dziewiarstwa Ręcznego, zajmujące się dzierganiem swetrów od 1977 roku. Mają olbrzymi wybór, a ich sklepy wyglądają obłędnie pięknie. Swetry kosztują najczęściej koło 20,000 – 25,000 kr – nierzadko trochę więcej.
Jeżeli masz więcej czasu, możesz pochodzić po second-handach. Islandzkie swetry widziałam np. w Spútnik Fatamarkaður na Hlemmurze czy Barnaloppan (sklep dla dzieci) na Skeifanie w Reykjaviku. Ewentualnie możesz pójść też na pchli targ w Reykjaviku (Kolaportið), ale jest on otwarty tylko w weekendy. Ludzie też pytają na grupach facebookowych albo po prostu kupują kilka włóczek islandzkiej wełny i dziergają sobie je sami.
Wełnę kupisz np. w sklepie Hagkaup czy A4 i masz do wyboru różne włókna. Najpopularniejsze to: Álafoss Lopi – ciepłe i oddychające oraz Léttlopi – połowę lżejsze od Álafoss Lopi. Bez problemu znajdziesz też książeczki z szablonami wzorów.
Jeżeli zastanawiasz się, co przywieźć z Islandii, to serdecznie polecam odpuścić wszystkie inne pamiątki na rzecz tej – unikatowej, praktycznej, ładnej i bardzo islandzkiej.
Więcej na temat islandzkich swetrów możesz przeczytać w bardzo ciekawym licencjacie Lotty Kaariny Nykänen: Lopapeysa -The significance of patterns in the Icelandic sweater.
2 komentarze
Kochani , Wasz blog i wszystkie Wasze wpisy , sugestie i wskazówki sa obecnie BIBLIĄ podczas naszej wyjątkowej podróży kamperem po Islandii !
Opierając się całkowicie na Waszym planie podróży dookoła Islandii w 10 dni przemierzamy cudne obszary , zwiedzamy piękne miejsca nie martwiąc się o plan i o to, ze opuścimy jakieś cudeńko po drodze !
Ależ nam żeście ułatwili życie !
Codziennie, w każdej chwili naszej wyprawy jesteśmy Wam nieustannie wdzięczni .
Ściskamy Was mocno i gorąco pozdrawiamy !
Nieustannie wdzięczni
Magda , Piotr, Pola i Tymek
Szymczakowie
Uwielbiam robic na drutach . Robie to zresztą od 5 go roku zycia i najchętniej to bym za waszym pośrednictwem nawiązała kontakt z imś od kogo mogłabym dostac wełne i wzory a mnie płacono by robociznę . Tym bardziej,ze jestem na emeryturze.Co o tym sadzicie . Pozdrawiam serdecznie. Też mam swój funpage, ‘CIOCIA ALUTKA I JEJ SWETERKI ‘ NA Fb, tyle że nie prowadzę go regularnie ,gdyż nie potrafię za bardzo . lepiej wychodzą mi swetry i sukienki. .